Indeks, studia, maturzyści

i

Autor: Piotr Grzybowski

Prawie 300 polskich uczelni może zniknąć

2016-10-03 14:31

Minister Jarosław Gowin ma zabójczy plan dla niepublicznych uczelni i wyższych szkół zawodowych. Jak jego zamysł wejdzie w życie, może zniknąć aż 300 uczelni.

Walka o studentów trwa. Niż demograficzny daje się we znaki wyższym uczelniom. Minister Jarosław Gowin odpowiedzialny za szkolnictwo wyższe ma pomysł na ratowanie państwowych uniwersytetów. Jednak ten plan okazuje się zabójczy dla uczelni prywatnych i wyższych szkół zawodowych kształcących głównie na poziomie licencjackim.

Zobacz: Dlaczego polskie delikatesy znikają z rynku?

Na czym polega ministerialny plan? Obecnie obowiązują konkretne kadrowe wytyczne dotyczące prawa uczelni do prowadzenia studiów (tzw. minimum kadrowe – zatrudnienie w pełnym wymiarze godzin danej liczby pracowników naukowych ). W przypadku studiów licencjackich to  obecnie co najmniej trzech pracowników samodzielnych i sześciu doktorów na każdym kierunku studiów. Nie jest tajemnicą, że pracownicy naukowi  pracują na wielu uczelniach. Teraz do tzw. minimum kadrowego wliczani mogą być najwyżej dwa razy.

Nowe zasady mają być jeszcze bardziej restrykcyjne. Jeśli uczelnia zatrudni u siebie pracowników naukowych na drugim etacie (pierwszy jest na uczelni macierzystej, a drugi właśnie na uczelni niepublicznej), nie będzie mogła ich wliczać do tzw. minimum kadrowego. Przepis ten dotknie przede wszystkim wyższe szkoły zawodowe i uczelnie niepubliczne, gdzie dla wielu naukowców to dodatkowe miejsce zatrudnienia. W efekcie niemal 300 uczelni może po prostu zniknąć. Najpierw stopniowo będą likwidowane wybrane kierunki, a z czasem całe uczelnie.

Zobacz: Co dalej z handlem w niedzielę

Jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to zmiany wejdą w życie jeszcze w roku. Ale będą dwa lata na dostosowanie się do nowych ministerialnych wymogów.

Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Najnowsze