Najciekawsze innowacje dla narciarzy

2016-12-03 15:00

Wielkimi krokami zbliża się otwarcie sezonu narciarskiego w Polsce. To najwyższa pora, aby miłośnicy białego szaleństwa rozpoczęli przygotowania do zimowych wyjazdów. Część z nich nie ogranicza się w tej kwestii jedynie do odpowiednich ubrań i podstawowego sprzętu. Na rynku pojawiają się coraz to nowe technologie, które cieszą się rosnącym zainteresowaniem wśród narciarzy. Jedne pozwalają monitorować zdrowie i umiejętności, inne umożliwiają rywalizację online ze znajomymi. Oto przegląd najciekawszych innowacji, które mogą przydać się na stoku.

Snowcookie
Jedna z najciekawszych narciarskich innowacji została stworzona przez polski zespół, w którego skład wchodzą: lekarz, wcześniej współpracujący z NASA, specjalista od rzeczywistości wirtualnej oraz inżynierzy, budujący autonomiczne pojazdy latające. Snowcookie, bo o nim mowa, to start-up, którego zadaniem jest pomoc w uczynieniu jazdy na nartach i snowboardzie lepszą, bezpieczniejszą i uspołecznioną. Jak? Poprzez monitoring naszego ciała za pomocą urządzeń przyczepionych do nart lub deski, kolejnego wpiętego do naszego ubrania i smartfona.

Sprawdź także: Jedziesz w góry na narty? Pamiętaj o winietach na Słowacji

Snowcookie wyposażony został w szereg czujników, takich jak: akcelerometr, żyroskop, magnetometr czy barometr. Dzięki nim, wirtualny trener analizuje pokonywaną trasę, technikę jazdy oraz to, co dzieje się z naszym ciałem, a następnie komunikuje wskazówki, co powinniśmy poprawić i jak możemy to zrobić. „Ciasteczko" na podstawie ruchów jest także w stanie wykryć moment, kiedy nasze mięśnie są zmęczone na tyle, że lepiej zakończyć jazdę. To bardzo istotna funkcjonalność, zwłaszcza w świetle danych, że 40 proc. wypadków narciarzy powstaje właśnie wskutek przemęczenia. Urządzenie wprowadza także element rywalizacji, ponieważ jego użytkownik może porównywać ze swoimi znajomymi czas i technikę zjazdu.

Carv
Zbliżone możliwości do „śnieżnego ciasteczka" daje Carv. To start-up, który także pozwala analizować w czasie rzeczywistym technikę jazdy na nartach oraz rywalizować online ze znajomymi. Dzięki czujnikowi umieszczanemu w bucie narciarza Carv jest w stanie odnotować dodatkowo rodzaj wykonanego triku oraz mierzy kąt nachylenia użytkownika.

RideOn
Bardziej interaktywną jazdę po stoku zapewniają również RideOn – gogle, których zastosowanie znacznie wychodzi poza samą ochronę oczu sportowca przed śniegiem i słońcem. Osoba, która je założy widzi tzw. rozszerzoną rzeczywistość – prawdziwy obraz wzbogacony jest o dodatkowe elementy, takie jak: informacja o godzinie, kierunku wiatru i temperaturze.

Czytaj też: Pomysł na biznes. Szkoła narciarska

RideOn może służyć również jako komunikator i nawigacja – za jego pośrednictwem można wysyłać wiadomości tekstowe, dzwonić, a także lokalizować na mapie swoich znajomych. Dodatkowo urządzenie można przełączyć w tryb gry – wtedy przed oczami narciarza pojawią się bramki, przez które może przejeżdżać i zdobywać w ten sposób punkty. Ważne jest to, że gogli nie trzeba obsługiwać dłońmi – steruje się nimi za pośrednictwem kursora na ekranie, który reaguje na ruchy głowy.

Smart Ski Googles
Bardzo podobne rozwiązanie opracował austriacki związek narciarski wraz z firmą Evolaris. Stworzyli oni aplikację Smart Ski Googles, która dostarcza informacje do cyfrowych gogli dla narciarzy. Dzięki temu, poza rzeczywistym obrazem miłośnik białego szaleństwa zobaczy m.in. informacje o ośrodku narciarskim, w którym się znajduje, takie jak: statusy wyciągów, tras i funparków, mapy ośrodka narciarskiego, odległości do wyznaczonych celów czy ciekawe miejsca wzdłuż tras narciarskich. Nie zabraknie tam także danych dotyczących bezpieczeństwa, pogody czy aktualnej prędkości. Gogle są sterowane za pomocą pilota, który można zamontować na przegubie dłoni.

Zobacz również: Jazda na nartach z Andrzejem Dudą za 100 tys. zł

Whizzard
Innowacje powstają również z myślą o tych, którzy chcą cieszyć się możliwością jeżdżenia na nartach nie tylko zimą, ale przez cały rok. Polska firma Hybres stworzyła „domowe stoki narciarskie" o nazwie Whizzard. Pomysł na to nowoczesne urządzenie, symulujące jazdę na nartach został kupiony od jednego z instruktorów narciarstwa z Sanoka. Konstruktorzy stale je udoskonalają tak, aby produkt był w pełni bezpiecznych i funkcjonalny. Obecnie „domowe stoki: produkowane są wyłącznie na zamówienie. Jest to zbyt drogi produkt, aby można było myśleć o produkcji seryjnej – jego cena kształtuje się od 80 tys. zł w wersji podstawowej do nawet 120 tys. zł. Whizzard jest nabywany obecnie głównie przez kluby fitness, jednak zdarzyło się również kilku indywidualnych nabywców. Parę egzemplarzy kupiono w celach rehabilitacyjnych, ponieważ sprzęt może służyć osobom z porażeniem mózgowym.

Źródła: antyweb.pl, pi.gov.pl, skiamade.com, mamstartup.pl, forsal.pl

Nasi Partnerzy polecają

Materiał Partnerski

Materiał sponsorowany

Materiał Partnerski

Materiał sponsorowany

Najnowsze