SE: Planują państwo zmienić swój region w scenografię filmu science-fiction. Chodzi mi oczywiście o drony, które mają świadczyć różne usługi dla mieszkańców. Proszę powiedzieć, o co dokładnie chodzi.
Kazimierz Karolczak, przewodniczący zarządu GZM: Zależy jaki film science-fiction mamy na myśli, bo jeśli miałaby to być wizja dystopii, w której maszyny zastępują człowieka, to my się na to nie piszemy. Raczej chodzi nam o nowoczesne sposoby wykorzystania maszyn, w tym przypadku latających robotów, które mogą wspomagać człowieka w wielu dziedzinach życia, a jednocześnie otwierać furtkę dla nowych zawodów i specjalizacji. Na całym świecie trwają przygotowania, aby przenieść część ruchu w miastach do przestrzeni powietrznej. Drony mogą być wykorzystywane do transportu przesyłek, zastępując furgonetki kurierów. W przyszłości będą pełnić rolę powietrznych taksówek. Poza tym drony znajdują zastosowanie w pracach służb bezpieczeństwa, ale także w sektorach rolnictwa, budownictwa czy energetyki. Możliwości ich zastosowania są prawie nieskończone.
Dlatego od blisko trzech lat współtworzymy inicjatywę Centralnoeuropejskiego Demonstratora Dronów. Tworzymy ją razem z najważniejszymi instytucjami lotniczymi w kraju, pod czujnym okiem Ministerstwa Infrastruktury. Realizujemy w tym zakresie wiele projektów, zarówno na gruncie lokalnym, jak i międzynarodowym. Wystarczy wspomnieć, że razem z innymi europejskimi metropoliami jesteśmy partnerem projektu Komisji Europejskiej, którego budżet wynosi blisko 1,5 miliona euro, a celem jest stworzenie kompleksowych rekomendacji, przygotowujących włączenie bezzałogowych statków powietrznych do zrównoważonej mobilności miejskiej– oczywiście z zachowaniem wszelkich zasad bezpieczeństwa.Widzimy, że drony przestają być postrzegane jedynie jako zabawki do filmowania i robienia zdjęć, a zaczynają być ważnym elementem gospodarki. Polski Instytut Ekonomiczny wyliczył, że wartość krajowego rynku dronów cywilnych w perspektywie najbliższych lat wyniesie ponad 3 mld złotych.
Proszę wybaczyć posługiwanie się stereotypami, ale Śląsk powszechnie kojarzy się z węglem. A węgiel obecnie w debacie publicznej pojawia się coraz częściej jako surowiec, który ludzkość chce pożegnać. Jak państwo zapatrują się na przyszłość? Czy możliwy jest eko-Śląsk?
- Nie obrażam się, choć faktycznie ciąży nad nami stereotyp, według którego jesteśmy ponurym regionem przemysłowym, wciąż mocno osadzonym na górnictwie.Tymczasem, choć nasz obszar jest silnie zurbanizowany, w dużej mierze wypełniają go tereny błękitno-zielone – lasy, parki czy jeziora. W miejsce kopalń powstają kolejne centra usług biznesowych oraz firmy działające w nowoczesnych branżach przemysłu technologicznego. Eko-Śląsk, czy mówiąc dokładniej Eko-Metropolia, to jest coś, co już się dzieje. Przykładem niech będzie fakt, że Metropolia zarządza największym organizatorem transportu zbiorowego w kraju, czyli Zarządem Transportu Metropolitalnego.
Pod jego szyldem jeździ prawie 1,5 tysiąca pojazdów, a my robimy wszystko, aby ta flota składała się z nowoczesnych, nisko lub zeroemisyjnych maszyn. Konsekwentnie inwestujemy w autobusy elektryczne i infrastrukturę ładowania, a niedawno podpisaliśmy także umowę na dofinansowanie 20 autobusów wodorowych. W efekcie nawet co trzeci pojazd ZTM-u może być zasilany paliwem alternatywnym. To przełoży się na zmniejszenie emisji zanieczyszczeń generowanej przez transport kołowy. Z drugiej strony prowadzimy różne działania, mające zachęcić naszych mieszkańców do zmiany codziennych nawyków mobilnościowych i w miarę możliwości przesiadkę z samochodów na rowery czy właśnie komunikację miejską.
Coraz częściej mówi się o alternatywnych zastosowaniach węgla, tzn. poza energetyką. Węgiel to także włókna węglowe, medycyna, filtry, nanotechnologia, grafen. Dając się ponieść entuzjazmowi, można wręcz zaryzykować stwierdzenie, że spalanie węgla jest marnotrawstwem. Czy mają państwo pomysł na strategię, która pozwoli pogodzić wydobycie węgla i związaną z tym gospodarkę z celami klimatycznymi?
- Zgadza się, przykładowo włókna węglowe stanowią ważny element budulcowy wspomnianych dronów, z którymi wiążemy duże oczekiwania. Oczywiście nie ma wątpliwości, że węgiel jest cennym surowcem, który trzeba wykorzystywać, ale nie ma też wątpliwości, że koniec energetyki opartej na węglu jest nieunikniony. W naszym regionie już teraz zamknięto wiele kopalń. Bez odchodzenia od węgla w energetyce nie będziemy w stanie osiągnąć celów polityki klimatycznej UE. Nie jesteśmy osamotnieni, bo w Europie jest około 40 regionów, w których wydobywa się węgiel i wiele z nich stoi przed podobnymi wyzwaniami:jak stworzyć nowe miejsca pracy jak sprawiedliwie podzielić unijną pomoc na łagodzenie skutków transformacji.
Ale jak już wspomniałem wcześniej, przemysł ciężki jest u nas konsekwentnie zastępowany nowoczesnymi miejscami pracy – mam tu na myśli branżę automotive, medycynę czy IT. Stawiamy także duży nacisk na edukację. W Metropolii uczy się 89 tysięcy studentów, a tutejsze uczelnie oferują coraz więcej kierunków dopasowanych do potrzeb zmieniającego się rynku pracy. Metropolia służy także dodatkowym wsparciem finansowym na organizację wykładów z najlepszymi naukowcami na świecie. A skoro mowa o strategii, to właśnie opracowujemy kluczowy dokument w tym zakresie, czyli Strategię Rozwoju GZM na lata 2022-2027 z perspektywą do 2035 r.Będzie to pionierski dokument w skali kraju, sporządzony według znowelizowanych przepisów prawa, który określi wizję Metropolii, a także cele i kierunki działań GZM oraz jej gmin członkowskich w kilkuletniej perspektywie czasowej.
Jakie jeszcze działania ekologiczne państwo podejmują?
- Jest tego dużo, ponieważ z jednej strony chcemy walczyć z przytoczonym wcześniej stereotypem, a z drugiej – kierujemy się realnymi potrzebami, jako że wiele z naszych gmin znalazło się na liście WHO, wskazującej miasta o najgorszej jakości powietrza w Europie. Naszym dużym problemem jest niska emisja, głównie w okresie grzewczym, pochodząca z domowych źródeł ogrzewania, czyli pieców i przestarzałych kotłów węglowych. Dlatego uruchomiliśmy nasz autorski Program Ograniczania Niskiej Emisji, w ramach którego nasze miasta i gminy członkowskie do końca roku otrzymają z budżetu GZM łącznie 100 mln zł na inwestycje ograniczające smog. Warto przy tym wspomnieć, że jeszcze do niedawna Metropolia nie miała prawnych kompetencji związanych z poprawą jakości powietrza, ale i to udało nam się zmienić.
Doprowadziliśmy do zmiany ustawy o wspieraniu remontów i termomodernizacji,dzięki czemu dodatkowo będziemy realizować rządowy program „StopSmog”. Dzięki temu możliwa będzie wymiana źródeł ciepła oraz termomodernizacja ponad 350 prywatnych domów jednorodzinnych. Chcemy także zaszczepiać ekologiczny sposób myślenia u naszych mieszkańców. Inwestujemy w nowoczesne pojazdy komunikacji miejskiej i wzbogacamy ofertę biletową po to, aby mieszkańcy Metropolii chętniej przesiadali się z samochodów do transportu zbiorowego. Do innych działań ekologicznych możemy także zaliczyć prowadzony przez nas program Metropolitalnych Łąk Kwietnych. Siejemy w miastach i gminach łąki, które są naturalnym i skutecznym sposobem na łagodzenie skutków suszy.
Obecnie funkcjonują państwo jako Górnośląsko-Zagłębiowska Metropolia. W jakim celu powstała metropolia i jakie daje szanse dla inwestorów oraz dla współpracy międzynarodowej?
- Metropolie powstają samoistnie i tak też było w naszym przypadku. Granice między naszymi miastami są czysto umowne i osobom przyjezdnym trudno nawet zauważyć, kiedy wyjeżdżają z jednego miasta GZM i wjeżdżają do innego. Mówimy o sobie jakoo systemie naczyń połączonych. Oczywiście od czterech lat jesteśmy również pierwszą Metropolią w Polsce działającą na mocy ustawy.Dzięki temu zyskaliśmy narzędzie, które ułatwia nam funkcjonowanie. Ustawa definiuje, że zostaliśmy powołani do zadań związanych z integracją i organizacją transportu zbiorowego, rozwojem społeczno-gospodarczym, kształtowaniem ładu przestrzennego czy promocją związku metropolitalnego na zewnątrz.
My widzimy siebie w roli integratora i koordynatora. Wiemy, że każde z naszych miast i gmin jest na swój sposób wyjątkowe i nie chcemy im tego odbierać. Kiedy poszczególne samorządy walczą o pozyskanie nowych inwestorów, my ich wspieramy, na przykład poprzez promocję międzynarodową. Przez te cztery lata zbudowaliśmy naprawdę pokaźną sieć kontaktów. Współpracujemy dzisiaj z takimi obszarami metropolitalnymi jak Zagłębie Ruhry, obszar Barcelony, a ostatnio również z amerykańskim Kansas. Ale nasza rola integratora ma również znaczenie na poziomie lokalnym. Przykładowo, przed powstaniem Metropolii, w poszczególnych miastach funkcjonowały różne systemy wypożyczalni rowerów miejskich. Mimo że granice są u nas płynne, nie było możliwości, aby wypożyczając rower w jednym mieście, można go było oddać w innym. My to zmieniliśmy, dopłacając pieniądze i zmieniając regulaminy w taki sposób, aby podróżowanie rowerami z różnych wypożyczalni mogło się odbywać między granicami miast. To pozornie drobne rzeczy, których wcześniej jednak nie dało się zrobić. Tego typu działaniami chcemy poprawiać jakość życia naszych mieszkańców, bo tak naprawdę to jest główne zadanie, do którego zostaliśmy powołani.
Jak pandemia wpłynęła na pracę samorządów?
- Pandemia przeorganizowała praktycznie każdą dziedzinę życia. W naszym przypadku jej skutki nie były jednak aż tak dotkliwe. Nie jesteśmy urzędem, który przyjmuje petentów. Nasi pracownicy w czasie szczytu zachorowań mogli wykonywać swoją pracę zdalnie. Mimo oczywistych ograniczeń, nie tylko byliśmy w stanie kontynuować rozpoczęte projekty, ale zainicjowaliśmy także kilka nowych. Udało nam się uruchomić pierwsze metropolitalne linie autobusowe, które usprawniły podróżowanie po GZM. Wzbogaciliśmy również ofertę biletową dla pasażerów komunikacji miejskiej. Robimy postępy w ramach naszego sztandarowego projektu, jakim jest uruchomienie Kolei Metropolitalnej.
Oczywiście wszelkie spektakularne działania muszą być poprzedzone miesiącami, a czasem i latami żmudnej pracy, związanej z kwestiami formalnymi, jak prowadzenie dokumentacji. Z natury jestem niecierpliwy i chciałbym przyspieszyć wszystkie możliwe procesy, ale taka jest już specyfika pracy w oparciu o prawo zamówień publicznych. Natomiast dotychczasowe działania utwierdzają mnie, że wyjdziemy z tej pandemii jeszcze silniejsi.