Zdaniem ekspertów, 2020 rok miał być rekordowy pod względem liczby i wartości udzielanych kredytów hipotecznych. Niskie oprocentowanie i dobra sytuacja finansowa polskich gospodarstw domowych sprzyjałyby chętnemu podejmowaniu decyzji o inwestycjach w nieruchomości. Jednak tak jak w przypadku wielu innych branż i dziedzin życia, sytuację skomplikował wybuch pandemii. Pierwsze miesiące 2020 r. zapowiadały bardzo dobry rok dla branży kredytowej. Biuro Informacji Kredytowej informowało wtedy, że wartość udzielonych kredytów hipotecznych wzrosła w styczniu o 24,5 proc., a w lutym o 27,7 proc. - w porównaniu z tym samym okresem w 2019 r. W marcu sytuacja uległa diametralnej zmianie i po raz pierwszy od pół roku, w odniesieniu do popytu na kredyty, pojawiły się wartości ujemne.
ZOBACZ TAKŻE: Kredyt hipoteczny a utrata pracy – co zrobić, aby nie stracić także mieszkania?
- W połowie marca zaczęliśmy dostrzegać pierwsze negatywne skutki pandemii, jednak sytuacja uległa znacznemu pogorszeniu dopiero w kwietniu. Zgłaszali się do nas przede wszystkim klienci, którzy - głównie z powodu utraty lub zmniejszenia wynagrodzenia - mieli problemy z terminową spłatą zobowiązań. Nasza praca dotyczyła więc przede wszystkim szukania dla nich korzystnych rozwiązań, zanim jeszcze pojawiła się realna pomoc dla kredytobiorców od rządu – mówi Katarzyna Dmowska z ANG Spółdzielni.
Polacy wracają do banków
Z danych BIK wynika, że w czerwcu odnotowano o 2,6 proc. więcej wniosków kredytowych w stosunku do czerwca 2019, jednak ich wartość była niższa o 6,7 proc. Najistotniejszy jest jednak fakt, że w stosunku do poprzedniego miesiąca liczba wnioskujących wzrosła aż o ¼, co może świadczyć o odwilży na rynku kredytowym. Poprawę sytuacji potwierdzają doniesienia o pojawieniu się pierwszych ofert promocyjnych.
SPRAWDŹ RÓWNIEŻ: Czy można wstrzymać spłatę kredytu na czas procesu?
- Przez ostatnie miesiące banki zaostrzały swoją politykę udzielania kredytów hipotecznych. Wzrosła m.in. wymagana minimalna wartość wkładu własnego – nawet do 30 proc., mniejsze szanse na kredyt miały też osoby prowadzące własną działalność. Obecnie mamy więcej klientów niż możliwości znalezienia dla nich finansowania odpowiadającego ich oczekiwaniom i możliwościom. W ostatnim czasie zaczęły jednak docierać do nas z banków optymistyczne sygnały o łagodzeniu tych restrykcji i pojawianiu się promocji na kredyty hipoteczne. Nie dotyczy to jednak wszystkich banków, dlatego polecam skorzystanie z usług pośrednika kredytowego, który jest na bieżąco informowany o wszelkich zmianach i promocjach obowiązujących w większości banków. W każdym przypadku klienci muszą uzbroić się w cierpliwość, ponieważ z związku z ograniczeniami w postaci pracy zdalnej czasy procesowe w bankach są mocno wydłużone – dodaje Dmowska.
Ze względu na trudną sytuację Polaków spowodowaną pandemią, Rada Polityki Pieniężnej obniżyła stopy procentowe do zaledwie 0,1 proc.. Zgodnie z przepisami, oprocentowanie kredytu hipotecznego nie może być wyższe niż dwukrotność sumy stopy procentowej i 3,5 proc. co oznacza, że nie przekracza obecnie 7,2 proc. Przy ustalaniu warunków spłaty kredytu należy jednak pamiętać o tym, że te warunki mogą się w każdej chwili zmienić, a po podwyższeniu wysokości stóp procentowych, miesięczna rata kredytu wzrośnie nawet o kilkaset zł.