Wódka

i

Autor: Shutterstock

Wódka mocno zdrożeje? W Polsce jest śmiesznie tania...

2021-09-09 16:24

Tak uważa Związek Przedsiębiorców i Pracodawców i postuluje podwyżkę akcyzy na alkohole wysokoprocentowe o… 40 procent. Dzięki tej operacji rząd uzyskałby 3 mld zł dodatkowych wpływów do budżetu. Z tych wpływów mogłoby być pokryte zwiększenie kwoty wolnej od podatku proponowanej w Nowym Ładzie – podkreśla Cezary Kaźmierczak, prezes Związku.

Pierwszym strumieniem wpływów do budżetu państwa jest podatek VAT. Jako, że rządzący uszczelniają system, zwiększa się ściągalność tej należności. W latach 2015-2020 wzrosły o 61,5 mld zł (o 65 proc.), ze ok.123 mld zł do 170 mld. Ministerstwo Finansów podało, że dochody budżetu z tytułu podatku VAT za 6 miesięcy 2021 r. wyniosły 101,6 mld zł. Były wyższe o ok. 23,2 mld zł w stosunku do pierwszego półrocza 2020 r. Drugim źródłem zasilającym budżet są podatki akcyzowe. To 70–75 mld zł wpływów rocznie. W 2020 r. wyniosły ok. 71,8 mld zł. W tym od wina, „pozostałych napojów fermentowanych i wyrobów pośrednich – 0,43 mld zł; od piwa – 3,5 mld i od alkoholi wysokoprocentowych – 9,4 mld zł. W poprzednich latach dochody z akcyzy wynosiły: w 2019 r. – 72,4 mld, w 2018 r. – 72,1 mld, w 2017 r. – 68,3 mld zł, w 2016 r. – 65,7 mld zł.

– W ciągu ostatnich 20 lat akcyza na piwo wzrosła o ok. 40 proc., podczas gdy opodatkowanie mocnych alkoholi spirytusowych pozostało bez zmian. Akcyza na wódkę powinna zostać podniesiona o tyle, o ile została podniesiona akcyza na piwo. Domagamy się dokładnie takiej samej podwyżki – mówi agencji Newseria Biznes prezes Kaźmierczak. – Wódka jest w Polsce śmiesznie tania – w tej chwili pół litra można kupić za ok. 20 zł – i zaczyna być ulubionym napojem nastolatków, co jest również niebezpieczne społecznie – argumentuje.

Uprawiał marihuanę, bo dobrze wpływała na kondycję jego pszczół

Prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców twierdzi, że w ciągu ostatnich dwóch dekad akcyza na piwo wzrosła o 40 proc. „a na wódkę w ogóle”. Nie do końca jest to prawdą. Z początkiem 2020 r. akcyza na spirytualia wzrosła o 10 proc. Miało to skutkować podwyżką ceny „połówki” tylko o złotówkę. Miało. Przedostatnią podwyżkę (15-proc.) stawek na akcyzy na spirytus etylowy wprowadzono w 2014 r. Po ostatniej zwyżce stawki akcyzowej do budżetu ma wpłynąć o 1,7 mld zł więcej. Teraz podatek za 100 l czystego alkoholu wynosi 6275 zł. Gdyby rząd skorzystał z podpowiedzi Pracodawców, to akcyza wzrosłaby o 2761 zł na hektolitrze. Czy o 40 proc. wzrosłyby z tego tytułu wpływy do budżetu państwa? Wątpliwe. W 2020 r. sprzedaż piwa stanowiła aż 45,76 proc. rynku alkoholi, a sprzedaż wódki 34 proc. - i spada. Na podwyżce akcyzy na gorzałkę zyskałaby branża piwna. Bo jeśli teraz za 20 zł można kupić tyle samo alkoholu „w wódce” co „w piwie”, to przy droższej wódce większość konsumentów co by wybrała?

Według danych Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych, statystyczny Polak wypija rocznie prawie 100 litrów piwa, jedynie 3,7 litrów napojów spirytusowych (100 proc. alkoholu) oraz 6,2 litrów wina. Z badania Instytutu Badań Rynkowych i Społecznych (koniec 2019 r.) przeprowadzonego pod koniec 2019 r. wynika, że 80 proc. osób, generalnie nieletnich, tzw. inicjację alkoholową rozpoczyna od piwa lub wina.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Najnowsze