O dniach ostatecznych wspomina Stary Testament, a o nieuchronnym końcu dziejów pisali wielcy starożytni: Hezjod, Herodot i Horacy.
Źródło: Shutterstock
W 1555 r. Nostradamus wydał „Centurie”, które zawierały zapowiedzi wszelkich klęsk, plag, powodzi, trzęsień ziemi, wojen i mordów.
Źródło: Domena publiczna
Zanim Baba Wanga zmarła w 1996 r., prorokowała m.in. o samolotach uderzających w amerykańskie wieżowce.
Źródło: PAP/EPA
Dzisiaj, w przeddzień apokalipsy wiadomo, że prawdziwy koniec kalendarza opracowanego przez Majów, przypada w roku 2023.
Źródło: Shutterstock
W 1503 roku Majowie zawarli umowę z demonem zniszczenia, że przez kolejnych 520 lat nie zrobi nic takiego, co zepchnęłoby naszą planetę z orbity wokółsłonecznej. Pakt z demonem właśnie traci ważność...
Źródło: Shutterstock
Wyczekiwaną zagładę Zły ma rozpocząć od wybuchu superwulkanu....
Źródło: Shutterstock
Taki superwulkan kipi pod parkiem Yellowstone.
Źródło: Shutterstock
W 2023 roku, światło dzienne ma ujrzeć grozę ostatniej przepowiedni fatimskiej
Źródło: Shutterstock
„Na ludzkość spadnie wielka kara” – głosi przeciek z fatimskiej przepowiedni – „Szatan osiągnie szczyty władzy i będzie rządził biegiem wydarzeń.