Coraz trudniej o kredyt hipoteczny

2016-06-14 11:04

O kredyt na dom czy mieszkanie jest najtrudniej od 4 lat. Nakłada się na to wiele czynników: widmo przewalutowania kredytów frankowych, koniec dopłat z MdM, podatek bankowy, program Mieszkanie+ na horyzoncie.

Analitycy Lion's Banku wyliczyli, że przeciętna rodzina ma dzisiaj zdolność kredytową niższą aż o 103 000 złotych, niż przed rokiem. A ta "przeciętność" oznacza, że jej dochód to minimum 5 000 złotych netto. Do tego pogorszyła się atmosfera wokół udzielania kredytów: od roku tzw. frankowicze i ich perypetie z przewalutowaniem są bohaterami kampanii i sporów politycznych i nie schodzą z pierwszych stron gazet i portali. To kiepska reklama.

ZOBACZ TEŻ: Gowin: Nie stać nas na oszczędzanie na rodzinach ani na innowacjach

Dodatkowo coraz mocniej zarysowuje się wizja programu "Mieszkanie +", w którym publiczne mieszkania mają być budowane przez władze. Wynajmowane później poniżej średniej rynkowej są nęcącą opcją, ciekawszą niż kilkudziesięcioletni kredyt, zwłaszcza że te publiczna będzie można po latach wykupić. Dodatkowo skończyły się dopłaty z innego rządowego programu - Mieszkanie dla Młodych, a niedługo może skończyć także pula na przyszły rok. To wszystko nałożyło się na to, że w marcu było o jedną trzecią więcej chętnych na kredyt mieszkaniowy niż w maju. Z tego i tak ponad 40 procent to kredyty na nieruchomości położone w Warszawie.

A że wykazujący oznaki ożywienia rynek ruszył z inwestycjami, to najbliższe miesiące mogą przynieść jeszcze większe zmiany, choćby cen.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Najnowsze