Tym razem jednak nie będzie ona wysoka, niemniej trzeba szykować się na kolejny wzrost rat, nawet o 100 zł miesięcznie.

Obecna stopa referencyjna NBP wynosi 6 proc. i wiele wskazuje na to, że na posiedzeniu RPP 7 lipca dojdzie do kolejnego wzrostu.

Jak stwierdził w rozmowie z SuperExpressem główny analityk PKO BP Piotr Bujak, można spodziewać się, że stopy procentowe wzrosną o 50 punktów bazowych.

- Zakładamy, że RPP podwyższy stopy procentowe NBP o 50 pkt bazowych, stopę referencyjną do poziomu 6,5 proc. Byłaby to nieco mniejsza skala podwyżki niż w ostatnich miesiącach. Większa ostrożność w dalszym zaostrzaniu polityki pieniężnej przez RPP jest naszym zdaniem uzasadniona tym, że prawdopodobnie jesteśmy na szczycie inflacji, być może nawet czerwcowy odczyt to najwyższy w tym roku. Ponadto, pogarszają się perspektywy wzrostu gospodarczego - powiedział w rozmowie z nami Piotr Bujak.

Wzrost stopy referencyjnej o 50 punktów bazowych oznacza, że po aktualizacji stawki WIBOR, Polacy zapłacą wyższe raty.

Podwyżki nie będą może tak drastyczne, jak w w ubiegłych miesiącach, niemniej w wielu przypadkach stawki mogą wzrosnąć o ok. 100 zł przy kredycie na 300 tys. zł, rozłożonym na 25 lat (przy marży bankowej wysokości 2,6 proc.).

Podwyżki nie będą może tak drastyczne, jak w w ubiegłych miesiącach, niemniej w wielu przypadkach stawki mogą wzrosnąć o ok. 100 zł przy kredycie na 300 tys. zł, rozłożonym na 25 lat (przy marży bankowej wysokości 2,6 proc.).

Piotr Bujak stwierdził, że ze względu na pogorszenie koniunktury, osłabienie popytu, wydaje się, że duże podwyżki stóp procentowych nie są już tak potrzebne jak jeszcze jakiś czas temu.

Po lipcowej podwyżce zamiast drastycznych wzrostów, można spodziewać się raczej "korekt".

- Na końcu cyklu podwyżek stóp procentowych można spodziewać się raczej "ruchów dostrajających", a nie zmasowanego oddziaływania na procesy inflacyjne - stwierdził Bujak.

Już w czwartek 7 lipca odbędzie się kolejne posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej, na którym zapadnie decyzja o stopach procentowych. Wiele wskazuje na to, że czeka nas kolejna podwyżka, co potwierdza w rozmowie z SuperExpressem główny ekonomista PKO BP Piotr Bujak.

Tym razem jednak nie będzie ona wysoka, niemniej trzeba szykować się na kolejny wzrost rat, nawet o 100 zł miesięcznie.