Jak wynika z nowelizacji ustawy, nowy, sześcioletni termin przedawnienia będzie obowiązywał kredytobiorców, którzy zawrą umowy w najbliższym czasie. Dla roszczeń konsumentów powstałych przed dniem wejścia w życie nowelizacji ustawy i w tym dniu jeszcze nieprzedawnionych, stosuje się, obowiązujące do tej pory przepisy, tzn. dziesięcioletni termin dla przedawnienia roszczeń z umowy kredytu.
To nie wszystkie zmiany, jakie wprowadza nowelizacja. Do nowości zaliczyć można także oznaczenie w pozwach daty wymagalności roszczenia pieniężnego oraz badanie przedawnienia z urzędu przez sąd w sprawach przeciwko konsumentowi.
Eksperci kancelarii Rachelski i Wspólnicy radzą, aby kredytobiorcy, zadłużeni we frankach, nie zwlekali z dochodzeniem swoich praw na drodze sądowej. „Aktualne orzecznictwo sprzyja kredytobiorcom. W tym miejscu można przywołać orzeczenie Sądu Apelacyjnego w Białymstoku o sygnaturze I ACa 447/17 podtrzymujące wyrok Sądu Okręgowego w Białymstoku lub wyrok Sądu Okręgowego w Katowicach o sygnaturze akt IV Ca 54/18 podtrzymujący wyrok Sądu Okręgowego w Katowicach unieważniający umowę kredytu indeksowanego do waluty CHF” – wskazują w komunikacie.
Dla kredytów przedawniających się ważną informacją jest fakt, że droga od sporządzenia projektu pozwu, po wnioskowanie o Historię Spłat jest długa i trwa zazwyczaj od 1,5 miesiąca do 2 miesięcy. Warto więc rozpocząć swoje działania szybciej, aby nie stracić możliwości dochodzenia roszczenia z chociażby jednej zapłaconej raty. Często kredytobiorcy za późno uświadamiają sobie możliwość dochodzenia swoich praw przed sądem. Jest jednak wyjście z tej sytuacji. Gdy do końca okresu przedawnienia zostało kilka dni, można przerwać jego bieg przez złożenie zawezwania do próby ugodowej przed sąd. Dzięki temu kredytobiorca zyskuje więcej czasu na podjęcie konkretniejszych działań, m. in. sporządzenie pozwu.