Wróci boom na szkoły zawodowe? Zalewska zapowiada rewolucję [WIDEO]

2018-01-22 13:24

Ministerstwo Edukacji Narodowej pracuje nad reformą szkół zawodowych, która ma przywrócić na nie boom z lat 70. Resort chce to osiągnąć poprzez zaangażowanie w edukację przedsiębiorców – to oni mają układać program i przygotowywać egzaminy. Nowy system edukacji ma też kłaść większy nacisk na zdobywanie umiejętności praktycznych i lepsze wynagradzanie uczniów za pracę.

– Szkoła musi być elastyczna i związana z pracodawcą. Jednocześnie uczniowie, którzy do niej uczęszczają i stają się młodocianymi pracownikami, muszą więcej zarabiać – obecnie jest to na poziomie 200 zł, w Niemczech – 840 euro. To jest zadanie moje i premiera Morawieckiego – podkreśla w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes minister edukacji narodowej Anna Zalewska.

Sprawdź także: Raport Lewiatana: Polacy nie chcą mieć dziecka w zawodówce

Słabe zarobki zniechęcają do podjęcia nauki w szkołach zawodowych, zwłaszcza że nawet po jej ukończeniu nie mają gwarancji dobrze płatnej pracy. Jak podkreśla minister edukacji, nawet 40 proc. absolwentów dotychczasowych szkół zawodowych rejestrowało się jako bezrobotni. Zmiana w systemie edukacji branżowej, ma doprowadzić do tego, aby szkoły rzeczywiście kształciły do zawodu w sposób, który będzie odpowiadał potrzebom pracodawców.

Praktyka przede wszystkim
Przedstawiciele resortu edukacji spotykają się z przedsiębiorcami, którzy pomagają w pisaniu podstawy programowej tak, by odpowiadała ona potrzebom rynku pracy. Zmianie mają ulec egzaminy – w poszczególnych branżach będą miały w 90 proc. charakter praktyczny, a nie teoretyczny, jak dotychczas. Nowy system edukacji ma też kłaść większy nacisk na zdobywanie umiejętności praktycznych, m.in. poprzez staże czy zagraniczne wyjazdy, np. w programie Erasmus+. Już teraz w zakresie edukacji zawodowej w ramach programu wyjeżdża ponad 15 proc. młodych Polaków. Ministerstwo, przygotowując reformę, w dużej mierze czerpie z modelowych rozwiązań z innych krajów, m.in. Niemiec, Szwajcarii i Austrii, gdzie szkolnictwo zawodowe jest na wysokim poziomie.

Czytaj też: Nowy rok szkolny. Minister Zalewska obiecuje podwyżki dla nauczycieli, ale na raty

Mamy już gotowość pracodawców, by dołożyli się do tego systemu. Zdali sobie sprawę z tego, że tak to wygląda na całym świecie. Do tego dochodzi promocja – pokazywanie w pozytywnym świetle szkoły branżowej i technikum – wymienia Zalewska.

Cel: zmiana nastawienia Polaków
Działania promocyjne MEN mają być kierowane nie tylko do potencjalnych uczniów, lecz także do ich rodziców.
– Została stworzona już Rada Dyrektorów, która będzie kończyć zmiany przepisów. W marcu chcemy pokazać to na kongresie „Dobry zawód", w którym spotkamy się z powiatami i pracodawcami. Niebawem także spotkanie ze spółkami i korporacjami, by zaangażowały się w promocję edukacji zawodowej i branżowej, by przypominały rodzicom – bo aż 80 proc. rodziców podejmuje za swoje dzieci decyzje, gdzie mają pójść do szkoły – że mamy rewolucję 4.0 i zakład przemysłowy czy miejsce pracy jest już zupełnie inne niż to sprzed 20 lat – przekonuje minister edukacji.

Zobacz również: Powstanie nowy, przyszłościowy zawód. Będą go uczyć w zawodówce

Wróci boom na zawodówki?
Zmiany mają przywrócić boom na szkoły zawodowe. W latach 70. ubiegłego wieku dwie trzecie uczniów szkół podstawowych decydowało się na tego rodzaju naukę. Odwrót nastąpił w latach 90., kiedy do szkół bezpośrednio przygotowujących do zawodu trafiało tylko czterech na dziesięciu uczniów. Trend powoli się odwraca, obecnie blisko połowa młodych ludzi decyduje się na szkoły zawodowe i technika. Do wzrostu zainteresowania kształceniem zawodowym przyczynił się program Erasmus+. Możliwość wyjazdu na zagraniczny staż często jest czynnikiem decydującym o wyborze szkoły.

Źródło: newseria.pl

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze