sklep, zakaz handlu,

i

Autor: Pixabay.com

Tak sklepy obchodzą zakaz handlu w niedzielę

2018-03-04 10:00

Ustawa, ograniczająca handel w niedzielę, wzbudza niezadowolenie dużych sieci sklepów. Nowe przepisy weszły w życie w czwartek, 1 marca 2018 r. Jednak jeszcze zanim to się stało, handlowcy zaczęli wymyślać sposoby na obejście zakazu. Oto najciekawsze z nich.

Poczekalnia i kasa biletowa w galerii
Metodę na ominięcie zakazu handlu w niedzielę znalazła m.in. sąsiadująca z dworcem kolejowym w gdańskim Wrzeszczu Galeria Metropolia. W trosce o swoich klientów postanowiła wzbogacić przestrzeń komercyjną o poczekalnię dla podróżnych, a także uruchomić kasy biletowe. Zarząd galerii postanowił dodatkowo zasięgnąć opinii prawnej w sprawie ewentualnej pracy galerii w niedziele. Ich zdaniem ustawa, która zaczęła obowiązywać w marcu, dopuszcza co prawda możliwość pracy w niedzielę sklepów, które będą zajmowały się obsługą podróżnych, ale przepisy nie są precyzyjne, można je więc różnie interpretować.

Zobacz również: Ta ostatnia niedziela... 1 marca wszedł zakaz handlu [HARMONOGRAM]

Czynne dłużej w piątki i soboty
Władze centrum handlowego Factory Outlet, aby zrekompensować klientom wprowadzenie zakazu handlu w niedzielę, zdecydowały się z kolei wydłużyć godziny pracy w piątki i soboty. – Praktycznie od razu zauważyliśmy wzrost liczby klientów w pierwszych i ostatnich godzinach funkcjonowania centrów. W trzecim kwartale bieżącego roku podsumujemy efekty tych zmian – powiedział „Rzeczpospolitej" Wincenty Zawadzki, marketing manager Neinver, właściciela Factory.

Sprawdź także: Zakaz handlu: PIP zapowiada kontrole w sklepach, ale sprzedaż przenosi się do sieci

Na wydłużenie godzin pracy swoich wszystkich placówek zdecydował się także Lidl. W piątki i soboty sklepy należące do tej sieci będą czynne do godz. 22.00. Dotychczas wybrane placówki były otwarte krócej.
- Pracujemy nad rozwiązaniem, które będzie komfortowe dla naszych pracowników. Pomimo wydłużenia godzin otwarcia wszystkich sklepów w piątki i soboty do 22.00, będziemy dążyć do tego aby nie zmieniać znacząco dotychczasowego systemu pracy. Wszystko to w trosce o komfort naszych pracowników – chcemy zapewnić im regularne godziny pracy, w trybie dziennym oraz czas na odpoczynek – mówi serwisowi Superbiz.se.pl Aleksandra Robaszkiewicz, PR Manager Lidl Polska.

Start o poniedziałek tuż po północy
Zakaz handlu próbuje obejść także Tesco. W części punktów praca w poniedziałki rozpocznie się tuż po północy. „W celu zapewnienia dostępności towaru dla naszych klientów, zorganizowania na czas dostawy na dział świeżej żywności czy przygotowania zamówień dla klientów sprzedaży internetowej, dopuszczamy możliwość, iż w niektórych sklepach, ze względu na potrzebę ciągłości operacji, zamiast dotychczasowej zmiany nocnej, pojawi się zmiana w poniedziałki od godziny 0.15" – poinformowali związki zawodowe przedstawiciele sieci.

Czytaj też: Zakaz handlu. Pracownicy Tesco będą zaczynać w poniedziałek o północy?

Podobne rozwiązanie planuje wprowadzić też Biedronka. Do pracowników sieci doszła informacja, że w nocy z niedzieli na poniedziałek będą musieli pojawiać się w pracy piętnaście minut po północy. Dlaczego? Sklep trzeba przygotować dla klientów, a jeden dzień zamknięcia powoduje, że nie ma kiedy rozpakować towaru.
Trzecia, nocna zmiana obowiązuje obecnie w 700 placówkach sieci. Jak ocenił Jarosław Sobczyk, dyrektor personalny i członek zarządu Jeronimo Martins Polska, nie wszędzie będzie ona potrzebna, jednak na pewno będzie rozszerzona na więcej sklepów.
W nocy z niedzieli na poniedziałek w tych sklepach przyjmowane są dostawy towarów, zazwyczaj w niepełnej obsadzie – przez 2–3 pracowników. Analizujemy, na ile sklepów rozszerzyć ten model pracy – powiedział dyrektor personalny JMP.

Nadchodzi czas e-sklepów
Na zakaz handlu szykują się również sklepy online. W 2017 r. ich liczba zwiększyła się po raz pierwszy od czterech lat. O ile liczba sklepów internetowych systematycznie spadała, o tyle w ur. przybyło 101 takich punktów sprzedaży. Na rynku istnieje już 8 333 sklepów online. Eksperci nie mają wątpliwości, że to reakcja retailerów na zakaz handlu, który zaczął obowiązywać 1 marca.
Jak podkreśla Tomasz Starzyk, ekspert z Bisnode Polska, liczba internautów robiących zakupy online rośnie z roku na rok. Roczna wartość sprzedaży internetowej w Polsce wynosi ok. 40 mld zł, jednak w 2018 r. może wzrosnąć do 50–60 mld złotych. Przed wejściem nowych przepisów w życie sklep internetowy uruchomiła sieć marketów budowlanych Jula, a podobne rozwiązanie już szykuje sieć supermarketów Eurocash.

Zobacz również: Będzie nowelizacja ustawy o zakazie handlu? Szwed: tak, jeśli sklepy będą go obchodzić

Możliwa nowelizacja
Czy obchodzenie zakazu handlu ujdzie handlowcom na sucho? Ministerstwo Rodziny Pracy i Polityki Społecznej zapowiada, że nie. Szef podkomisji ds. rynku pracy Janusz Śniadek podkreślił, że jeśli będzie dochodziło do takich prób, ustawa zostanie szybko znowelizowana. – Inwestycje, służące omijaniu ustawy będą na pewno niecelowe. To jest taka przestroga do roztropności handlowców, którzy stawiając dystrybutor przy markecie chcą udawać stację benzynową. Takie działania na pewno będą bardzo szybko wyeliminowane – powiedział Śniadek.
Sekretarz stanu w MRPiPS Stanisław Szwed podkreślił z kolei, że jeśli będzie dochodziło np. do rozbudowy stacji benzynowych, to może zostać to zakazane ustawowo. Póki co żadna sieć stacji paliw nie ogłosiła takich planów w związku z zakazem handlu, jednak ewolucja sklepów, które przy nich działają zaczęła się już dawno. Przekształcają się one z miejsc, do których klient przychodził, żeby zapłacić za paliwo, w miejsca zakupów oraz spotkań.

Czytaj też: Zakaz handlu w niedzielę. Sklepy powstaną przy stacjach benzynowych?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Najnowsze