Kolejny lockdown w Polsce. Rząd wprowadza kolejne obostrzenia w związku z pandemią koronawirusa. Po świętach Bożego Narodzenia zamknięte będą galerie handlowe, stoki narciarskie i hotele. Jak nas poinformowało Ministerstwo Zdrowia, ograniczenia dotyczą też pensjonatów i kwater prywatnych przyjmujących turystów. Chodzi o to, by ograniczyć przemieszczanie się ludności. Obecnie możliwe są noclegi służbowe. Ale w związku z tym, że właściciele obiektów hotelarskich naginali prawo i pomimo zakazu przyjmowali gości na wypoczynek, to doszło do wprowadzenia surowszych restrykcji. To już pewne, że od 28 grudnia do 17 stycznia nie będzie można wynajmować na noclegi pokoi w hotelach nawet na rzekome wyjazdy służbowe. Czynne będą tylko hotele pracownicze i te oferujące noclegi wybranym grupom m.in. medykom. Ograniczenia te mocno uderzają w branżę hotelarską. Tracą na tym nie tylko hotelowi giganci. Rykoszetem dostanie cała branża turystyczna, która i tak jest w ogromnych tarapatach. Wszystko wskazuje na to, że w ferie popularne miejscowości będą świecić pustkami. Zatem w tym sezonie nie zarobią sprzedawcy pamiątek, restauracje, wypożyczalnie sprzętu narciarskiego, instruktorzy, lokalni przewoźnicy. Już nikt nie ma wątpliwości, że pandemia koronawirusa niszczy gospodarkę. Teraz poniesionych strat szybko nie da się odrobić.
Gołębiewski nie będzie miał na prąd. Hotelowy gigant na skraju bankructwa
Przypominamy, że cały czas obowiązują pandemiczne obostrzenia i zasada DDM: dystans, dezynfekcja i maseczka.