Jak mówi współpomysłodawczyni projektu Jenn Cmich dla portalu MamBiznes.pl pomysł ten zrodził się przede wszystkim z chęci zwiększania doświadczeń życia intymnego dojrzałych związków i małżeństw. Przycisk, który ma poinformować, że partner albo partnerka potrzebuje bliskości nazywa się LoveSync. Ma on w dyskretny sposób pozwolić na komunikację w związku. Sposób działania produktu jest niezwykle prosty. Oboje partnerów posiada własny przycisk, a gdy jedno z nich najdzie ochota na małe co nieco, drugie może taką prośbę zaakceptować również poprzez wciśnięcie przycisku. Jedno naciśnięcie oznacza zgodę przez 15 minut, dwa ustalają okienko na godzinę, trzy oznacza zgodę na seks w przeciągu najbliższych 3,5 godzin, cztery to zgoda trwająca 8 godzin, pięć zaś to gotowość wzięcia partnera w obroty przez całe 24 godziny.
Twórcy produkty zwracają uwagę, że nie chodzi tylko o dodatkowy dreszczyk emocji i ubarwienie życia erotycznego długoletnich związków, ale ma przede wszystkim pomóc w coraz częściej pojawiających się problemach z inicjowaniem seksu. Jak wynika z badań jakie przeprowadziło małżeństwo na swoich klientach częstotliwość uprawiania seksu przez pary stosujące przycisk w ponad 50 proc. przypadków wzrasta. Należy jednak pamiętać, że ten wynalazek nie zastąpił rozmowy i bliskości w związkach, nie jest on lekiem na całe zło gdy relacje pomiędzy partnerami nie są najlepsze. LoveSync też jest tylko uzupełnieniem czy też pewną formą pomocy . Twórcy przycisku zapowiadają kolejne jego ulepszenia, mają pojawić się nowe przyciski o różnych wykroczeniach z możliwością podpięcia ich do aplikacji.