Podczas prac Komisji Śledczej przesłuchano dziesiątki osób, w tym premiera Leszka Millera, Lecha Kaczyńskiego, Jarosława Sellina oraz oczywiście Adama Michnika i Lwa Rywina. Na pytania komisji odpowiadali ludzie ze świata mediów i polityki. Nie obyło się bez skandali, jak np. ten, kiedy Leszek Miller nazwał przesłuchującego go Zbigniewa Ziobrę "zerem". Sam Ziobro zresztą, po przygotowaniu raportu z prac Komisji Śledczej w sprawie Rywina i przyjęciu go przez Sejm w 2004 postulował o postawienie przed Trybunałem Stanu m.in. prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego i premiera Leszka Millera, choć ostatecznie, nawet po dojściu do władzy PiS, postulaty nie zostały spełnione.