Stocznie w ruinie? Tak, ale tylko państwowe

2016-04-07 15:51

Odbudowa polskiego przemysłu stoczniowego – to cel ustawy o aktywizacji przemysłu okrętowego, której projekt przyjął rząd.  Tymczasem zdaniem przedstawicieli tej branży opinia o tym, że znajduje się ona w ruinie jest prawdziwa tylko w odniesieniu do firm związanych ze Skarbem Państwa. Prywatne stocznie radzą sobie całkiem nieźle.

Ustawa okrętowa, przygotowana przez Ministerstwo Gospodarki Wodnej i Żeglugi Śródlądowej jest częścią rządowego programu „Gospodarka+”. Projekt zakłada, że stocznie będą mogły płacić albo CIT, albo zryczałtowany podatek od wartości sprzedanej produkcji w wysokości 1 proc.

Jeśli stocznia będzie realizować przebudowę statku, będzie mogła skorzystać ze zryczałtowanego podatku - pod warunkiem, że przebudowa spełnia kilka warunków, m.in. - jej wartość całkowita sięgnie co najmniej 5 mln euro.

Kolejne rozwiązanie to zwolnienie stoczni z płacenia podatku VAT dostawcom elementów do budowy statków. Obecnie stocznia, zaopatrując się u swoich dostawców w różnego rodzaju komponenty związane z budową statku, płaci VAT (wynosi on 23 proc.). Po zakończeniu budowy, zgodnie z polskim prawem, występuje do budżetu państwa o zwrot tego VAT-u. W projektowanych przepisach stocznia już na etapie wystawiania faktury za konkretne elementy czy komponenty nie będzie płaciła VAT.

Zobacz również: Nowe deklaracje Beaty Szydło: Rozpoczynamy realizację programu Gospodarka plus

Jerzy Czuczman, dyrektor Związku Pracodawców Forum Okrętowe w rozmowie z portalem wnp.pl tłumaczy, że środowisko przyjmuje ten projekt jako wielką szansę wyrównania warunków działalności polskiej branży w porównaniu do istniejącej w krajach Unii Europejskiej.

Podkreśla jednak, że głoszone przez resort gospodarki wodnej hasło „odbudowy przemysłu okrętowego”, bo „branża znajduje się w ruinie” jest prawdziwe tylko w odniesieniu do zakładów przemysłowych powiązanych w różnej formie ze Skarbem Państwa.

W 2015 r. przedstawiciele Związku podkreślali, że prywatne firmy działające w polskim przemyśle stoczniowym są w świetnej kondycji, mają pełny portfel zamówień i z powodzeniem konkurują z gigantami z krajów skandynawskich. Branża wstępnie szacowała, że jej wzrost w 215 r. może sięgnąć nawet 10 proc.

Andrzej Wojtkiewicz, prezes Związku Pracodawców Forum Okrętowe i prezes zarządu stoczni Remontowa Shipbuilding tłumaczył, ze Polska jest jednym z krajów, który ma stosunkowo duży jak na warunki europejskie potencjał związany z produkcją okrętową.
Zdaniem dyrektora Forum Okrętowego najsilniejszą stroną sektora, patrząc przez pryzmat globalnej konkurencji, jest to, że udało nam się znaleźć swoje nisze rynkowe. Jesteśmy bardzo dobrzy w ekologicznych napędach, napędach LNG.

Czytaj także: Przemysł kosmiczny otwiera się przed Polakami! Rozmowa z ekspertami z sektora kosmicznego

Forum Okrętowe ocenia, że potencjał techniczny tzw. majątku państwowego jest większy, niż reprezentowany przez potencjał spółek prywatnych, jednak ma nawet około trzy razy niższą wydajność przypadającą na 1 zatrudnionego, mierzoną wielkością sprzedaży.

Do Związku Pracodawców Forum Okrętowego należy pięć stoczni oraz prawie 50 firm produkujących na ich potrzeby wyposażenie do nowych statków. 

Źródło: polskieradio.pl, wnp.pl, newseria.pl, oprac. MK

Najnowsze