Spirala zadłużenia to wpadanie w coraz większe długi, bez możliwości regularnej spłaty ciążących zobowiązań. Stare długi spłacamy zaciągając nowe, których już nie jesteśmy w stanie spłacać. Suma miesięcznych należności do zapłaty, zmniejszona o podstawowe wydatki, jest większa od naszych dochodów. W sytuacji zadłużenia nie ma nic gorszego niż udawać, że nic się nie dzieje, i nie reagować na ponaglenia z banku lub instytucji finansowej, w których zaciągnęliśmy długi. Wyjście ze spirali zadłużenia nie jest łatwe, ale możliwe. Podpowiadamy, co można zrobić.
1. Dąż do ugody
Gdy otrzymasz wezwanie do spłaty długu od firmy windykacyjnej czy skontaktuje się z tobą bank, masz szansę na polubowne rozwiązanie sprawy. Zawsze staraj się, zamiast unikać kontaktu, dojść do porozumienia z bankiem czy windykatorem. W liście z firmy windykacyjnej znajduje się informacja, z jakiego tytułu i w jakiej kwocie firma żąda zwrotu pieniędzy. Zadzwoń, bo firma windykacyjna może ułatwić ci spłatę zadłużenia: rozłożyć dług na mniejsze, bardziej dogodne raty, czy zmniejszyć, bądź wstrzymać naliczanie odsetek karnych za niespłacanie długu. Nie czekaj na postępowanie sądowe i egzekucję komorniczą. Wówczas zostaniesz dodatkowo obciążony kosztami. Warto wiedzieć: Wierzyciel, czyli np. firma windykacyjna ma możliwość wstrzymania egzekucji komorniczej. W zamian oczekuje deklaracji spłaty zadłużenia.
2. Nie zadłużaj się więcej
Podstawowa zasada wyjścia ze spirali zadłużenia to koniec z pożyczaniem pieniędzy. Nie zaciągaj nowych długów na spłatę starych. Musisz postanowić, że od tej chwili nie bierzesz nic na kredyt, możesz kupować tylko wtedy, gdy masz prawdziwe, a nie wirtualne pieniądze. Nie korzystaj z kart kredytowych i debetu na koncie, bo to prawdziwa pułapka dla dłużników. Najlepiej, jeśli w ogóle zlikwidujesz karty kredytowe i zrezygnujesz z debetu na koncie.
3. Ustal plan spłat
Najpierw ustal, jaką część twoich dochodów pochłania obsługa długów (np. odsetki na kartach, kredyty gotówkowe, hipoteczne, samochodowe), i policz, ile jesteś winny. Potem musisz sprawdzić, ile wydajesz na żywność, na ubrania, utrzymanie mieszkania czy samochodu i podsumuj swoje comiesięczne wydatki. Jak się za to zabrać?
* Spisz wszystkie swoje kredyty.
* Zacznij od spłaty długu na kartach kredytowych.
* Jeśli różnica w oprocentowaniu jest niewielka, spłacaj długi od najmniejszego do największego.
* Jeśli nie jesteś w stanie spłacać rat kredytu w wyznaczonej wysokości, negocjuj z bankiem wysokość rat.
4. Zastąp kilka kredytów jednym
Jeżeli zdolność kredytowa na to pozwoli, bardzo dobrym rozwiązaniem w przypadku spirali zadłużenia jest konsolidacja długów. Umożliwi ci zamianę kilku drogich pożyczek na jedną, spłacaną w jednym banku.
Kredyt konsolidacyjny jest wprawdzie nowym zobowiązaniem, wiążącym się z dodatkowymi kosztami w dłuższym ujęciu czasowym, ale pomoże przejść przez kryzys i nieco odciążyć domowy budżet. Coraz więcej banków konsoliduje nie tylko kredyty, ale również pożyczki gotówkowe zaciągnięte w firmach pożyczkowych.
ZOBACZ: Oświadczenia majątkowe polityków pod lupą. Europosłowie potrafią oszczędzać
5. Stwórz i kontroluj budżet domowy
Wiedząc, ile zarabiasz, ile co miesiąc wydajesz oraz jakie masz długi, możesz opracować swój domowy budżet, który pozwoli ci zapanować nad finansami. Dzięki temu dowiesz się, na co tracisz najwięcej pieniędzy i na jakie oszczędności cię stać. Ogranicz zbędne wydatki, zrezygnuj z zakupów i usług, które nie są niezbędne. Dobrym pomysłem jest również znalezienie dodatkowego źródła dochodu. Podjęcie nowej pracy jest zdecydowanie lepszym sposobem na pozyskanie środków niż zaciągnięcie kolejnej chwilówki.
Dług po terminie
W polskim prawie istnieje instytucja przedawnienia. Polega ona na tym, że po upływie określonych terminów dłużnik może odmówić zapłaty, a dług nie może być przymusowo wyegzekwowany np. przed sądem. Jeżeli w takiej sytuacji wierzyciel wniesie jednak do sądu powództwo, w którym domagać się będzie spłaty długu, możesz powołać się na zarzut przedawnienia i sąd oddali pozew. Pamiętaj jednak, że to ty musisz zgłosić zarzut przedawnienia, inaczej sąd rozpatrzy pozew wierzyciela, tak jakby przedawnienie nie nastąpiło.
Ostatnia deska ratunku
Jeśli nie jesteś w stanie poradzić sobie z długami, warto ogłosić upadłość konsumencką. To procedura sądowa, umożliwiająca zmniejszenie zadłużenia konsumenta lub nawet umorzenie długu. Wniosek o upadłość może złożyć do sądu osoba, która nie prowadziła działalności gospodarczej, a jej niewypłacalność nie jest przez nią zawiniona. Mogą z niej korzystać osoby, które nie mają pieniędzy na bieżące rachunki, zakup artykułów codziennego użytku oraz spłatę kredytów czy pożyczek. Ogłoszenie upadłości konsumenckiej oznacza utratę wszystkiego, co się posiada. Prawo przewiduje jedynie wydzielenie kwoty na wynajem mieszkania na okres od 12 do 24 miesięcy. W wyjątkowych okolicznościach w grę wchodzi zachowanie nieruchomości.
Jak nie odziedziczyć długów
Gdy odziedziczysz spadek, musisz pamiętać, że w jego skład wchodzi nie tylko majątek, jaki zmarły po sobie pozostawił, ale także jego długi. Co możesz zrobić ze spadkiem:
* przyjąć wprost - odpowiadasz całym swoim majątkiem za wszystkie długi zmarłego, bez ograniczeń;
* odrzucić w całości;
* przyjąć z dobrodziejstwem inwentarza – odpowiadasz za zobowiązania zmarłego tylko do wysokości przejętego spadku.