Za mało zysków z podatku CIT. Żegnaj raju podatkowy

2014-07-17 16:49

Rząd chce zmniejszyć możliwość transferowania zysków za granicę i ukrócić praktyki wielu firm, które w ten sposób próbują obniżyć swoje podatki lub w ogóle ich nie płacić. Trudno oszacować skalę tego problemu w Polsce, ale coraz więcej ekspertów zwraca uwagę na niskie wpływy do budżetu, jakie trafiają z zysków firm.

Uczciwi giganci

Najwięcej płacą wielkie firmy przemysłowe – przoduje tradycyjnie już KGHM, dalej jest Orlen, wielkie grupy energetyczne, a na piątym miejscu właściciele sieci Biedronka, Jeronimo Martins Polska. Od 2007 r. PKB Polski zwiększył się o blisko 20 proc., co w połączeniu z niskim wzrostem wynagrodzeń w ostatnich latach wskazuje na duży wzrost dochodów z kapitału. A mimo to w 2007 r. należny CIT wyniósł 31 mld zł, natomiast w 2012 r. do państwowej kasy wpłynęło z tytułu tego podatku już tylko 28,4 mld zł. Dziwi to tym bardziej, że w ciągu tych 5 lat przybyło podatników. Było ich o 31,5 proc. więcej niż w 2007 roku!

Winne wysokie koszty i luki

Nominalna stawka podatku dochodowego od zysków przedsiębiorstw wynosi od 2004 r. 19 proc. Efektywna stawka podatku CIT jest niższa i w 2012 r. wyniosła 17,3 proc. Różnica wynika z podstawy opodatkowania, którą obniżają ulgi, preferencje itp. Efektywna stawka obniża się jednak od początku kryzysu w 2008 r. Część ekspertów zwraca uwagę na to, że ustawa o CIT zawiera wiele luk, które pozwalają firmom – także zagranicznym – płacić niższe podatki niż należne.

Tajemnicą poliszynela jest, że duże firmy w celu minimalizacji wartości płaconych podatków stosują ceny transferowe. Na ich podstawie wyceniane są przepływy dóbr i usług, np. między spółką matką a spółką córką, które działają w różnych krajach. Co to oznacza? A no to, że firma sama decyduje, jak rozdziela zyski między filiami zlokalizowanym w różnych państwach i gdzie płaci jakie podatki.

Prawo i rozsądek

Ale jest też druga strona medalu - dzięki minimalizacji kosztów i płaceniu korzystniejszych podatków, międzynarodowe firmy mogą oferować swoje produkty i usługi po atrakcyjnych cenach. A tego właśnie oczekują konsumenci. Zbytnie zaostrzenie przepisów podatkowych może więc przełożyć się na brak nowych inwestycji lub wycofywanie się międzynarodowych koncernów z Polski, to zaś może przełożyć się na zahamowanie lub spowolnienie wzrostu gospodarczego, a w konsekwencji na spadek płac i likwidację wielu miejsc pracy.
Z danych Narodowego Banku Polskiego wynika, że wartość ulokowanych w Polsce bezpośrednich inwestycji zagranicznych (BIZ) wyniosła w 2012 roku 611,6 mld zł.

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze