Urząd miasta Szamotuły

i

Autor: Google Earth Urząd miasta Szamotuły

Urząd potrąci z pensji wynagrodzenie za dwie minuty pracy!

2018-04-24 18:12

W gminie Szamotuły (woj. wielkopolskie) urząd miasta rozlicza etatowców z pracy co do minuty! Pracownica Urzędu Miasta i Gminy Szamotuły ma dostać wypłatę pomniejszoną o równowartość wynagrodzenia za dwie minuty pracy. Sprawa została nagłośniona na Twitterze, a internauci już zastanawiają się, jak wycenić jedną sekundę pracy.

Z treści pisma podpisanego przez zastępcę Burmistrza Miasta i Gminy Szamotuły, Dariusza Wachowiaka, wynika, że pracownicy urzędu ma zostać potrącony z pensji odpowiednik wynagrodzenia za pracę przez dwie minuty. Jest to o tyle zastanawiające, że polskie prawo pracy normuje jedynie wysokość minimalnego wynagrodzenia za miesiąc oraz za godzinę pracy. Postanowiliśmy sprawdzić, czy tego typu praktyki faktycznie są stosowane, a jeżeli tak – to na jakiej zasadzie.

Sprawdź koniecznie: Szokujące nagrody dla rządowych kierowców

Nadawca wnioskuje o potrącenie z wynagrodzenia p. Katarzyny w miesiącu kwiecień kwoty wypłaconej w poprzednim miesiącu za dwie minuty pracy. - Na podst. art. 87 par. 7 Kodeksu pracy, zwracam się z prośbą o odliczenie p. Katarzynie [nazwiska pracownicy nie ujawniamy] z wynagrodzenia za pracę w miesiącu kwiecień 2018 r. kwoty wypłaconej w poprzednim terminie płatności, za okres nieobecności w pracy, za którą pracownik nie zachował prawa do wynagrodzenia: w ilości: 2 minuty – można przeczytać w piśmie z 19 kwietnia. Dokument opatrzony pieczątką i podpisem zastępcy burmistrza został skierowany do Wydziału Finansowo-Budżetowego. Pismo wystosowano z upoważnienia burmistrza.

Poprosiliśmy o ustosunkowanie się do pisma Wydział Finansowo-Budżetowy. Ten poinformował nas, że „postępuje zgodnie z kodeksem pracy", ale odmówił dalszego komentarza. Potwierdził jedynie, wszystkie osoby zatrudnione przez urząd mają podpisane umowy o pracę. Obszerniejszą odpowiedź przekazał nam natomiast Rafał Stachowiak z Zespołu ds. Promocji, Komunikacji i Współpracy Zagranicznej Urzędu Miasta i Gminy Szamotuły.

Zobacz: Dlaczego Polacy rezygnują z pracy? Powodem mogą być niskie zarobki, a nie „500 plus”

- W Urzędzie Miasta i Gminy Szamotuły funkcjonuje elektroniczna ewidencja czasu pracy, a czas pracy poszczególnych pracowników ustalany jest na podstawie rejestracji wejść i wyjść za pomocą indywidualnych kart elektronicznych przypisanych poszczególnym pracownikom – czytamy w wyjaśnieniu. Chociaż urząd nie odniósł się wprost do przypadku p. Katarzyny, o który pytaliśmy, wszystko wskazuje na to, że pracodawca potrąci jej z wynagrodzenia odpowiednik wynagrodzenia za dwie minuty pracy.

– Zgodnie z art. 80 kodeksu pracy wynagrodzenie przysługuje pracownikowi za czas wykonywania pracy. W tym stanie rzeczy, w przypadku ustalenia na podstawie rejestracji elektronicznej niedoboru czasu pracy w stosunku do obowiązującego pracownika wymiaru czasu pracy w danym okresie rozliczeniowym, za czas niewykonywania pracy wynagrodzenie pracownika ulega odpowiedniemu obniżeniu. Zasady te dotyczą wszystkich pracowników zatrudnionych w naszym Urzędzie, zgodnie z obowiązującym Regulaminem pracy. Pracownikom znany jest obowiązek przestrzegania czasu pracy i reguły jego ustalania, które dotychczas nie wzbudzały żadnych kontrowersji – poinformował nas Zespołu ds. Promocji, Komunikacji i Współpracy Zagranicznej Urzędu Miasta i Gminy Szamotuły.

Polecamy: Ogłoszenia o pracę zamieszczane w internecie biją rekordy

Poprosiliśmy o komentarz Państwowej Inspekcji Pracy. - Zgodnie z art. 80 Kodeksu pracy wynagrodzenie przysługuje tylko za pracę wykonaną. Za czas niewykonywania pracy wynagrodzenie jest wypłacane tylko wtedy, gdy przepisy prawa pracy tak stanowią. Zatem w sytuacji niewypracowania wymiaru z przyczyny dotyczącej pracownika, pracodawca może pomniejszyć kwotę wynagrodzenia za czas spóźnienia. Nie ma znaczenia czas, w jakim z powodu spóźnienia pracownik nie pracował – poinformowała nas w odpowiedzi Danuta Rutkowska, rzeczniczka prasowa Głównego Inspektora Pracy.

Internauci podeszli do wniosku Dariusza Wachowiaka z humorem. - A gdzie sekundy? Tak równe 2 minuty były? – doputuje się jedna z posiadaczek konta na Twitterze. - Pytanie za 100 punktow: ile czasu trwalo pisanie tego pisma – zastanawia się inny użytkownik Twittera. Niestety pracownicy powinni czas pracy traktować poważnie. Rzecznikaczka prasowa GIP wyjaśnia, dlaczego.

- Obowiązkiem pracownika jest świadczenie pracy w określonym przedziale czasu, a pracodawca za ten czas ma obowiązek zapłacić. Zakładowe źródła prawa pracy, np. regulamin pracy, mogą zawierać rozwiązania określające miesięczny czy dzienny limit nieprzepracowanego czasu z powodu spóźnień, który nie będzie wpływał na wysokość wynagrodzenia, dopiero po jego przekroczeniu pracodawca dokona korekty wynagrodzenia. Ponadto zatrudniający może jednak wyrazić zgodę na odpracowanie przez pracownika czasu spóźnienia. Jeżeli pracownik kwestionuje kwotę, o jaką zostało obniżone jego wynagrodzenie za czas nieświadczenia pracy z powodu spóźnienia, może złożyć powództwo w sądzie pracy. Nieuzasadnione zdaniem pracownika obniżenie kwoty należnego wynagrodzenia może być przedmiotem skargi do Państwowej Inspekcji Pracy – podkreśla Danuta Rutkowska.

Źródło: mat. własne, Twitter.com

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Najnowsze