Zaburzenia psychiczne i schorzenia układu nerwowego są obecnie jednym z najpilniejszych wyzwań zdrowotnych dla systemu opieki medycznej na całym świecie. Szczególnie zauważalny jest gwałtowny wzrost zachorowań na depresję, w tym jej lekooporną formę.
Depresja awansowała na podium chorób cywilizacyjnych
Ta choroba nie zna podziałów społecznych, ekonomicznych czy geograficznych. Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) zakłada, że do 2030 roku depresja będzie najczęściej diagnozowaną chorobą na świecie. Już teraz choruje na nią 350 mln osób na świecie, w Polsce – 1,5–2 mln osób.
Depresja często bywa mylona z obniżeniem nastroju. Pamiętajmy, że depresja to nie tylko smutek i przygnębienie, ale też utrata zainteresowań i radości życia, brak koncentracji, poczucie stale utrzymującego się lęku, problemy ze snem. I jeśli taki stan trwa bardzo długo – powyżej 2-3 tygodni – to jest to wyraźny sygnał, że mamy do czynienia z chorobą. Wtedy należy szukać pomocy u lekarza psychiatry.
Najpoważniejszym skutkiem depresji jest samobójstwo osoby chorej. Statystyki są zatrważające. Aż 15 procent osób chorujących na depresję, niestety, prawdopodobnie popełni samobójstwo.
Depresja to także poważny i nasilający się społecznie problem – osoby chore odkładają wizytę u lekarza ze strachu przed opinią znajomych, rodziny i współpracowników. Potrzebujemy szerszej społecznie edukacji na temat depresji i jej postaci lekoopornej jako odrębnej jednostki chorobowej. Nie pozwólmy, by pacjenci byli dyskryminowani przez społeczeństwo z powodu swojego stanu.
Terapia daje nadzieję najbardziej cierpiącym pacjentom
To prowadzi nas do wniosku, że nie ma obecnie nic ważniejszego niż rozwijanie innowacyjnych terapii, które znacząco zmieniają życie pacjentów i podejście do leczenia zaburzeń psychicznych. Bo nieleczone choroby, takie jak depresja, nie znikną.
Międzynarodowe badania pokazują, że leczenie depresji lekami przeciwdepresyjnymi jest skuteczne dla około 70 proc. pacjentów. Na pozostałe 30 proc. pacjentów, którzy mocno cierpią, nie działają standardowe metody leczenia. W ich przypadku stwierdza się tzw. depresję lekooporną.
Oznacza to, że każdego dnia ok. 500–600 tysięcy osób w Polsce nie może uczestniczyć w swoim życiu. Depresja lekooporna to choroba, która „wydziera” nas z życia i wydziera nas tym, którzy nas kochają – rodzinie i przyjaciołom.
Nawet jeśli pacjentom wydaje się, że w walce z depresją próbowali już wszystkiego – jest nadzieja. Depresję w ciężkim przebiegu, w tym depresję lekooporną można już skutecznie leczyć. Pojawiają się nowatorskie terapie. Pierwsze skutki leczenia są widoczne niedługo po podaniu preparatu, zatem pacjenci zyskują realną szansę na powrót do swojego codziennego życia.
Wierzymy, że innowacyjne terapie możliwe do stosowania w gabinecie każdego lekarza psychiatry, to kolejny argument za tym, by Polacy mogli być skutecznie leczeni.