Jak wygląda walka ze smogiem

i

Autor: Shutterstock

Jak wygląda walka ze smogiem: co z wymianą pieców?

2017-01-24 18:04

Z Krakowa znikną kopciuchy. Małopolska jest pierwszym w naszym kraju województwem z własną uchwałą antysmogową. Nowe zasady zostały przyjęte jednogłośnie. Podobną uchwałę przygotowuje również sejmik województwa mazowieckiego. Sprawdź, co zmieni się w przepisach.

Zmiany w Małopolsce
23 stycznia radni sejmiku województwa małopolskiego przyjęli uchwałę antysmogową. Od 1 lipca w Małopolsce będzie obowiązywał całkowity zakaz spalania paliw niskiej jakości w piecach i kominkach na terenie nowo budowanych domów i obiektów. W nowym budownictwie trzeba będzie instalować kotły grzewcze piątej generacji - donosi tvp.info.

Od początku lipca w Małopolsce nie będzie można spalać paliw niskiej jakości – mułów (czyli odpadów węglowych), flotów węglowych i drewna o wilgotności powyżej 20 proc. 1 stycznia 2023 r. wejdzie w życie zakaz korzystania z pieców, które nie spełniają unijnych norm. Wyjątek mają stanowić piece klasy 3 i 4, dla których przewidziano 10-letni okres przejściowy. Do końca 2026 r. kominki w gospodarstwach domowych będą musiały wykazywać sprawność cieplną na poziomie min. 80 proc. Aby dopasować je do obowiązujących standardów, trzeba będzie zamontować w nich dodatkowe urządzenia, np. elektrofiltry. O zaostrzenie przepisów zabiegali m.in. aktywiści z Krakowskiego Alarmu Smogowego, mieszkańcy Skawiny i Nowego Targu.

Zobacz także: SMOG w Polsce. Gdzie i za ile kupić maseczki ochronne

Z woj. małopolskiego znikną tzw. kopciuchy. Do 2022 r. mają one zostać zastąpione przez ogrzewanie ekologiczne. Do 2026 r. trzeba będzie wymienić kotły trzeciej, czwartej i piątej generacji - informuje krakow.onet.pl. W Krakowie od 1 września 2019 r. będą obowiązywały jeszcze bardziej rygorystyczne przepisy. Od tego dnia w stolicy Małopolski w ogóle nie będzie można palić węglem, drewnem, ani innymi paliwami stałymi w kotłach, piecach i kominkach. W zeszłym roku do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego wpłynęło kilka skarg na uchwałę. Pojawił się w nich zarzut, że nie będzie można stosować ekogroszku. Wszystkie zostały odrzucone.

- To milowy krok w walce ze smogiem. (...) Ten dokument był potrzebny, aby móc zacząć kompleksowo rozwiązywać kwestie zanieczyszczenia powietrza w regionie. Bez tej uchwały ciężko byłoby walczyć z niską emisją, której główną przyczyną są złej jakości kotły – komentuje Andrzej Guła z Krakowskiego Alarmu Smogowego (cyt. za krakow.onet.pl).

Przeczytaj również: Kto zarabia na smogu?

Woj. małopolskie należy do najbardziej zanieczyszczonych regionów w Europie, jednak brak dostatecznie wysokich dopłat sprawił, że mimo zachęt wiele gospodarstw domowych i przedsiębiorstw nie zdecydowało się na modernizację urządzeń grzewczycha. W takich miejscowościach, jak Nowy Sącz, Szczawnica, Kęty czy Tuchów pomiary wykazują, że normy dla stężenia rakotwórczego benzoapirenu w powietrzu przekroczono o co najmniej kilkaset procent. Rekordowe stężenie benzoapirenu zarejestrowano w Nowym Sączu (1200 proc. normy) - podkreśla Onet.

Zmiany na Mazowszu
Nad własną uchwałą antysmogową pracują również samorządowcy z Mazowsza. Dokument wprowadzi ograniczenia lub zakazy dotyczące m.in. urządzeń grzewczych, kotłów ciepłowniczych, pieców czy kominów. Znajdzie się w nim wskazanie, jakie paliwa będą dopuszczone do użytkowania.

Może cię zainteresować: Alarm smogowy. Te aplikacje pokażą, kiedy powietrze jest zanieczyszczone

Do połowy lutego marszałek województwa mazowieckiego ma otrzymać od jednostek samorządu terytorialnego ankiety podsumowujące te inicjatywy poszczególnych samorządów, które są związane z ochroną powietrza przed zanieczyszczeniem. Jednocześnie marszałek Adam Struzik obawia się, że wprowadzenie uchwały antysmogowej nie rozwiąże problemu zanieczyszczenia powietrza. WNP cytuje jego wypowiedź, w której wyraża on swoje obawy związane z przejęciem przez rząd wojewódzkich funduszy ochrony środowiska. Według samorządowca może to stanowić zagrożenie dla proekologicznych inwestycji na Mazowszu.

Władze województwa skarżą się też na brak przepisów, które stwarzałyby podstawy prawne do opracowywania programów ograniczających emisję PM 2,5. Samorządy wojewódzkie nie mają wystarczających narzędzi, aby wyegzekwować od samorządów gminnych i powiatowych działania naprawcze. Brakuje także regulacji prawnych, które pozwalałaby kontrolować osoby fizyczne, jak również nie ma przepisów na poziomie krajowym, które określałyby dopuszczalną emisję z instalacji spalania paliw o mocy do 1 MW. Ponadto w obiegu nadal znajduje się szkodliwy dla środowiska węgiel niskiej jakości. Kłopoty ze zbyt dużym stężeniem pyłu zawieszonego PM 2,5 ma całe województwo mazowieckie, problem występuje okresowo we wszystkich strefach.

Oprac. na podst. krakow.onet.pl, wyborcza.pl, polskieradio.pl, energetyka.wnp.pl, tvp.info

Najnowsze