Hubert Biskupski

i

Autor: ARCHIWUM

Nowe otwarcie, stare zamknięcie

2015-06-23 19:02

Słabo, oj słabiutko wypadła sobotnia konwencja Platformy Obywatelskiej. I to nie tylko dlatego, że była porównywana z nieco lepszą konwencją PiS. Jej słabość nie wynika z mniejszej liczby baloników, fajerwerków czy oklasków. Jej słabość wynika z olbrzymiego oczekiwania wobec rządzącej Platformy.

Oczekiwania zmiany, nowego otwarcia i jasnej deklaracji, dlaczego chce sprawować władzę przez następne cztery lata. Tymczasem na konwencji, która w swojej nazwie miała określenie "programowa", o programie nie było specjalnie mowy. A pani premier w rozmowie telewizyjnej przyznała, że program zostanie przedstawiony we. wrześniu. Koniec znęcania się nad Platformą, wystarczy, że jej działacze sami się nad nią znęcają.

Idzie zatem nowe, a w zasadzie stare, tylko że w nowym przebraniu. Beata Szydło jako kandydatka na premiera to sprytne zagranie PiS, bo jej postać nie wzbudza tak wielkiej niechęci, jaką wzbudza Jarosław Kaczyński. Niektórzy prorokują, że pani Szydło będzie jedynie marionetką w rękach prezesa, który z tylnego siedzenia rządzić będzie Polską. Może i rzeczywiście tak będzie. Może rządy pani Szydło sprawowane będą w cieniu Kaczyńskiego i Macierewicza, ale nie tego się boję najbardziej. Największe obawy mam co do programu, który rząd PiS-u i jego koalicjanta będą realizowały. To, co nam się teraz prezentuje, to tylko hasła programowe i obietnice, dużo obietnic. Rad bym poznać szczegóły polityki rodzinnej, koncepcję podatkową, to, w jaki sposób PiS chce rozwiązać problem wysokich kosztów pracy, a jednocześnie nadużywania tzw. umów śmieciowych. Konkrety ze strony PiS to jedno. Jeszcze ciekawsze mogą się okazać zapowiedzi programowe Pawła Kukiza i jego ruchu. Bo konia z rzędem temu, kto wie, o co tak naprawdę chodzi Kukizowi - o zadymę czy o zmianę.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Najnowsze