Na rynku cały czas pojawiają się nowe modele inteligentnych zabawek dla dorosłych, jednak badania pokazują, że korzystanie z nich bywa obarczone ryzykiem cyberataków. Obecnie to odkrycie jest istotniejsze niż kiedykolwiek, ponieważ jednocześnie zauważalny jest szybki wzrost sprzedaży tego typu gadżetów, będący rezultatem globalnego kryzysu zdrowotnego i zasad dystansu społecznego związanych z COVID-19.
– Era inteligentnych zabawek erotycznych dopiero się zaczyna. Innowacje na tym rynku to np. modele z funkcjami VR (Virtual Reality) czy sex-roboty bazujące na technologii sztucznej inteligencji, wyposażone w kamery, mikrofony i możliwość analizy głosu. Jak wielokrotnie udowodniono, bezpieczny rozwój wszelkich rozwiązań i świadomość społeczna będą kluczem do zapewnienia ochrony wrażliwych danych. Jako eksperci ds. cyberbezpieczeństwa, zalecamy konsumentom, aby byli świadomi i wymagali, także od dostawców tego typu rozwiązań najlepszych praktyk, zapewniających utrzymanie pełnej kontroli nad ich intymnością w cybernetycznym świecie – mówi Cecilia Pastorino, badaczka ds. bezpieczeństwa ESET.
ZOBACZ TEŻ: Okradli 70 osób w całej Polsce! Hakerzy są już w rękach policji!
W ostatnich latach, grupy cyberprzestępcze zaczęły stosować coraz bardziej złożone techniki do przeprowadzania wysoce ukierunkowanych ataków. Jakiś czas temu, społeczność zajmująca się bezpieczeństwem zaczęła mówić o atakach opartych o „bezplikowy malware”, wykorzystujących narzędzia i procesy systemu operacyjnego w szkodliwych celach. Techniki te zyskały ostatnio na popularności. Były wykorzystywane w różnych kampaniach cyberszpiegowskich, przez wielu cyberprzestępców, głównie w celu uderzenia w znane cele, m.in. rządowe.
– Zagrożenia bezplikowe ewoluowały naprawdę szybko i można się spodziewać, że w 2021 r. metody te będą wykorzystywane w coraz bardziej złożonych atakach na większą skalę. W związku z tym wyraźnie widać potrzebę opracowania przez zespoły ds. bezpieczeństwa takich rozwiązań, które nie tylko zapobiegają szkodom wyrządzanym systemom komputerowym przez złośliwy kod, ale także mają możliwości wykrywania takich ataków i reagowania, nawet zanim one nastąpią – podkreśla Camilo Gutiérrez Amaya, starszy badacz ds. bezpieczeństwa ESET.