Odszkodowanie z powodu smogu

i

Autor: Tomasz Radzik

Za czyste powietrze będziemy musieli zapłacić [WYWIAD]

2017-01-22 18:39

O tym jak zaradzić smogowi i czym może skutkować sukces w walce o czyste powietrze opowiada Marek Zaborowski, ekspert ochrony środowiska, wiceprezes Instytutu Ekonomiki Środowiska.

Kiedy smog pojawił się w Polsce?

Temat zaczął być głośny w Krakowie w latach 80tych, kiedy już można było głośno mówić o problemach zanieczyszczenia środowiska – czyli wraz z pojawieniem się Solidarności. Krakowiacy zawsze byli wyczuleni na gryzący, specyficzny węglowy smród, właśnie z powodu częstych inwersji (podobnie jak to miało miejsce w Londynie). Dodatkowym problemem Krakowa jest jego położenie, leży w dolinie utrudniającej ruchy powietrza. W tamtym czasie, w latach 80 tych, szczególną wagę przywiązywano do kwaśnych deszczów i zniszczeń, jakich dokonywały w Małopolsce. Nie chodzi mi tylko o lasy, ale też o niszczenie zabytków, pamiętam fotografie zniszczonych rzeźb, szczególnie porażające były rozpuszczone przez kwaśne deszcze twarze apostołów, z kościoła Piotra i Pawła z Grodzkiej. Na problemy zdrowotne zwracano nieco mniejszą uwagę.

Co zrobiono w latach 80 tych?

W Krakowie powstały pierwsze stacje monitoringu powietrza, dzięki projektowi zrealizowanymi razem z Amerykanami udało się poznać problem. Można powiedzieć, że z sukcesem zlikwidowania małe i średnie kotłownie, przede wszystkim osiedlowe, ale na tym poprzestano. Indywidualne piece w domach jednorodzinnych i kamienicach dymiły dalej. A poza Krakowem, w innych miastach, przez całe lata nie zrobiono nic.

ZOBACZ TEŻ: Ucierpiałeś przez smog? Możesz ubiegać się o odszkodowanie

Co możemy robić teraz, po blisko 30 lat zaniedbań?

Ja jestem bardzo zadowolony, że zaczęło się o tym mówić tak głośno. Najgorsze, że proces poprawy jakości atmosfery i dojścia choćby do poziomu sprzed lat 90. zajmie nam wiele lat. Zakładając, że będziemy działać radykalnie, czyli wymienimy w ciągu kilku lat kopcące piece i zwalczymy niskiej jakości paliwo. Ale to nie wszystko. Kluczem do realnej poprawy sytuacji z zanieczyszczeniem powietrza jest poprawa jakości budownictwa jednorodzinnego i efektywności energetycznej. Mówimy już o tym, że to właśnie tego typu budownictwo przede wszystkim nam zagraża, a nie przemysł czy samochody.

To co, oprócz wymiany pieców, możemy zrobić po tylu dekadach zaniedbań?

Według naszych wyliczeń, gruntownego remontu wymaga od 50 do 70 procent budynków jednorodzinnych! To są lokale, których ogrzanie czystym paliwem, ze względu na "pustakowe, dziurawe ściany" jest bardzo kosztowne. Dlatego potrzebna jest nam prawdziwa rewolucja społeczna, bo te domy albo trzeba remontować, ale w skrajnych przypadkach po prostu rozebrać.

ZOBACZ TEŻ: [KOMPENDIUM WIEDZY] Smog - co nam psuje powietrze

To jakie jest wyjście na teraz?

My promujemy skoncentrowanie się na modernizacji budynków jednorodzinnych, która jest naszym zdaniem kluczem do poprawy jakości powietrza. Polski zimowy smog ma swoje źródło w domowych piecach, pochodzi ze spalania śmieci, odpadów węglowych i niskiej jakości węgla. Spalanie ma miejsce przede wszystkim w budynkach jednorodzinnych. Nawiasem mówiąc fundowanie darmowej komunikacji miejskiej jest działaniem pozorowanym, ponieważ smog motoryzacyjny występuje w lecie. A efekt mniej więcej będzie taki sam – Kowalski dalej będzie palił w swoim piecu śmieci.

To gdzie pan widzi szansę na zmiany?

Mamy nadzieję, że obecny rząd przygotuje strategię, która pozwoli na najtańsze i najszybsze osiągnięcie celu w postaci poprawy stanu polskich budynków jednorodzinnych, a co za tym idzie poprawy jakości powietrza. Drugim filarem walki ze smogiem jest legislacja dotycząca jakości paliw i urządzeń grzewczych.

Poza tym, moim zdaniem, perspektywa remontów tak ogromnej liczby domów, to wielka szansa dla polskiej gospodarki. Korzyści dla właścicieli są oczywiste – z pomocą państwa wyremontują swoje domy (tak jak to robią Czesi, Słowacy i Niemcy). Możemy mieszkać ładniej, cieplej i nie smrodzić. Powstaną nowe miejsca pracy – szczególnie w lokalnych firmach związanych z branżą budowlaną, a korzyści dla producentów i dystrybutorów materiałów wyniosłyby miliony złotych. Oprócz korzyści materialnych, taki szeroko zakrojony program remontowania nieefektywnych energetycznie domów, byłby też szansą na pewną rewolucję społeczną i walkę z biedą. Oczywiście władze musiałyby objąć wsparciem najbiedniejszych i przygotować powszechny program kredytowy uzupełniony dotacjami, tam gdzie jest to uzasadnione i konieczne.

Jako Instytut Ekonomii Środowiska identyfikujemy problemy i próbujemy proponujemy korzystne, pozytywne rozwiązania. Uważamy, że Polska potrzebuje dobrze przemyślanego, sprytnego programu modernizacji budynków jednorodzinnych. Musi być sprytny i przemyślany, bo problem jest ogromny, a pieniędzy mało. Rolą organizacji pozarządowych, czyli między innymi naszą, jest przedstawianie argumentów, przekonywanie i patrzenie rządzącym na ręce.

Marek Zaborowski jest wiceprezesem zarządu Instytutu Ekonomii Środowiska, ekspert w dziedzinie efektywności energetycznej. Absolwent Wydziału Inżynierii i Technologii Chemicznej na Politechnice Krakowskiej oraz podyplomowych studiów ochrony środowiska na Uniwersytecie Minnesota, Instytut H.Humphreya. Od ponad 15 lat zawodowo zajmuje się tematyką efektywności energetycznej. Był konsultantem wielu krajowych i międzynarodowych instytucji (m.in. Komisja Europejska, Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju). W latach 2000 – 2009 był członkiem zarządu oraz prezesem Małopolskiej Agencji Energii i Środowiska. Obecnie realizuje projekt dotyczący efektywności energetycznej i jakości powietrza w jednej z prowincji Indii.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze