Te groźne produkty musiały zniknąć ze sklepów: IKEA, Lidl, Biedronka [GALERIA]

2016-04-28 18:20

Sklepy dość często są zmuszone do wycofania wybranych produktów. W ostatnim czasie powodów do tego było wiele, m.in. kawałek noża do tapet w cieście, fragment maszyny w jogurcie czy szkło w leczniczym płynie.

Teoretycznie wszystkie produkty wprowadzone do obrotu powinny być bezpieczne. W praktyce jednak zdarza się, że o niezdatności produktu do spożycia czy użycia dowiadujemy się dopiero w tedy, gdy jest on już dostępny w sklepie. Wówczas ze względów bezpieczeństwa sklepy wycofują dane serie ze sprzedaży, a klienci, którzy już zdążyli taki towar kupić, proszeni są o ich zwrot (nawet bez paragonu). Oczywiście sklepy zobowiązane są do oddania pieniędzy za towar. Tylko w ostatnim czasie takich sytuacji było wiele. Oto niektóre z nich:

Zobacz: Prezenty komunijne. Ile trzeba na nie wydać?

W lutym tego roku ze sklepów nagle zniknąć miały słodkie batoniki Mars, Snickers, Milky Way wyprodukowane w Holandii. W sumie taki los spotkać miał 3 mln produktów. Powód? Zanieczyszczenie słodyczy plastikiem.

Również w lutym IKEA wycofała ze sprzedaży lampy sufitowe HYBY, LOCK i RINNA. Powód? Klosz nie zawsze mocno trzymał się podłoża. Były przypadki, kiedy niespodziewanie spadł na podłogę. W kilku przypadkach poszkodowanym musiała być udzielona pomoc medyczna, a jednej osobie trzeba było nawet założyć szwy chirurgiczne.

W marcu również lampy z IKEA okazały się niebezpieczne. Tym razem chodzi o lampy podłogowe i stołowe GOTHEM, których dotknięcie mogło zakończyć się porażeniem prądem. Decyzję o wycofaniu produktów ze sklepów podjęto po wykryciu uszkodzonych przewodów w pewnej liczbie lamp.  Okazało się, że uszkodzone przewody mogą kierować napięcie na metalowy korpus lampy, stanowiąc tym samym zagrożenie dla użytkowników. Jednak zanim to wykryto, porażone zostały trzy osoby (dwóch klientów i pracownik sklepu).

Także w marcu ze sklepów IKEA zniknąć musiała zabawka; bębenek LATTJO  z pałeczkami. W tym przypadku sieć uwzględniła zgłoszenia i pracowników sklepów, którzy informowali, że gumowa nakładka na pałeczkach się luzuje albo odkręca. Element ten mógł trafić w ręce małych dzieci i w najgorszym wypadku doprowadzić do zadławienia.

Marzec okazał się pechowy także dla Biedronki. Jeden z klientów znalazł ciało obce w jogurcie Fru Vita Duo. Okazało się, że najprawdopodobniej to fragment maszyny wykorzystywanej przy produkcji żywności.

Handlowy marcowy pech objął też apteki. Okazało się, ze w popularnym płynie Amol może znajdować się szkło. Produkt został wycofany ze sprzedaży. Decyzję o wycofaniu specyfiku podjął wówczas Główny Inspektor Farmaceutyczny.

Zobacz: IKEA alarmuje. Trzy śmiertelne przypadki z udziałem komody

W kwietniu trzeba było oddać do sklepu IKEA dziecięcą pelerynkę nietoperza. IKEA podjęła decyzję o wycofaniu z rynku peleryny nietoperza LATTJO po otrzymaniu zgłoszeń o przypadkach, gdy zabawa peleryną skończyła się zadrapaniami szyi u trojga dzieci. W praktyce okazało się, że peleryna blokowała się na szyi dzieci, utrudniając jej odpięcie. W skrajnych przypadkach mogłoby to grozić nawet uduszeniem.

Również w kwietniu klient Lidla podał na portalu społecznościowym informację o pierniku z cukierni Lidla, w którym znalazł kawałek noża  do tapet. Sieć szybko zareagowała na to. W związku z tym zdarzeniem wszystkie tego rodzaju ciastka z danej serii musiały zniknąć z półek.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Najnowsze