Liczba zwolnień z powodu choroby psychicznej rośnie lawinowo. Dziennik Gazeta Prawna podaje, że w porównaniu z pierwszym półroczem 2010 roku – aż o 70 procent. Według gazety coraz więcej na zwolnienia spowodowane depresją i podobnymi problemami wydaje ZUS. W sumie ZUS-owskie koszty schorzeń psychicznych wzrosły z 4,5 mld zł w 2010 r. do 5,9 mld zł w 2015 r.
Skąd aż taki wzrost chorujących na schorzenia psychiczne. Eksperci wskazują kilka powodów. Pierwszy to taki, że udanie się na konsultacje do psychologa czy psychiatry przestało być wstydem. Przyznanie się do stresu, czy lęku przed sobą czy innymi nie jest krępujące.
Drugi – związany jest z presją, która powstaje w miejscu z pracy, a z którą nie potrafimy sobie poradzić. Zdaniem ekspertów firmy rzadko dbają o zdrowie pracowników. Wciąż niewiele z nich funduje lub dofinansowuje abonamenty medyczne czy pakiety sportowe.
Dziennik Gazeta Prawna przywołuje również przykład Narodowego Programu Zdrowia Psychicznego, którego zadaniem było poprawienie standardów opieki w tym zakresie. Program skończył się fiaskiem. -"Resort zdrowia nie zrealizował 29 z 32 wskazanych w nich zadań. Nie stworzył psychiatrycznej opieki środowiskowej ani centrów zdrowia psychicznego, które otaczałyby kompleksową opieką osoby z zaburzeniami" – czytamy w DGP.
Polacy z depresją. Liczba L4 z powodu chorób psychicznych rośnie w zastraszającym tempie
2017-02-01
8:55
Powód z jakiego Polacy chodzą na zwolnienia lekarskie może zakoczyć. Okazuje się, że zaledwie w pierwszych sześć miesięcy 2016 roku wzięliśmy aż 9,5 mln. dni wolnych od pracy z powodu... choroby psychicznej.