Marszałek Sejmu Szymon Hołownia również ma licznek kredyty. Wraz z żoną spłacają kredyt na kupno domu wysokości 1,4 mln zł, oraz kredyt mieszkaniowy z mBanku wysokości 567 tys. zł. W oświadczeniu nie zaznaczono jednak, czy kredyt dotyczy salda czy nominalnej wartości kredytu.

Sławomir Mentzen, czyli lider Konfederacji spłaca hipoteczny kredyt złotowy zaciagnięty na dom w ING Banku Śląskim. Do oddania ma jeszcze 961 tys. zł, z kolei w PKO BP 317 tys. zł. Spłata zobowiązań nie powinna być jednak dla niego problemem, bo sam udzielił czterech pożyczek osobom prywatnym o kwotach: 2,2 mln zł; 1,5 mln zł; 300 tys. zł i 60 tys. zł. Do tego ma oszczędności wysokości 702 tys. zł, 15 tys. euro i 1,5 tys. dolarów oraz 75 tys. zł w papierach wartościowych.

Marcin Warchoł z PiS ma do spłaty 860 tys. zł kredytów hipotecznych z PKO BP i Banku Pekao. Do tego trzeci kredyt z Millennium (saldo kredytu 457 tys. zł) i pożyczki wysokości 30 tys. zł w Ministerstwie Sprawiedliwości i 20 tys. zł w Uniwersytecie Warszawskim. Miesięczna rata od jego wartych 1,3 mln zł hipotek wynosi kilkanaście tys. Jednocześnie wiadomo, że Warchoł posiada oszczędności wysokości 90 tys. zł.

Robert Kropiwnicki z Koalicji Obywatelskiej ma 122 tys. CHF kredytu w ING Banku Śląskim oraz 80 tys. zł z BZ WBK. Poseł jednak nie musi się obawiać spłaty, bo ma aż dziesięć mieszkań.

Grzegorz Płaczek z Konfederacji ma do spłacenia dwa kredyty frankowe wysokości 364 tys. CHF i 278 tys. CHF, do spłacenia zostało mu 171 i 131 tys. CHF. Jest więc najbardziej zadłużonym frankowiczem w Sejmie. Co ciekawe, informacja o celu zaciągnięcia kredytu jest zamazana.

Tomasz z Siemoniak ma kredyty we frankach szwajcarskich w BPH, BOŚ Banku i mBanku. Kredyt zaciągnął na 259 tys. CHF, a saldo kredytu wynosi obecnie 158 tys. CHF.

Przemysław Czarnek z PiS w oświadczeniu majątkowym pod koniec kadencji podał, że brał kredyt frankowy w mBanku wysokości 154 639,56 CHF, a zostało mu do spłaty 80 957 CHF. Do tego 40 tys. zł zobowiązań w Kancelarii Sejmu (zaciągnięte na cele mieszkaniowe).

Michał Szczerba ma kredyt mieszkaniowy w Banku Millennium na kwotę 75 351,36 CHF, po przewalutowaniu kwota zadłużenia wyniosła 144 234,29 zł. Do tego dochodzi kredyt hipoteczny w mBanku wysokości 300 tys. zł, do spłaty zostało 289 883,96 zł. Do tego pożyczka ekspresowa w Banku Pekao S.A. z przeznaczeniem na cele mieszkaniowe, udzielona na kwotę 31 246,75 zł (do spłaty 23 599,62 zł).

Minister finansów z nadania KO Andrzej Domański ma kredyt hipoteczny na 410 tys. zł (indeksowany do franka szwajcarskiego), a do spłaty ma jeszcze 580 tys. zł! Sam jednak osiąga liczne dochody z tytułu licznych umów zlecenie i wynajmu nieruchomości.

Marcin Skonieczna z Polski 2050 - Trzeciej Drogi to kredytowy rekordzista w Sejmie. Ciążą na nim cztery kredyty, jeden frankowy i jeden inwestycyjny, wszystkie łącznie warte ponad 900 tys. zł. Kredyt frankowy wynosi 27 tys. franków szwajcarskich. Jednocześnie poseł ma tylko 15,2 tys. zł poszczędności.

Magdalena Sroka z klubu PSL-Trzecia Droga ma jeden kredyt frankowy (zostało do spłaty 32 tys. CHF) i dwa w euro (do spłaty 67 tys. EUR).

Izabela Mrzygłodzka z Koalicji Obywatelskiej ma najmniejszy kredyt frankowy. Do spłacenia w mBanku zostało jej tylko 889 CHF.

Anna Sobolak z Koalicji Obywatelskiej w I instancji wywalczyła unieważnienie kredytu frankowego w mBanku wysokości 93 152 CHF.