Globalna wartość obu składów na Mistrzostwa Europy pokazuje przepaść, jaka dzieli na rynku piłkarskim obie reprezentacje: ponad 300 milionów euro różnicy! Nawet rezerwowa część niemieckiej ekipy jest więcej warta niż włoska pierwsza "11" o ponad 50 milionów euro.
W reprezentacji Niemiec jest dwóch piłkarzy o wycenie niższej niż 20 milionów euro: obrońcy Jonas Hector (11 milionów) i Benedicta Howedes (16 milionów). Jednak sam bramkarz mistrzów świata Manuel Neuer jest wart tyle (45 milionów), ile cała włoska obrona, z legendarnym Gianluigim Buffonem między słupkami.
ZOBACZ TEŻ: Błaszczykowski: Zarabiam za dużo. "Powinienem dostawać tyle, co policjant"
Podobnie jest w pozostałych formacjach. Jeden pomocnik - Toni Kroos czy Mesut Ozil (obaj po 50 milionów euro) dorównuje wartości całej 5 - osobowej linii pomocy z Włoch. Napastnik Mario Gotze jest wart więcej o ponad 10 milionów od dwóch napastników squadra azzura: Pelle i Edera, będących odkryciami włoskiej ekipy.
Skąd ta przepaść? Niby obie nacje są w futbolu od zawsze, a niemiecki Bayern był nawet w finale Ligi Mistrzów dawniej niż włoski Juventus. Obie jedenastki to aktualni posiadze medali, Niemcy są posiadaczami złota z mundialu w Brazylii, a Włosi srebra z polsko-ukraińskiego Euro. Jednak włoska liga oddala się od czołówki, zarówno sportowo, jak i finansowo, a włoscy piłkarze niezbyt chętnie opuszczają Serie A. Mimo, że bukmacherowie za jedno euro postawione na Niemców dają 30 centów, a na Włochów 3 euro, to wczorajszy mecz Belgii z Walią pokazał, że wartość rynkowa futbolistów nie przekłada się na tym czempionacie na wartość sportową. W końcu na żadnych mistrzostwach Niemcy z Włochami jeszcze nie wygrały.
Podcasty
Playlisty tematyczne
