Na jakiej zasadzie działa wirus Loapi? Może służyć do bombardowania właściciela telefonu wyświetlanymi ustawicznie, niechcianymi reklamami, do pozyskiwania w tle kryptowalut z wykorzystaniem zasobów urządzenia, a także użycia go w celu przeprowadzania zdalnie sterowanego ataku typu DDoS (ang. distributed denial of service). O sprawie poinformował we wtorek serwis The Register.
Zobacz też: Najgroźniejsze zagrożenia internetowe w 2017 r. Sprawdź, czy padłeś ofiarą
Wirus bez wiedzy użytkownika telefonu, na którym działa, wykonuje kod napisany w języku Javascript. Podczas prowadzonego eksperymentu w ciągu doby skrypt dokonał próby otwarcia 28 tys. stron internetowych, co doprowadziło do dużego przeciążenia telefonu - podaje serwis wnp.pl.
W efekcie wyrządzonych szkód przez Loapi, bateria telefonu może ulec wybrzuszeniu, a obudowa telefonu - deformacji. Wykazał to eksperyment badaczy bezpieczeństwa komputerowego, którzy testowali oprogramowanie zainfekowane przez wirus.
Kto jest szczególnie narażony na atak? Wirus infekuje telefony, których użytkownicy wchodzą na niektóre strony przeznaczone dla dorosłych, a także instalują oprogramowanie z niezweryfikowanych źródeł, często podające się za aplikacje antywirusowe.
Źródło: wnp.pl