Warszawa, Warszawa Centrum, panorama

i

Autor: materiały prasowe

Potężna komisja zbada aferę reprywatyzacyjną w Warszawie

2017-05-05 17:04

W życie wchodzi kontrowersyjna ustawa powołująca komisję ds. zbadania tzw. afery reprywatyzacyjnej w Warszawie. Ma ona stanowić panaceum na nadużycia, do których, według PiS, przez lata dochodziło w stolicy przy zwracaniu nieruchomości przedstawicielom przedwojennych właścicieli gruntów, do których w rzeczywistości nie mieli praw. Komisja będzie posiadała szerokie kompetencje.

W skład komisji ma wchodzić ośmiu członków powoływanych przez Sejm, a w przypadku przewodniczącego przez prezesa Rady Ministrów. Wśród członków gremium ma się znaleźć po jednym przedstawicielu ze wszystkich partii opozycyjnych w Sejmie, PiS będzie miał w niej więc większość. Jaki przedział czasowy warszawskiej reprywatyzacji zbada Komisja? Tego nie wiadomo, nie wiadomo też, jak długo będzie pracowała.

ZOBACZ TEŻ: Afera reprywatyzacyjna. Zatrzymani urzędnicy usłyszeli zarzuty

Nowo powołane ciało zostanie obdarzone szerokimi kompetencjami. Za niestawienie się przed Komisją będzie groziła kara w wysokości do 10 tys. zł. Członkowie gremium będą mogli utrzymać w mocy decyzję sądu o zwrocie danej nieruchomości, jeśli uznają ją za zasadną, a w przypadku stwierdzenia nieprawidłowości będą mogli wydać decyzję odbierającą właścicielowi odzyskane grunty. Komisja otrzyma również możliwość skierowania sprawy do ponownego rozpatrzenia przez odpowiednie organy wraz ze zobowiązującymi je wytycznymi co do dalszego postępowania.

ZOBACZ TEŻ: [REPRYWATYZACJA] Była urzędniczka zarobiła na reprywatyzacji 46,1 mln zł?

Komisja będzie też mogła wstrzymywać toczące się postępowania sądowe i w imieniu m. st. Warszawy wypłacać poszkodowanym przez reprywatyzację zadośćuczynienia. Jak widać, kompetencje nowo powołanego gremium są naprawdę potężne. Tymczasem taki stan rzeczy jest mocno krytykowany choćby przez Sąd Najwyższy czy Biuro Analiz Sejmowych. Pojawiają się zarzuty m.in. ws. niekonstytucyjności ustawy o Komisji, eksperci obawiają się, że gremium nie będzie wolne od wpływów partyjnych, a jego praca może nie przynieść pożądanych rezultatów, bo rzetelne zbadanie wszystkich decyzji reprywatyzacyjnych musiałoby trwać… 700 lat!

Źródło: money.pl

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze