Ciemne strony programu Rodzina 500+

2016-03-24 16:58

Długo wyczekiwany przez przez wszystkich program „Rodzina 500+" ma nie tylko jasne, ale i ciemne strony. Niż demograficzny w Polsce stanowi prawdziwe wyzwanie, a Polacy zdolni do pracy zastanawiają się, kto będzie pracować na ich emerytury.

Nikt nie ma wątpliwości, że program prorodzinny jest bardzo potrzebny. Prognozy Głównego Urzędu Statystycznego nie napawają optymizmem. Zgodnie z przewidywaniami GUS liczba ludności w naszym kraju zmniejszy się nawet do niespełna 34 mln w 2050 roku. Oznacza to, że ubędzie 8,3 proc. społeczeństwa, w porównaniu do 2014 roku. GUS apeluje, że do tego czasu liczba zgonów może drastycznie przewyższyć liczbę urodzeń, a osoby w wieku od 65 lat wzwyż będą stanowić aż 1/3 populacji.

1. Wyższe podatki
Warto zadać sobie pytanie, kto tak naprawdę pokryje koszty świadczeń wychowawczych na dzieci? Czarnych scenariuszy jest kilka. Jeden z nich mówi, że za hojność rządu zapłacą podatnicy.

- Problem będzie w tym, jak sfinansować program w trwały sposób, czyli w 2017 roku – podkreślał ekonomista, prof. Witold Orłowski, w Tvp.info. Zdaniem profesora pula środków na pokrycie programu będzie pochodziła z podatków. Jeżeli państwo nie poprawi w ciągu roku ściągalności VAT-u, skutki wprowadzenia rządowego programu odczują podatnicy.

Może zainteresować cię także: 500 zł na dziecko. Eurobank wchodzi do programu "Rodzina 500 plus"

2. Wzrost cen towarów konsumpcyjnych
Nad tym, jak projekt „Rodzina 500+" wpłynie na wzrost cen towarów konsumpcyjnych, a zwłaszcza żywności, zastanawiał się poseł z partii Kukiz'15, Jakub Kulesza. Podkreślał on, że tzw. podatek od hipermarketów, który miał pozwolić na pokrycie ok. 10 proc. programu, uderzy w małe polskie sklepy.

- Chciałem się zapytać, jak państwa projekt w sposób pośredni wpłynie na wzrost cen w Polsce. (...) Program „Rodzina 500+", poza tym, że sprawi, iż rodzice dostaną 500 zł na dziecko, przyczyni się też do znacznego zwiększenia cen poprzez zwiększenie opodatkowania. – powiedział w lutym br. Jukub Kulesza przed parlamentem.

3. Mniejsza liczba pracujących kobiet
Obawy wzbudza także aktywność zawodowa kobiet. Tajemnicą Poliszynela jest, że Polki będą rezygnować ze źle płatnej pracy, aby dostać 500 zł na pierwsze dziecko.

- Projekt 500+ zmierza do odsunięcia kobiet z rynku pracy. Nie tworzy rozwiązań, które ułatwiają powrót do pracy po ciąży, a wręcz zachęca do zostawania w domu. – przekonywała 8 marca br. na łamach „Wyborczej" prof. Ewa Lisowska z SGH.

Rządowy projekt skrytykował także Jeremi Mordasewicz z PKPP Lewiatan w Tvn24bis.pl:
- Należy zgodzić się z opinią ministerstwa finansów. Potrzeby udzielenia pomocy rodzinom, które mają dzieci na utrzymaniu trzeba załatwić, ale jeżeli robimy to w formie zasiłku, to będzie to wywoływało osłabienie motywacji do pracy. Spowoduje również zmniejszenie inwestycji – ocenił Mordasewicz.

Mocno wyśrubowane kryteria zarobkowe sprawiają, że do programu nie kwalifikuje się wiele matek o niskich dochodach. Dlatego niektóre z nich dochodzą do wniosku, że nie opłaca im się łączyć etatu z wychowywaniem małego dziecka, skoro łatwiej jest zrezygnować z pracy i pobierać świadczenie wychowawcze. Już dziś wiadomo, że ubogie matki rozważają ten scenariusz.

Przeczytaj również: 500 zł na dziecko. Gdzie złożyć wniosek w Warszawie [BIAŁOŁĘKA]

4. Powiększenie się szarej strefy
Kolejnym sposobem na zakwalifikowanie się do programu jest mniejsza pensja na papierze. Wielodzietni rodzice mogą dogadać się z pracodawcą, żeby obniżył im pensję, a resztę wynagrodzenia odebrać „w kopercie". Już dzisiaj wiemy, że takie manipulacje mają miejsce, a ich skala może wzrosnąć.

- Tworzy to („Rodzina 500+", przyp. red.) pokusędo ukrywania swoich dochodów np. poprzez ucieczkę do szarej strefy lub otrzymywanie części wynagrodzenia „pod stołem". Tylko wówczas zwiększenie zarobków o kwotę niższą niż ok. 750 zł staje się bowiem opłacalne. – wyjaśniał w serwisie Biznes.onet.pl Łukasz Kozłowski, ekspert ds. ekonomicznych Pracodawców RP.

 

Źródła: Kurier.pap.pl, Wwpolityce.pl, Ttvp.info, Ppolskieradio.pl, Biznes.onet.pl, Youtube.com, PAP

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Najnowsze