Trwa koszmar pasażerów linii lotniczych. Tysiące Polaków koczuje na lotniskach [ZDJĘCIA]

2017-12-12 12:36

Na wielu europejskich lotniskach panuje od niedzieli 10 grudnia istny chaos. Z powodu intensywnych opadów śniegu odwołano ponad 600 lotów, również z i do Polski. W rezultacie, w niektórych portach lotniczych było tak dużo pasażerów, że nie dało się wejść na teren terminala – podał Fly4free.pl.

Jak czytamy w portalu, aż 246 odwołanych lotów, z czego 34 z i do Polski, miał zrealizować Ryanair. Przyczyniło się do tego m.in. zamknięcie lotnisk w Londynie i Birmingham z powodu intensywnych opadów śniegu, z którymi Wielka Brytania zmaga się od niedzielnego poranka. Korzystający z nich irlandzki przewoźnik zmuszony był przez to do odwołania połączeń między Londynem a Łodzią, Poznaniem, Bydgoszczą, Rzeszowem, Krakowem, Gdańskiem i Katowicami oraz między Birmingham a Krakowem.

Sprawdź także: Ryanair odwołuje kolejnych 18 tys. lotów aż do marca! Kuriozalne tłumaczenie linii

 

Płacz, pisk i rozkładanie rąk

Trudne warunki pogodowe zmusiły do anulowania lotów także innych przewoźników, m.in. Wizz Air. Węgierskie tanie linie lotnicze odwołały kilkadziesiąt przelotów, z czego ponad 20 z i do Polski, m.in. na trasach między Warszawą a Eindhoven i Malmo oraz Lublinem a Liverpoolem. Jak poinformował w poniedziałek portal rmf24.pl, koszmar przeżyli także klienci przewoźnika na lotnisku Luton w Wielkiej Brytanii.

Czytaj też: Wizz Air likwiduje połączenia z Polski

Są tutaj ludzie z małymi dziećmi. Tu jest płacz, tu jest pisk, ludzie okupują biura, ci nas wyrzucają. Jesteśmy jak śmiecie traktowani. Nikt nam nie jest w stanie pomóc, a Angielki rozkładają ręce i twierdzą, że już takie tłumaczy krzyczące, jak ja nie robią na nich wrażenia – powiedziała dziennikarzowi rmf24.pl pani Katarzyna, której lot do Polski został odwołany.

Nie możemy przebukować tych lotów przez internet, bo strona nie działa. Nie ma osoby z linii lotniczych WizzAir, która mogłaby nam pomóc. Ludzie są zmęczeni, nie mamy żadnych posiłków, więc jest naprawdę źle – żaliła się inna pasażerka, która znalazła się dziś na lotnisku Luton.

 

Co na to Wizz Air?
Relacja węgierskiego przewoźnika wygląda zaskakująco inaczej. "Wizz Air, podobnie jak inne linie lotnicze, dotknięty został przez niezwykle wczesną, ostrą zimę i ciężkie opady śniegu w Europie Zachodniej. Z powodu złej pogody mamy wiele opóźnień i odwołanych lotów. W niektórych sytuacjach byliśmy w stanie przewozić pasażerów między zamkniętymi i otwartymi portami lotniczymi, aby bezpiecznie mogli oni dotrzeć do miejsca docelowego. W innych przypadkach musieliśmy anulować lot. We wszystkich sytuacjach staramy się informować pasażerów o warunkach, zapewniamy przekąski, posiłki, a niekiedy zakwaterowanie w hotelu zgodnie z odpowiednimi przepisami i zasadami przewozu w Wizz Air. Serdecznie przepraszamy wszystkich klientów, którzy doświadczyli zakłóceń w swoich planach podróży" – tłumaczy w oświadczeniu przesłanym portalowi Superbiz.pl Wizz Air.

Przewoźnik podkreśla, że będzie robić wszystko, co w jego mocy, aby realizować loty, ale jego priorytetem jest bezpieczeństwo i dobre samopoczucie pasażerów i załogi.

Zobacz również: Wizz Air pomylił Olsztyn na Mazurach z wsią pod Częstochową

Z polskich lotnisk najbardziej na śnieżycach ucierpiało to w Gdańsku – anulowano z niego wyloty do Barcelony i Sztokholmu oraz przyloty z Alesund i Malmo w Szwecji oraz Eindhoven.

 

Źródła: Fly4free.pl, rfm24.pl, Superbiz.pl

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Najnowsze