Frank szwajcarski

i

Autor: Shutterstock

Jest nadzieja dla frankowiczów. Sąd unieważnił umowę mBanku [AKTUALIZACJA]

2016-11-22 11:50

Warszawski sąd uznał, że umowa o kredyt we frankach zawarta między mBankiem a klientem powinna zostać anulowana. Zawierała niedozwoloną klauzulę, której wyrzucenie z dokumentu, uniemożliwia ustalenie tego, ile wynoszą zobowiązania kredytobiorcy – podała „Gazeta Wyborcza". Frankowicze coraz częściej wygrywają sprawy przeciwko bankom przed sądem, jednak unieważnienie kredytu to prawdziwa rzadkość.

Sprawa dotyczyła kredytu z tzw. starego portfela mBanku. Jej przedmiotem była klauzula zmiennego oprocentowania, która dopuszcza zmianę stopy procentowej w zależności od bliżej niesprecyzowanych parametrów rynku finansowego. Do dziś oprocentowanie kredytów we frankach jest ustalane w tym banku decyzją jego zarządu.

Sprawdź także: Likwidacja? Automatyczne przewalutowanie? Nowe pomysły ws. kredytów we frankach

Jak czytamy w Gazecie, w sądach toczy się już kilkadziesiąt spraw klientów mBanku w sprawie umów, dotyczących kredytów we frankach. Największa z nich to pozew grupowy, wytoczony instytucji finansowej przez 1 247 klientów. Kredytobiorcy Ci wygrali już spór w dwóch instancjach, ale Sąd Najwyższy uwzględnił kasację banku, w związku z czym sprawa trafiła do ponownego rozpatrzenia. Są również tacy, którzy wygrywają. Do tej pory największym sukcesem frankowiczów było anulowanie części zapłaconych rat, które wzrosły w wyniku nielegalnie podniesionej stopy.

Czytaj też: Kredyty we frankach niezgodne z prawem

Zasądzenie, że bank źle sformułował część zapisów umowy na kredyt we frankach, przez co nie spełnia ona wymogów prawa bankowego i w rezultacie jej unieważnienie stanowi jednak prawdziwy przełom. O ile klient jest w stanie spłacić kredyt, bank będzie zmuszony nie tylko anulować oprocentowanie kredytu, lecz także zwrócić mu wszystkie różnice kursowe, które miały miejsce od chwili wypłaty kredytu. Wyrok nie jest jeszcze prawomocny.

Stanowisko mBanku
W związku z opisaniem sprawy w mediach, mBank wystosował oficjalne staowisko w tej sprawie. Oto ono:

Szanowni Państwo, odnosząc się do wyroku Sądu Rejonowego w Łodzi dotyczącego kredytów hipotecznych w CHF z tzw. starego portfela kredytów (wyrok z dnia 27 września 2016 r., sygn. akt XVIII C 4360/15), informuję, że bank złoży apelację. Wyrok jest nieprawomocny. Dotychczas sądy rozpoznające sprawy z tej samej kategorii zajmowały jednoznaczne stanowisko, że ani analizowana klauzula, ani cała umowa, nie mogą zostać uznane za nieważne.

Taką opinię przedstawił właśnie Sąd Okręgowy w Łodzi, III Wydział Cywilny Odwoławczy, rozpoznając apelację od wyroku innego składu tego samego sądu, który wydał komentowany wyrok. W orzeczeniu sąd okręgowy stwierdził, że należy wyraźnie odróżnić pojęcie abuzywności postanowienia umownego od jego nieważności (sprawa III Ca 1367/15). Już wówczas sąd okręgowy kategorycznie przekreślił trafność wcześniejszego stanowiska sądu, wyrażonego jednostkowo w sprawie III Ca 155/15, odwołującego się do nieważności postanowień umowy.

Komentowane rozstrzygnięcie z dnia 27 września różni się wyraźnie od licznych orzeczeń zapadających w podobnych sprawach, w których niezależnie od wyniku rozstrzygnięcia sądy nie podważały ważności umów kredytowych. Także kwestionowane przez kredytobiorców pojedyncze zapisy w umowach nie były uznawane za nieważne, i to nawet wtedy, gdy w orzeczeniu sądy pozytywnie odnosiły się do roszczeń kredytobiorców.

Również w ramach rozpoznawania sprawy dotyczącej sporu zbiorowego w sprawie tzw. starego portfela kredytów Sąd Najwyższy nie dopatrzył się nieważności umowy kredytu zawierającej to samo postanowienie dotyczące zmiany oprocentowania kredytu (wyrok w sprawie II CSK 768/14).
Komentowany wyrok Sądu Rejonowego dla Łodzi-Śródmieścia istotnie odbiega od dotychczasowej linii orzeczniczej. Tym bardziej dziwi nas ton informacji prasowej kancelarii Konieczny, Grzybowski, Polak, sugerujący, że mamy do czynienia z przełomowym dla kredytobiorców wyrokiem, wykraczającym poza tę konkretną sprawę.

Orzeczenie, jako nieprawomocne, będzie skarżone przez bank, i może ulec zmianie w wyniku rozpoznania apelacji. Sąd, jako podstawę uznania umowy za nieważną, błędnie wskazał na jej sprzeczność z prawem bankowym. Gdyby tak było, zostałaby to z pewnością dostrzeżone przez sądy orzekające we wcześniejszych sprawach, które w innych przypadkach przyznawały rację bankowi.

Źródło: „Gazeta Wyborcza", mBank

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze