Płatności  pod specjalnym nadzorem

i

Autor: W. Brytania

Przewodnik finansowy: Wszystko, co warto wiedzieć o obrocie bezgotówkowym i kartach płatniczych

2015-10-23 4:00

W dzisiejszych czasach nie trzeba wcale szukać najbliższego oddziału naszego banku ani stać w kolejce do okienka, by zarządzać pieniędzmi zgromadzonymi na koncie osobistym czy firmowym. Większość operacji możemy załatwić w dowolnym miejscu i czasie. Wystarczy tylko komputer lub urządzenie mobilne z dostępem do Internetu.

Jeszcze 10 lat temu banki internetowe były nowością na rynku usług finansowych. Wówczas budziły mieszane uczucia - jedni bali się ich, innych zachwycała wygoda i niewielkie koszty obsługi tych kont. Dziś wszystkie banki dają możliwość obsługi swoich rachunków za pomocą internetu, zaś większość posiadaczy kont osobistych nie wyobraża już sobie robienia tego inaczej.

Tak samo, tylko szybciej

Obecnie posiadanie konta internetowego daje nam właściwie nieograniczone możliwości obsługiwania naszych pieniędzy zgromadzonych na koncie. Możemy wykonywać operacje na rachunku (robić przelewy na inne rachunki w dowolnym banku), kupować różne usługi (np. ubezpieczenia), inwestować (np. zarządzając naszymi oszczędnościami czy zlecając zakup lub sprzedaż akcji) albo wystąpić z wnioskiem kredytowym. Robienie tego poprzez platformę banku jest wygodne i oszczędza nasz czas, bo siedząc przed komputerem, możemy zobaczyć, jaka jest nasza zdolność kredytowa, jak może rozłożyć się spłata rat i ile to będzie kosztowało. Możemy też zrobić sobie symulację oszczędności i sprawdzić, jak będą zarabiały na rachunku oszczędnościowym, Indywidualnym Koncie Emerytalnym czy Indywidualnym Koncie Zabezpieczenia Emerytalnego. W tym celu nie musimy już umawiać się na spotkanie z doradcą w banku - możemy to zrobić samodzielnie o dowolnej porze dnia czy nocy, nawet w dzień świąteczny. Oczywiście zdarzają się przerwy w obsłudze rachunków internetowych (najczęściej spowodowane pracami konserwacyjnymi nad serwerami), ale najczęściej odbywają się w porach nocnych, trwają kilka godzin, zaś banki uprzedzają o nich z dużym wyprzedzeniem.

Nie ma się czego bać

Choć korzystanie z usług banków przez internet jest już normą, to wciąż wśród wielu osób budzi to wiele obaw i wątpliwości. Nie ma powodów do lęku - ewentualne problemy z kontem zdarzają się naprawdę bardzo rzadko i najczęściej spowodowane są naszymi zaniedbaniami (np. udostępnieniem PIN-u czy danych konta). Wystarczy, że korzystając z dostępu do rachunków zachowamy minimum ostrożności i zdrowego rozsądku, a nic nie stanie się naszym oszczędnościom.

Jedną z podstawowych zalet bankowości internetowej i mobilnej jest to, że dostęp do naszych pieniędzy możemy mieć praktycznie zawsze i wszędzie. Niemniej jednak starajmy się nie logować przy pomocy powszechnie dostępnych urządzeń - niech w nawyk wejdzie nam, że używamy do tego tylko naszego komputera i naszego telefonu. Jeśli już musimy skorzystać z innego, to pamiętajmy o późniejszej zmianie hasła dostępu do konta. Profilaktycznie warto robić to częściej - np. raz w miesiącu czy raz na kwartał. Hasło oczywiście powinno być łatwe do zapamiętania i znane tylko nam - nie podawajmy go nigdy nikomu ani nie zapisujmy nigdzie. Pamiętajmy również, że nasz bank ani jego pracownicy nigdy nie poproszą nas o hasło do naszego konta ani o numer PIN karty. Jeśli dostajemy sms lub e-mail z taką prośbą, to możemy mieć pewność, że mamy do czynienia z oszustwem. Taką sprawę powinniśmy zgłosić do banku lub na policję. Sprawdzajmy również, czy połączenie na stronie logowania jest szyfrowane (adres strony powinien zaczynać się od znaków "https://", a przeglądarka - wyświetlać symbol zamkniętej kłódki). Dbajmy również o nasz sprzęt - aktualizujmy wersje naszych przeglądarek internetowych i instalujmy oprogramowanie antywirusowe.

Pełna talia kart płatniczych

Nie każda z nich jest kredytowa, choć tak często, choć niepoprawnie nazywane są wszystkie karty płatnicze. Banki mają w swojej ofercie różne ich rodzaje. Warto wiedzieć, jaka jest nasza, aby z niej mądrze korzystać i nie rozmieniać naszych oszczędności na drobne.

Najczęściej, kiedy otwieramy konto w banku, dostajemy do niego kartę debetową - ponad 80 proc. kart wydawanych w Polsce to właśnie "debetówki". Przydaje się nie tylko do tego, by wypłacić pieniądze z bankomatu. Możemy nią płacić za zakupy robione w sklepach stacjonarnych i internetowych. Około 17 proc. stanowią karty kredytowe, których używanie wiąże się z zadłużeniem - płacimy bowiem nie własnymi środkami, a pieniędzmi pożyczonymi od banku.

Karta debetowa

W rzeczywistości niewiele ma wspólnego z debetem na koncie. O ile nie mamy ustalonego poziomu debetu dla naszego rachunku (najczęściej jest to możliwość zadłużenia go na niewielką kwotę), to przy pomocy takiej karty możemy wydać tylko tyle pieniędzy, ile aktualnie mamy na koncie. To dobre rozwiązanie zwłaszcza dla tych z nas, którzy mają kłopoty z kontrolowaniem wydatków. Karty debetowe pozwalają nam na wypłacanie środków z konta w bankomacie lub sklepie (taka opcja nazywa się cash back i coraz więcej sklepów daje taką możliwość). O ile wybierzemy bankomat należący do naszego banku lub sieci współpracującej z nim - taka operacja nie będzie nas nic kosztować. Kartą debetową oczywiście możemy też płacić za zakupy. Obecnie banki oferują dwa rodzaje kart - takie, które wymagają zatwierdzenia transakcji kodem PIN oraz umożliwiających płacenie zbliżeniowe (tych również można używać jak kart starego typu).

Karta kredytowa

To specjalna karta płatnicza, która służy nam do obsługi kredytu odnawialnego, jakiego udzielił nam bank. Kredyt ten ma pewien limit dostosowany do naszych możliwości finansowych. Spłacany w terminie "bezodsetkowym" (najczęściej ok. 50 dni od uruchomienia kredytu, czyli pierwszej transakcji) daje nam możliwość na bardzo atrakcyjny "darmowy" kredyt. Aby tak było, musimy w wyznaczonym terminie spłacić całość zadłużenia. Jeśli spóźnimy się choć jeden dzień lub zabraknie nam nawet symbolicznej złotówki, to niestety będziemy musieli zapłacić odsetki. Naliczane są one od całości kredytu, dlatego warto pilnować terminów spłaty. Kartę kredytową warto mieć, ale należy używać jej rozważnie. Nie wypłacajmy nią pieniędzy z bankomatu - prowizje za takie operacje są naprawdę wysokie.

Karta przedpłacona

Nie jest to popularna forma elektronicznego pieniądza - karty przedpłacone to zaledwie 1 proc. wszystkich funkcjonujących na naszym rynku. Działa na tych samych zasadach co telefon na kartę. Aby korzystać z niej, należy najpierw przelać na nią środki. To bardzo wygodne rozwiązanie dla osób, które mają kłopoty z zachowaniem dyscypliny finansowej lub dla dzieci, którym możemy taką kartę doładowywać kieszonkowym.

Karta obciążeniowa

Nazywana jest również "kartą charge". Najczęściej używana w firmach do wydatków służbowych, których muszą dokonywać pracownicy np. tankując służbowe samochody czy na wyjazdach służbowych. Na koncie, z którym jest powiązana, nie musi być środków, a termin spłaty zadłużenia jest "odroczony". Niemniej jednak trzeba go spłacić w całości na koniec okresu rozliczenia, np. raz w miesiącu.

Płatności  pod specjalnym nadzorem

Jest wiele sposobów na dokonywanie płatności i rozliczeń bezgotówkowych. Nie trzeba stosować wszystkich na co dzień, ale warto je znać, aby oszczędzać czas i nie przepłacać za usługi bankowe.

Nazwa "pieniądz bezgotówkowy" może wywoływać uśmiech, bo przez dziesięciolecia słów "pieniądz" i "gotówka" używaliśmy zamiennie. Dziś jednak ponad kilkadziesiąt procent Polaków (a znacznie wyższy odsetek ludzi na całym świecie) na co dzień niemal nie używa banknotów czy bilonu. Do płacenia służą im karty, komputery, a nawet zegarki czy smartfony.

Zupełnie realny, choć wirtualny

Pieniądzem bezgotówkowym określa się wirtualny zapis na rachunku bankowym. Mogą być to nasze własne pieniądze (np. wynagrodzenie albo zasilenie rachunku z innego konta) albo pieniądze uruchomione w ramach linii kredytowej. To pieniądze, których nie widzimy, nie trzymamy ich w portfelu. Ale mają dokładnie taką samą wartość i rolę - możemy nimi płacić za różne towary i usługi, przekazywać na inne rachunki czy inwestować je kupując za nie papiery wartościowe (najczęściej również wirtualne). Takie wirtualne pieniądze również zarabiają leżąc na lokacie czy koncie oszczędnościowym - co miesiąc od zgromadzonych na rachunku pieniędzy naliczane są całkiem realne i konkretne odsetki.

Nie tylko przelew

Jest wiele sposobów na dokonywanie transakcji bezgotówkowych. Najpopularniejsze z nich to oczywiście przelewy z konta na konto dokonywane za pomocą internetu czy płatności kartą. Ale oprócz nich są jeszcze polecenia zapłaty czy czeki rozrachunkowe. Bezgotówkowo możemy również robić zakupy wirtualnymi kartami płatniczymi (wystarczy jej numer, nie musimy jej fizycznie posiadać) oraz płatności mobilne dokonywane za pośrednictwem smartfonów, zegarków, specjalnych opasek lub nalepek, które pozwalają nam płacić dokładnie tak samo, jak kartą zbliżeniową.

Nasze plastikowe pieniądze

Korzystanie z kart do kont zdążyło obrosnąć już w wiele legend. Nie ma się czego bać ani przed czym bronić. To wygodny i bezpieczny sposób na robienie zakupów czy płacenie rachunków. Warto jednak zachować odrobinę zdrowego rozsądku i nie popełniać błędów, które mogą kosztować nas utratę naszych oszczędności albo wzrost zadłużenia.

1. Korzystanie z bankomatu

Jeśli tylko zachowamy podstawowe środki ostrożności, nic nie stanie się naszym pieniądzom. Ważne, by korzystać z autoryzowanych urządzeń. Najbezpieczniejsze są oczywiście te znajdujące się w filiach banków czy na terenie centrów handlowych, gdzie są monitorowane, a wszelkie niepokojące sygnały od razu wychwytywane. Wbijając kod PIN zasłaniajmy klawiaturę ręką. Starajmy się też być skupieni na wykonywanej czynności - pamiętajmy zawsze o tym, by niezwłocznie zabrać kartę i pieniądze z urządzenia. W przeciwnym wypadku zostaną zatrzymane przez bankomat.

2. Płacenie za zakupy

Płacąc kartą w sklepie zawsze zachowuj czujność. Nie oddawajmy nikomu (poza kasjerem)naszej karty, zasłaniajmy terminal przed wpisaniem PIN-u oraz patrzmy, jaką płatność zatwierdzamy i czy kasjer przeciąga kartę przez czytnik tylko raz. W przypadku kart z chipem to ostatnie jest zbyteczne. Jeśli wybieramy płatności zbliżeniowe, zwykle nie musimy przejmować się również PIN-em - potrzebny jest on jedynie w przypadku, gdy kwota należności przewyższa 50 zł. Płatności zbliżeniowe są tak samo bezpieczne jak te z PIN-em. Praktycznie nie ma możliwości, aby ktoś bez naszej wiedzy i naszej woli skorzystał z naszych pieniędzy. Każda transakcja dokonywana zbliżeniowo opatrzona jest specjalnym kodem certyfikującym, który jest jednorazowy - dla kolejnej płatności będzie on inny. Nawet jeśli ktoś zeskanuje ten kod, to będzie on bezużyteczny, a próba jego ponownego wykorzystania - wychwycona. Nie ma właściwie również możliwości, by ktoś pobrał z naszego konta 50 zł podstępnie zbliżając terminal (np. gdy jedziemy komunikacją miejską) - sygnał emitowany przez kartę jest bardzo słaby i ma zasięg kilku centymetrów. W dodatku, gdy trzymamy ją w portfelu obok innych kart albo w torbie, gdzie znajdują się inne urządzenia elektroniczne - jej sygnał jest blokowany.

3. Odzyskiwanie pieniędzy za zakupy kartą

Jeśli płacimy nią w sklepie stacjonarnym, to problem właściwie nie istnieje - oddajemy towar do sklepu w ustalonym terminie (niektóre sklepy dają nawet 28 dni na zmianę decyzji) i dostajemy zwrot na konto, kartę podarunkową sklepu lub w gotówce (też w zależności od polityki sklepu). Nieco inaczej jest, gdy robimy zakupy przez internet, kupujemy bilety lotnicze czy kolejowe albo wykupujemy urlop. Wielu konsumentów dokonujących zakupów w sieci skarżyło się a to na nieuczciwość sprzedawców, a to na niemożność odzyskania pieniędzy po zwrocie czy reklamacji towaru. Jeśli choć raz znaleźliśmy się w takiej sytuacji, to warto wiedzieć, że istnieje taka usługa jak "chargeback". To mechanizm umożliwiający reklamację przy płatnościach dokonywanych kartą. Możemy go stosować nie tylko, gdy czujemy się oszukani przez sprzedawcę, ale też np. gdy bankomat nie wyda nam pieniędzy. Problem zgłaszamy do wystawcy karty (najczęściej do naszego banku) i czekamy na rozpatrzenie wniosku. Jeśli nasza reklamacja zostanie uznana, to pieniądze wrócą na nasze konto.

Jak korzystamy z kart płatniczych

Z przeprowadzonego dla NBP w 2012 roku badania wynika, że wówczas około 66 proc. Polaków posiadało jakąkolwiek kartę płatniczą i niemal wszyscy korzystali z niej. Posiadanie przynajmniej jednej deklarowało 49 proc., dwóch - 14 proc. osób, zaś trzy lub więcej kart miało 3 proc. naszych rodaków. Spośród ogółu kobiet posiadających konto osobiste, 82 proc. miało kartę płatniczą i prawie wszystkie z niej korzystały regularnie. Posiadanie karty do konta deklarowało 90 proc. mężczyzn, ale 5 proc. nigdy z niej nie korzystało. Wśród osób posiadających konto osobiste najrzadziej kartą płatniczą dysponowały osoby opiekujące się domem (52 proc.), rolnicy (60 proc.) oraz emeryci i renciści (70 proc.). Spośród wszystkich Polaków 61 proc. posiadało kartę debetową i korzystało z niej, a 3 proc. miało kartę debetową, ale nie korzystało z niej. Znacznie mniej Polaków posiada karty kredytowe. Tylko 13 proc. deklarowało, że posiada taką kartę, a 4 proc. ma ją lecz nie korzysta. Wśród osób posiadających konto osobiste kartę kredytową ma 22 proc. osób.

Najnowsze