Wybory we Francji. Młodzieniaszek Macron kontra żelazna Le Pen [ZDJĘCIA]

2017-05-03 19:20

W drugiej turze wyborów prezydenckich we Francji zmierzą się kandydaci spoza głównego nurtu francuskiej sceny politycznej - niespełna 40-letni Emmanuel Macron i 49-letnia Marine Le Pen. Myli się jednak ten, kto uważa, że to nowe twarze w polityce i antysystemowe postacie. 7 maja Francuzi będą wybierać pomiędzy proeuropejskim urzędnikiem a przewodniczącą nacjonalistycznego Frontu Narodowego.

Wybory prezydenckie we Francji
Emmanuel Macron (rocznik 1977), dopiero pod koniec roku skończy 40 lat. Brukowce rozpisują się na temat jego małżonki, która w przeszłości była jego nauczycielką języka francuskiego w szkole średniej. Brigitte Macron (dawniej Brigitte Trogneux) jest od niego starsza o... 24 lata.

Zobacz również: Emmanuel Macron zapowiada sankcje dla Polski. Co nam grozi?

Jeszcze rok temu większość Francuzów, nie mówiąc już o światowej opinii publicznej, nie znała Macrona. To nie znaczy, że jest on zwiastunem zmian w krajowej polityce. Jest absolwentem kuźni francuskiej kadry urzędniczej Instytutu Nauk Politycznych w Paryżu i École nationale d'administration. Pomimo młodego wieku był już członkiem partii socjalistycznej, ministrem gospodarki, przemysłu i cyfryzacji, a wcześniej przez 4 lata pracował w bankowości inwestycyjnej w ramach kontrolowanego przez rodzinę Rothschildów Rotschild & Cie Banque.

W zeszłym roku Macron założył własny ruch polityczny pod nazwą "En Marche!" (Naprzód!). W swojej karierze zasłynął m.in. z walki ze związkami zawodowymi jak przystało na liberała. Choć jako jedyny z francuskim kandydatów do Pałacu Elizejskiego jest euroentuzjastą, zwalczał „pracowników delegowanych" (pracujących we Francji obywateli UE, zatrudnionych przez firmy spoza Francji), wśród których najliczniejsza grupa to Polacy.

Macron zapowiedział, że chce przeglądu unijnego prawa dotyczącego delegowanych pracowników - osób zajmujących się kontraktami poza swoim krajem, często w budownictwie i branży transportu drogowego. - Ludzie w tym samym państwie muszą otrzymać to samo wynagrodzenie za tę samą pracę. Nie możemy dłużej mieć systemu, w którym pracownik francuski dostaje wynagrodzenie 100, podczas gdy pracownik przyjeżdżający z Polski 40 - przekonuje.

Niespełna 40-latek jest głównym faworytem rynków finansowych. Chce on obniżki podatków, ale jednocześnie chce pilnować limitu deficytu budżetowego.

Z perspektywy rynków po drugiej stronie barykady stoi Marine Le Pen z populistycznej partii Frontu Narodowego, która chce m.in. mocnego ograniczenia imigracji, większego rozdawnictwa oraz przede wszystkim wyjścia Francji ze strefy euro oraz Unii Europejskiej - potwierdziła w opublikowanym we wtorek wywiadzie, że chce wyjścia swego kraju ze strefy euro i powrotu waluty narodowej w ciągu dwóch lat. Jak powiedziała agencji Reutera, chciałaby zastąpić unijną wspólną walutę luźniejszą formą współpracy monetarnej w formie jednostki rozliczeniowej ECU (European Currency Unit), która poprzedziła euro. ECU funkcjonowałaby obok walut narodowych.

Le Pen zyskiwała w sondażach głównie dzięki swoim postulatom dotyczących bezpieczeństwa po dwóch dużych zamachach terrorystycznych we Francji. Liderka Frontu Narodowego z pewnością zjednała sobie również wyborców wskazaniami, co do obniżki wieku emerytalnego.

Sprawdź także: Marine Le Pen chce narzucić nowy podatek na obcokrajowców we Francji

W 2011 r. zastąpiła ojca na czele Frontu Narodowego (FN) i od tego czasu stara się walczyć z łatką partii antysemitów, która ograniczała zdobycie szerszego elektoratu. Przez długi czas to Le Pen prowadziła w sondażach przez I turą wyborów. Już raz próbowała swoich sił w wyborach prezydenckich. Przed pięcioma laty otrzymała ok/ 6,42 miliona głosów (17,90 proc.), zajmując 3. miejsce wśród 10 kandydatów i przegrywając w pierwszej turze. Jednak już dwa lata później FN pod jej przywództwem wygrał eurowybory we Francji.

Prywatnie Le Pen była dwukrotnie mężatką. Obecnie związana jest z z Louisem Aliot, wiceprzewodniczącym FN. Z pierwszego małżeństwa na trójkę dzieci. Z wykształcenia jest prawnikiem (absolwentka Uniwersytetu Paryż II). Deputowana do Parlamentu Europejskiego VI, VII i VIII kadencji. Na scenie politycznej jest obecna od lat 90-tych.

Druga tura Macron vs. Le Pen
Prawie 59 procent wyborców chce oddać głos na centrystycznego kandydata Emmanuela Macrona. Kandydatka Frontu Narodowego Marine Le Pen może liczyć na 41 procent głosów w drugiej turze wyborów prezydenckich. - wynika z najnowszego sondażu Ifop Fiducal. W pierwszej turze wyborów prezydenckich we Francji, które odbyły się 23 kwietnia, zwyciężył Macron (24,01 proc. głosów), drugie miejsce zajęła Le Pen (21,3 proc.), a trzecie - kandydat centroprawicy Francois Fillon (20,01 proc.).

 

Źródło: wikipedia.org, "Plus Minus", "Polska The Times", rp.pl

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Najnowsze