PKO BP, bank, PKO

i

Autor: "Super Express" Placówka PKO BP. Fot. PKO Bank Polski

Hakerski atak na klientów PKO BP. Nie daj się nabrać!

2016-02-18 14:19

Próby wyłudzenia naszych danych przez hakerów to już właściwie codzienność. Co chwila czytamy ostrzeżenia, że cyberprzestępcy próbowali się gdzieś włamać, czy też wysyłają do klientów różnych instytucji podrobione maile, chcąc zdobyć o nas informacje. Podobnie jest w przypadku najnowszego ataku hakerów na klientów PKO BP – z tą różnicą, że tym razem atak został przygotowany niezwykle profesjonalnie.

Kiedy przychodzi do nas mail od „banku”, tak naprawdę przygotowany przez hakerów, często możemy się zorientować, że coś jest nie tak już na etapie czytania wiadomości – zdarza się, że zawiera ona błędy językowe czy stylistyczne, wskazujące, że maila nie wysłał do nas bank.

ZOBACZ TEŻ: Uwaga na oszustów! Nowa metoda „na nieboszczyka”

Tym razem jest zupełnie inaczej – do skrzynek mailowych osób korzystających z internetowej bankowości PKO BP trafiają wiadomości napisane staranną polszczyzną. Oszuści przekonują w nich swoją ofiarę, że ktoś próbował włamać się na jej konto. Treść maila wygląda tak:

„Dostęp do Twojego konta iPKO został zablokowany! W trosce o bezpieczeństwo naszych klientów zablokowaliśmy konto w systemie iPKO, powodem jest nieautoryzowany dostęp do konta. W celu odzyskania dostępu prosimy o weryfikację właściciela rachunku, logując się na: www.ipko.pl”

Osoby, które klikną w link zawarty w wiadomości, są przekierowywane na stronę, która do złudzenia przypomina prawdziwy serwis elektroniczny PKO BP. Tam mają wpisać swój numer klienta i hasło. Następnie są proszeni o podanie numeru karty płatniczej, jej daty ważności i kodu weryfikacyjnego umieszczone go na odwrocie „plastiku”.

ZOBACZ TEŻ: ZUS kontroluje zwolnienia lekarskie i cofa świadczenia na kwotę 200 mln zł

Nie należy tego robić! Kiedy wykonamy polecenia zamieszczone na fałszywej stronie, hakerzy stają się posiadaczami naszych danych i dzięki temu mogą dokonywać na nasze konto zakupów w internecie. Bank PKO BP przypomina, że, wchodząc na stronę jego bankowości elektronicznej, należy sprawdzić, czy adres jest poprzedzony literami https://, co oznacza, że strona jest szyfrowana i bezpieczna.

W okienku adresowym wyszukiwarki powinien też wyświetlić się symbol zamkniętej kłódki. Po kliknięciu w nią mamy możliwość zapoznania się ze szczegółami certyfikatu bezpieczeństwa strony. Należy sprawdzić, czy adres tam podany jest zgodny z tym, który mamy w okienku wyszukiwarki oraz do kiedy ważny jest certyfikat. Aby wejście na stronę było bezpieczne, musi być on aktualny.

"Strona jest już zgłoszona służbom"

"PKO Bank Polski nie jest autorem opisywanych maili, są one rozsyłane losowo przez osoby podszywające się pod Bank. Tego rodzaju fałszywe strony są zawsze na wniosek Banku blokowane. Reagujemy natychmiast na każdy sygnał o wysyłce fałszywych maili i każdy przypadek jest przez nas zgłaszany do organów ścigania oraz do międzynarodowych zespołów CERT, które zajmują się zwalczaniem przypadków naruszeń bezpieczeństwa komputerowego, jak również przeciwdziałaniem tego typu oszustwom w przyszłości. Tak samo było w tym wypadku" - czytamy w oświadczeniu PKO przysłanym nam po publikacji artykułu.

Źródło: prnews.pl

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Najnowsze