Jak czytamy w dzienniku, luka w wynagrodzeniach między wschodem a zachodem Europy, wynikająca z różnych kosztów życia czy produktywności, wydaje się być czymś oczywistym. Z badania ekspertów ETUI wypłynęły jednak zaskakujące wnioski. Różnica w płacach jest znacząca, nawet gdy wziąć pod uwagę siłę nabywczą pieniądza. Ponadto rośnie jeszcze bardziej po skorygowaniu o danych o czynniki takie jak: struktura gospodarki, wykształcenie pracowników itp.
Badanie przeprowadzono w 11 krajach naszego regionu: Polsce, Litwie, Łotwie, Estonii, Czechach, Słowacji, Węgrzech, Słowenii, Chorwacji, Bułgarii i Rumunii. Z wymienionych państw największa luka płacowa w porównaniu z Niemcami występuje w Rumunii, zaś najmniejsza – na Litwie. Polak zarabia zaś średnio 639 euro, czyli 2 733 zł mniej niż Niemiec, a w przypadku dokładnie takiej samej pracy luka wynosi 669 euro, czyli 2 857 zł.
Zarówno w Polsce, jak i innych krajach Europy Środkowo-Wschodniej, najbardziej poszkodowani są pracownicy wysoko wykwalifikowani, jak np. inżynierowie. W lepszej sytuacji są osoby o niższym wykształceniu, pracujące np. w hotelarstwie, gastronomii czy handlu.
Sprawdź także: Niemcy chwalą się zarobkami. Dostają trzy razy więcej niż Polacy
Czytaj też: Ile zarabiają niemieckie władze?
Zobacz również: Za te kosmetyki Niemcy w Rossmannie płacą mniej niż Polacy [PORÓWNANIE CEN]
Źródło: „Rzeczpospolita"