Na koniec wypowiedź, która przysporzyła w ostatnim czasie polskiemu milionerowi sporo "negatywnej" popularności.
- Uświadomienie ludziom, że nie mają tyle, za przeproszeniem, żreć. Jak ja idę do sklepu w swojej okolicy pod Krakowem, to przecież ludzie wynoszą takie siaty tego mięsa, że ja nie wiem, co oni z nim robią. Tu jest duża praca do wykonania - rzucił Janusz Filipiak na podcaście Forum IBRiS.