Pracownik ochrony

i

Autor: Shutterstock

Szykują się wielkie zwolnienia w ochronie? Pracę może stracić nawet 10 tys. osób

2017-05-29 15:30

Wygląda na to, że podniesienie stawki godzinowej do 13 zł brutto przy umowie zlecenie oraz podwyższenie płacy minimalnej do kwoty 2000 zł brutto może mieć swoje złe strony. Wyższe koszty pracy nie podobają się klientom, korzystającym z usług firm ochroniarskich. W związku z tym sugerują, aby część pracowników zwolnić. Tym sposobem zatrudnienie mogłoby stracić nawet 10 tys. ochroniarzy.

Jak wynika z informacji „Rzeczpospolitej", nadciąga kolejna fala zwolnień, po zeszłorocznej, która objęła nawet 45 tys. miejsc pracy w spółkach ochroniarskich. Wtedy powodem redukcji etatów było ozusowanie umów-zleceń, teraz mają nim być wyższe koszty zatrudnienia. Na zmianach wbrew pozorom najbardziej nie ucierpią firmy, które są największe i obsługują banki czy konwoje z gotówką. Największe straty będą mieć bowiem małe i średnie spółki security. To właśnie im udało się waloryzować tylko ok. 10 proc. kontraktów. Są i tacy, którzy po prostu zamykają interes, nie chcąc bawić się w „optymalizację" wynagrodzeń czy płacenie na lewo.

Zobacz również: Straż miejska zatrudnia. Chce wyższego wykształcenia, a oferuje śmiesznie małe pieniądze

Instytucje, które muszą być chronione nie są bowiem nadal w nawet najmniejszym stopniu gotowe na podwyżki kosztów pracy, a ktoś przecież musi zabezpieczać placówki ZUS-u, urzędy i biura administracji. Według Państwowej Izby Ochroniarskiej, obowiązek wyższych stawek za umowę-zlecenie wprowadzono, ale nikt nie pomyślał, aby zwiększyć budżety instytucji na ochronę. Dodatkowych pieniędzy jak nie było, tak nie ma.

Sytuacja powoli staje się patowa, a jeśli nikt nie wprowadzi odpowiednich regulacji w tym zakresie, najpewniej szybko rozwinie się i tak już rozbudowany rynek usług ochroniarskich „na czarno", składający się z tych, którzy wolą zarobić mniej i bez umowy, niż stracić pracę.

 

Źródło: rp.pl

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Najnowsze