Jeśli bank zarabia, powinni zarobić też posiadacze jego akcji. Temu służą właśnie dywidendy czyli część zysku netto, którą dana instytucja dzieli się ze swoimi akcjonariuszami. W tym roku nie mają co na nie liczyć posiadacze m.in. akcji PKO BP, choć w 2014 r. bank miał ponad 3 mld złotych zysku.
Konsekwencje kredytów we frankach
Wszystko przez niekorzystną decyzję Komisji Nadzoru Finansowego, która na początku kwietnia rozesłała do mBanku, BZWBK i właśnie PKO BP zalecenie niewypłacania dywidend za 2014 r. Wszystkie wymienione banki udzielały kredytów we frankach, które to są obciążone dużym ryzykiem. Co to oznacza? Istnieje możliwość, że kredytobiorcy walutowi nie będą się wywiązywać ze swoich zobowiązań wobec banków, a więc te powinny się zabezpieczyć finansowo m.in. przez niewypłacenie dywidendy.
Skarb państwa też poszkodowany
Bank PKO BP przychylił się do rekomendacji KNF. To o tyle bolesne dla akcjonariuszy, że bank wypłacał im pieniądze co roku, nawet podczas kryzysu finansowego. W zeszłym roku dywidenda wynosiła 75 gr od akcji, w latach wcześniejszych wahała się między 1 a 2 zł. Konsekwencje za ryzyko związane z osobami, które wzięły kredyty walutowe, poniosą więc teraz nawet ci, którzy takiego kredytu nie mają. Warto też zaznaczyć, że uderza to głównie w skarb państwa, który ma 31 proc. akcji PKO BP, a więc i on nie otrzyma pieniędzy. Po zaleceniach KNF decyzję o wypłaceniu dywidend zawiesiły też władze BZ WBK i mBanku.