stok narciarski, narty, zima

i

Autor: Maciej Kulczyński

Pomysł na biznes. Szkoła narciarska

2016-10-16 11:00

Jeśli lubisz jazdę na nartach lub snowboardzie, rozważ możliwość zarobku na swojej pasji. Szkołę narciarstwa lub snowboardu może założyć każdy. Jednak podstawą tego biznesu jest zespół wykwalifikowanych instruktorów.

Warto zaznaczyć, że Polacy coraz częściej i chętniej wyjeżdżają na nart. A w szkołach narciarskich pojawiają się nie tylko maluchy, ale przybywa też dorosłych.
Decydując się na taki biznes, już na starcie warto zdać sobie sprawę z tego, że jest to interes sezonowy. Zwykle takie szkoły działają od połowy października/początku listopada do końca marca. Zarobek zależy też od pogody. Jeśli zima nie będzie śnieżna i mroźna, na kokosy w naszym klimacie nie będzie można liczyć.

Ważne licencje
Profesjonalna szkoła narciarska powinna mieć licencje nadawane przez Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarskich. Pierwsza z nich posiada oznaczenie A i uprawnia do przeprowadzania szkoleń podstawowych (szkolenia amatorów), natomiast druga ma oznaczenie A + B i oznacza, że szkoła może prowadzić nie tylko szkolenia podstawowe, ale i szkolenia dla przyszłych instruktorów.
W szkole z licencją A, kierownik powinien posiadać stopień instruktora Polskiego Związku Narciarstwa. W szkole powinno pracować minimum trzech instruktorów z licencją.
Jeśli szkoła chce mieć licencję A + B to kierownik powinien być instruktorem wykładowcą i nadzorować pracę pięciu instruktorów.

W konkretnym sezonie liczba instruktorów może się zmieniać w zależności od potrzeb (głównie determinuje je pogoda). Jak podkreślają doświadczeni właściciele tego typu biznesów, na stałe z powodzeniem wystarczy kilku, ale za to doskonale wyszkolonych, instruktorów. Dodatkowych nauczycieli warto szukać wśród studentów akademii wychowania fizycznego, w studenckich agencjach pracy lub biurach karier.
Licencja jest wydawana tylko na jeden sezon. Wniosek o jej wydanie należy złożyć do Komisji Szkół Narciarskich SITN.
To tylko podstawowe formalności. Niezwykle istotne w tej branży są praktyczne działania. Szkoła narciarska czy snowboardu to duże przedsięwzięcie wymagające doskonałej organizacji. Niektóre szkoły dysponują własnymi stokami. Wówczas mogą oferować swoim klientom różnego rodzaju atrakcje. Jeśli proponują zajęcia dla maluchów, mogą przygotować im specjalną trasę urozmaiconą zabawnymi znakami. A poza sezonem (wiosną i latem) mogą zarabiać na torze saneczkowym czy tubingowym (duże opony zjeżdżające w specjalnych rynnach).
Jeśli natomiast szkoła nie ma własnego stoku, właściciel musi prowadzić rozmowy biznesowe, starać się o zniżki i rabaty na ski-passy (wejściówki na stok) dla twoich klientów.

Grunt to reklama
W związku z tym, że szkoła narciarska i snowboardu to biznes sezonowy, warto zainwestować w skuteczną reklamę. Z mocną kampanią należy wystartować przed sezonem. Podstawą jest też bardzo dobra strona internetowa i reklama internetowa. Wabikiem na klientów mogą być filmiki ze stoków przedstawiające szkolenie, np. krótkie wskazówki trenerów dotyczące zasad narciarskich.

Nie żałuj też środków na reklamę w tematycznych portalach internetowych i w innych mediach ogólnopolskich i regionalnych. Rozejrzyj sięza miejscem na billboard w okolicach stoków, baz noclegowych, wypożyczalni sprzętu narciarskiego i snowboardowego. Opracuj różne zabiegi marketingowe: promocje, obniżki cen, pakiety familijne, czy specjalną oferta dla dzieci itp.

Jeśli siedziba twojej firmy nie jest w sąsiedztwie stoku, pamiętaj o zapewnieniu dojazdu swoim klientom do nartostrad. Do tego celu będziesz potrzebował większego samochodu – najlepszy będzie bus (oczywiście oklejony twoimi reklamami).

Jako właściciel szkoły narciarskiej nie musisz kupować sprzętu dla dzieci i dorosłych. Ten zapewniają już wypożyczalnie. Natomiast warto mieć u siebie przynajmniej kilka kasków, ochraniaczy i miniserwis techniczny (jeśli sprzęt zacznie szwankować podczas lekcji, szybko zostanie naprawiony).

Narty w mieście
Jeśli nie jesteś góralem, nie musisz rezygnować z marzeń założenia własnej szkółki narciarskiej. W niektórych miastach są stoki narciarskie, np. w Warszawie, Bełchatowie, czy Sopocie. Tam z powodzeniem można wystartować z własną szkołą nauki jazdy na nartach czy desce. Natomiast na nizinach pozbawionych większych wzniesień czy zróżnicowanych terenach warto postawić na biegówki (tutaj też potrzebne są specjalne licencje). W takiej sytuacji najlepiej połączyć szkołę z wypożyczalnią sprzętu. W takiej sytuacji powinieneś zapewnić wszystko klientom, którzy wybrali się na spacer po parku i zupełnie przypadkiem znaleźli się u ciebie. Najlepszą lokalizacją takiej szkoły jest skwer czy boisko blisko lasu lub parku. Musisz mieć możliwość utworzenia atrakcyjnych tras. Początkującym wystarczy krótka ścieżka, natomiast wraz z nowymi umiejętnościami klienci będą oczekiwać trudniejszych szlaków. Oczywiście na miejscu, (najlepiej w wypożyczalni) muszą dyżurować instruktorzy.

O tym w jaki sposób rozkręcić biznes przeczytasz w książce "45 nowych pomysłów na biznes". To już druga część naszego poradnika dla wszystkich, którzy marzą o własnej firmie oraz dla tych, którzy interesują się gospodarką, rynkiem pracy i small biznesem. Książka dostępna jest w kioskach na terenie całego kraju od 25 sierpnia w cenie 14,99 zł.

Koszty inwestycyjne:
- sprzęt i ubrania dla trzech instruktorów – 20 tys. zł
- kaski ochronne dla 50 klientów - 5 tys. zł
- ochraniacze dla 25 dzieci – 2.5 tys. zł
- reklama – 10 tys. zł
- samochód (bus używany) – ok. 25 tys. zł
SUMA: 62.5 tys. zł

Koszty miesięczne:
pensje dla 3 instruktorów – 12 tys. zł
najem obiektu/lokalu – 3 tys. zł
SUMA: 15 tys. zł

PRZYCHÓD miesięczny:
Zakładając, że masz 3 instruktorów. Każdy z nich ma 5 lekcji indywidualnych w cenie 75 zł za godz. i 3 godziny zajęć z grupami 5-osobowymi, gdzie każdy uczestnik płaci 40 zł za godz.
SUMA: 87 750 zł

DOCHÓD (przed opodatkowaniem):
72 750 zł

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Najnowsze