Open Finance szacuje, że co czwartą złotówkę wydajemy na mieszkanie. Firma powołuje się na dane GUS. Oprócz prądu i gazu, niebagatelne koszty generuje dostawa mediów. Kolejne wydatki wiążą się z odprowadzaniem ścieków, wywozem śmieci, wyposażeniem mieszkania czy zakupem detergentów. Naturalnie ceny znacznie windują remonty.
Zobacz także: 4277,32 zł wyniosła średnia pensja w styczniu. Skąd takie dane?
Koszty utrzymania, prowadzenia i wyposażenia domu idą w górę szybciej niż inflacja – ostrzega ekspert ze wspomnianej firmy doradczej. Ceny dóbr i usług związanych z rynkiem nieruchomości mieszkaniowych szły w górę nawet w okresie swoistej deflacji na rynku mieszkań i domów, kiedy odnotowano ogólny spadek cen. Polacy znajdują się w pierwszej piątce wśród mieszkańców tych państw, u których wydatki na mieszkanie pochłaniają największą część wynagrodzenia. 25 proc. wydatków statystycznego obywatela stanowią właśnie te mieszkaniowe.
Przeczytaj też: 500 zł kary za przerwę na papierosa? Tak pracodawcy obchodzą 13 zł/h
Do tego należy doliczyć ratę kredytu hipotecznego w przypadku tych osób, które zdecydowały się na kredytowanie własnego „M". Ponadto rynek najmu cechuje duża dynamika, przez co ceny nieruchomości na wynajem ulegają znacznym wahaniom. Z wyliczeń Open Finanse wynika, że trzyosobowa rodzina musiałaby oszczędzać na wkład własny przez 11 lat.
11 lat – tak długo oszczędna rodzina, musiałaby zbierać na wkład własny https://t.co/7kga0rvhuf #openfinance #kredyt pic.twitter.com/0lCXkqW5UI
— Open Finance (@OpenFinanceSA) 11 stycznia 2017
Oprac. na podst. wgospodarce.pl, Open Finance, biznes.onet.pl