Banknoty

i

Autor: Shutterstock Banknoty

Wyborcza.biz: Prezesi z PiS omijają ustawę kominową

2016-09-29 14:50

„Misiewicze” to w ostatnim czasie chyba jedno z bardziej chwytliwych słów na scenie politycznej. Zostało ono ukute przez opozycyjną Nowoczesną, by wytykać PiS obsadzanie „swoimi” państwowych stanowisk. Akcję, chcąc nie chcąc, firmuje nazwiskiem Bartłomiej Misiewicz, rzecznik MON (aktualnie zawieszony), któremu wytykano zasiadanie w radzie nadzorczej PGZ wyłącznie z powodów politycznych. Teraz wyborcza.biz opisuje obsadzanie jednym „misiewiczem” stanowisk w więcej niż jednej spółce. Teoretycznie wszystko odbywa się zgodnie z prawem.

„Prawo i Sprawiedliwość zapomniało o przedwyborczych obietnicach dotyczących zerwania z politycznymi nominacjami do państwowych spółek. Stanowisk do obsadzenia dużo, a ławka zaufanych krótka, więc polityczni nominaci lawirują między spółkami tak, by nie złamać ustawy kominowej. Wystarczy, że Skarb Państwa ma w takich spółkach poniżej 50 proc. akcji” - opisuje sprawę wyborcza.biz. Podaje też przykłady, m.in. wspomnianego już Bartłomieja Misiewicza, który zasiadał w radzie nadzorczej Polskiej Grupy Zbrojeniowej i Energa Ciepło Ostrołęka oraz Janiny Gross, przyjaciółki rodziny Kaczyńskich, która jednocześnie jest członkiem rady PGE i Banku Ochrony Środowiska. Według portalu podobnych przypadków jest więcej.

ZOBACZ TEŻ: Nowoczesna ruszyła ze stroną Misiewicze.pl

Wszystkie one teoretycznie nie łamią ustawy kominowej, która reguluje zasady i wynagrodzenia władz spółek Skarbu Państwa. Wszystko przez to, że w ustawie jest luka, która pozwala na to, by jedna osoba łączyła stanowiska w kilku instytucjach, pod warunkiem, jak już zaznaczyliśmy w pierwszym akapicie, że Skarb Państwa ma w danej spółce mniej niż 50 proc. udziałów. Wyborcza.biz obrazuje to m.in. na przykładzie Janiny Gross. W PGE Skarb Państwa ma 58 proc. akcji, a w BOŚ 52 proc. Ale BOŚ właściwie nie jest spółką Skarbu Państwa, bo udziały posiada  Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. A więc z powodu luki w ustawie wszystko wydaje się w porządku.

ZOBACZ TEŻ: Kim jest Janina Goss? Przyjaciółka Kaczyńskiego i członek rady nadzorczej PGE

Eksperci cytowani przez wyborcza.biz podkreślają jednak, że we wspomnianych przypadkach, nominacje na stanowiska są czysto polityczne i lukę w ustawie powinno się załatać. Co na temat tych zarzutów ma do powiedzenia PiS? Z tym pytaniem zwróciliśmy się do biura prasowego partii. Czekamy na odpowiedź. Kiedy tylko się ona pojawi, niniejszy artykuł zostanie zaktualizowany.

Źródło: wyborcza.biz

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Najnowsze