Lekarz z pacjentem podczas konsultacji

i

Autor: Getty Images Bakterie jelitowe mogą wspomóc immunoterapię? Obiecujące odkrycie naukowców

Coraz większy problem

Nieodwołane wizyty lekarskie. Kary dla pacjentów nawet do 300 zł

2025-02-04 11:08

Miliony straconych godzin pracy lekarzy i personelu medycznego, rosnące kolejki i ogromne straty finansowe – to konsekwencje nieodwoływanych wizyt lekarskich, z którymi borykają się systemy opieki zdrowotnej w całej Europie – zjawisko nieodwoływanych wizyt lekarskich ma charakter ponadnarodowy. W Polsce, w przeciwieństwie do wielu innych krajów, nie obowiązują żadne sankcje dla pacjentów za niestawianie się na wizytach lekarskich. Nad pytaniem, czy takie dyscyplinowanie pacjentów to dobry kierunek, pochyla się szereg specjalistów rynku zdrowia.

Super Biznes SE Google News
Autor:

Jak wynika z opinii prawnej dra hab. prof. UW Krzysztofa Koźmińskiego, przygotowanej na zlecenie inicjatora kampanii #odwoluje #nieblokuje - Centrum Medycznego CMP, problem ten jest powszechny we wszystkich państwach Unii Europejskiej, wszędzie generując dotkliwe dla systemów ochrony zdrowia negatywne skutki. Problem nieodwoływania wizyt lekarskich występuje w całej UE oraz w krajach anglosaskich. Skutki wszędzie są podobne: straty finansowe dla systemu i marnowanie zasobów, jakim jest czas lekarzy i personelu medycznego. W odpowiedzi na te wyzwania wiele krajów europejskich wprowadziło rozwiązania prawne, w tym kary finansowe za nieodwołanie wizyty. We Włoszech wysokość sankcji finansowych określają regionalne regulacje, co prowadzi do znaczących różnic w ich wysokości.

Sankcje dotyczą wyłącznie wizyt odpłatnych. Stawki za niestawienie się na wizyty wahają się między 30 a 45 euro. Włoskiemu pacjentowi przysługuje prawo do usprawiedliwienia nieobecności w szczególnych ściśle określonych okolicznościach. W Szwecji sankcje finansowe za nieodwołane wizyty także są zróżnicowane, tyle że na poziomie gminnym. W gminie Sztokholm stała opłata wynosi 400 koron (niecałe 150 zł) w innych gminach waha się od 300 (111 zł) do nawet 800 koron (niemal 300 zł), w zależności od usługi medycznej. W niektórych przypadkach, takich jak świadczenia dla osób bezdomnych czy młodzieży poniżej 23. roku życia, pacjent może być zwolniony z obowiązku zapłaty.

W Norwegii opłaty za nieodwołane wizyty są obowiązkowe od 2001 roku, a w 2009 roku objęły wszystkie publiczne przychodnie. W Niemczech, gdzie nie ma ustawowego uregulowania dotyczącego sankcji za nieodwołane wizyty lekarskie, zastosowanie w takich przypadkach mają ogólne przepisy prawa cywilnego, w szczególności §615 Kodeksu cywilnego, który umożliwia dochodzenie wynagrodzenia za niewykonaną usługę, choć to na lekarzu lub placówce medycznej spoczywa obowiązek udowodnienia straty finansowej związanej z nieodwołaną wizytą.

- Opinia prawna dra hab. prof. UW Krzysztofa Koźmińskiego daje poczucie, że „mobilizowanie” pacjentów do odpowiedzialnych postaw za pomocą finansowych sankcji za nieanulowane wizyty, staje się powszechniejsze. Widzimy to przykładowo w Niemczech, gdzie dopuszczalna i społecznie akceptowalna jest rynkowa praktyka polegająca na pobraniu od pacjenta opłaty z tytułu nieodwołanej wizyty lekarskiej - komentuje Wioletta Januszczyk, dyrektor zarządzająca pionem usług konsumenckich, wiceprezeska zarządu Medicover sp. z o.o, choć jak dodaje, z punktu widzenia sieci Medicover istnieją mniej radykalne metody, nie karzące pacjenta finansowo, a jedynie ograniczające jego dostęp do usług specjalistycznych. Za przykład stawiam Medicover w Rumunii, gdzie publiczno-prywatny system ochrony zdrowia jest podobny do polskiego. Zgodnie z tamtejszą polityką naszej firmy, kolejne nieodwołane wizyty skutkują co najmniej miesięcznym zawieszeniem dostępu do usług. W tym okresie dozwolone są tylko wizyty u lekarza pierwszego kontaktu w nagłych wypadkach, ale nie konsultacje specjalistyczne. Podejście to okazało się skuteczne, zmniejszając wskaźnik nieodwołanych wizyt z około 11 proc. do mniej niż 6 proc. - dodaje Wioletta Juszczyk.

Obecnie w Polsce kwestia nieodwołanych wizyt lekarskich pozostaje w stanie deregulacji, mimo że stanowi jeden z kluczowych problemów w zakresie świadczenia usług medycznych, a w świetle prawa niekwestionowanym obowiązkiem pacjenta jest poinformowanie placówki medycznej o odwołaniu bądź niestawiennictwie na wizycie lekarskiej. Odpowiednich regulacji w tym zakresie dostarcza ustawa z dnia 27 sierpnia 2004 r. o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych. Zgodnie z jej art. 20 ust. 9 „w przypadku, gdy świadczeniobiorca nie może stawić się u świadczeniodawcy w terminie określonym w trybie ust. 2, 7 lub 8 lub gdy zrezygnował ze świadczenia opieki zdrowotnej, jest on obowiązany niezwłocznie powiadomić o tym świadczeniodawcę”.

Według danych Narodowego Funduszu Zdrowia (NFZ) w 2023 roku nie odwołano około 1,3 miliona wizyt lekarskich. To znaczący wzrost w porównaniu z latami ubiegłymi. Nieodwołane wizyty generują coraz większe straty finansowe po stronie podmiotów leczniczych, a dodatkowo mają znaczący wpływ na tworzenie się tzw. sztucznej kolejki. To z kolei wpływa na wydłużony czas oczekiwania innych pacjentów na termin wizyty lekarskiej. Obecnie jedynym skutkiem i konsekwencją niestawienia się pacjenta na wizytę jest umieszczenie go na końcu kolejki oczekujących. Ministerstwo Zdrowia nie planuje wprowadzenia opłat, argumentując, że mogłoby to negatywnie wpłynąć na osoby w trudnej sytuacji materialnej i ograniczyć dostęp do świadczeń. Obecnie już 90 proc. lekarzy uważa wprowadzenie sankcji finansowych za zasadne, z kolei 75 proc. z nich uważa, że zmniejszyłoby to kolejki do specjalistów. Czy zatem konieczne są kary dla pacjentów nie odwołujących wizyt, by w końcu znacząco ograniczyć liczbę no show?

- Nie zapędzałbym się tak daleko, ale już pomysł na tzw. „koszyczkowe”, czyli przedpłaty zwracane pacjentowi w przypadku realizacji wizyty bądź odwołaniu jej w regulaminowym czasie, warto rozważyć – mówi prezes Centrum Medycznego CMP Paweł Walicki i zaznacza, że rozumie i popiera argument mówiący o tym, że najpierw pacjent musi mieć pewną, zero-jedynkową możliwość, aby odwołać wizytę. - Dlatego, w takich “przedpłatach” mogłyby uczestniczyć tylko te podmioty, które są w pełni przygotowane do umożliwienia pacjentom bezproblemowego odwoływania wizyt - precyzuje Walicki.

- Prezes PZU Zdrowie, dr n. med. Igor Radziewicz-Winnicki podkreśla, że w walce ze zjawiskiem nieodwołanych wizyt warte rozważenia są działania wyprzedzające, które odpowiednio wcześnie przypomną pacjentowi o nadchodzącym terminie wizyty, a w razie rezygnacji, pozwolą placówce na skuteczne przekazanie terminu kolejnym oczekującym. Od pewnego czasu testujemy w naszej sieci narzędzia z zakresu automatyki i AI, które wspierają w zarządzaniu terminami wizyt naszych konsultantów i zakładamy coraz większe ich wykorzystanie w naszych procesach obsługowych. Pozostawienie pacjentowi wyłącznie kontaktu telefonicznego czy mailowego, który wymaga dodatkowych nakładów personelu, jest najmniej optymalnym rozwiązaniem. Dlatego w projektowaniu rozwiązań ułatwiających odwołanie wizyty priorytetem powinno być jednoczesne minimalizowanie wysiłku pacjenta, jak i czasochłonności po stronie placówki - dodaje Igor Radziewicz-Winnicki.

QUIZ PRL. Ferie zimowe w PRL: Jak wyglądał wypoczynek polskich uczniów?
Pytanie 1 z 15
Gdzie dzieci wychowywane w PRL-u spędzały ferie zimowe?
QUIZ PRL. Ferie zimowe w PRL: Jak wyglądał wypoczynek polskich uczniów?

Najnowsze