Piotr Fitas z Nadleśnictwa Suchedniów wyjaśnia, że chrust, inaczej zwany “drobnicą opałową” to odpady pozrębowe, które liczą do ok. 7 cm. w najgrubszym końcu. Obala nieprawdziwe informacje związane z limitem zakupu drewna.
Dyrekcja Generalna Lasów Państwowych przygotowała wytyczne, jakie zainteresowane zbiorem chrustu osoby będą musiały spełniać. Polacy jednak wyrażają stanowczy sprzeciw.
Zakup chrustu w pierwszej kolejności przysługuje lokalnym mieszkańcom, ponieważ to oni są pozbawieni dostępu do centralnego ogrzewania.
Do sieci napływają nawet ogłoszenia dotyczące chęci zatrudnienia osób do zbierania chrustu. Leśnicy mają szkolić takie osoby i wskazywać miejsca zbioru gałęzi. Niedozwolone jest korzystanie z siekiery. Przynoszenie jej na teren lasu może się wiązać z oskarżeniem o kradzież chrustu.
W przypadku drewna iglastego trzeba czekać nawet do kilku miesięcy. Jeszcze w 2021 r. można było je uzyskać bardzo szybko, niekiedy nawet było dostępne od ręki. Jak mówi portalowi Gazeta.pl Paweł Kosin, obecnie telefonów dotyczących drewna iglastego z danego leśnictwa jest ok. kilkunastu dziennie.
Ogromne zainteresowanie chrustem spowodowane jest wysokimi cenami węgla. Polacy chcąc zaoszczędzić decydują się na alternatywne źródło ogrzewania. Pomysł zaproponował sam rząd i spotkał się z dużym odzewem. W sytuacji, kiedy napotkamy grupę ludzi zbierającą drewno, warto zadzwonić do leśniczego i zapytać, czy wyraził zgodę na zbiórkę.
Pomysł zbierania chrustu z lasu stał się tematem do żartów. Wielu internautów zaczęła go nazywać programem “chrust plus”.
Za gałęzie lasu trzeba natomiast zapłacić. Ich cena zależy od gatunku drewna i nadleśnictwa. Dla przykładu w Wielkopolsce metr sześcienny drewna S4 kosztuje ok. 75 - 154 zł. Z kolei w województwie Opolskim zainteresowani zapłacą ok. 246 - 253 zł za drewno klasy S2AP. - informuje portal wp.pl.
Okazuje się, że nie każdy chrust można zbierać. Dyrekcja Generalna Lasów Państwowych zakazała wywożenia gałęzi bez zgody leśniczego, mimo to wiele osób się na to decyduje i tym samym naraża się na mandat karny. Zdarza się, że wywożone drewna stanowi najcenniejsze aktywo Lasów Państwowych. Zgodnie z przepisami, aby legalnie udać się na zbieranie chrustu, należy wcześniej poprosić o zgodę leśniczego.
Problem pojawia się wtedy, kiedy chrustu w lesie będzie bardzo mało, ponieważ Polacy mieszkający na wsi będą się martwić o to, czy wystarczy im źrodła ogrzewania. Oprócz tego, chrust w lesie użyźnia glebę i zamienia się w pokarm dla drzewostanu. Wyczyszczenie leśnej ściółki będzie zagrożeniem dla leśnego ekosystemu.