Ustawa przewiduje, że przewalutowanie kredytu we frankach szwajcarskich nastapi po kursie z dnia zaciągnięcia. Różnicę pomiędzy obecnym zadłużeniem, a tym którym wyjdzie po zmianie na złotówki, banki podzieli się z frankowczami. W pierwotnej wersji ustawy forsowanej przez PO, banki i dłużnicy mieli po równo spłacić różnicę.
Zobacz także: PO daje absolwentom 250 zł za staż. Eksperci: to za mało
Po poprawce pzregłosowanej przez PSL, SLD i PiS, banki pokryją aż 90 proc. tej kwoty, a pozostałe 10 proc. pozostanie długiem klienta. W opinii KNF skumulowana strata banków wyniosłaby 21,9 mld zł. Przed kosztownymi dla sektora bankowego poprawkami (mniejsza kwota umorzenia i mniejsza grupa odbiorców), ich strata wyniosłaby 13,6 mld zł.
- Mniejszy o 22 mld zł zysk banków to 4,18 mld zł mniej dla budżetu (19-proc. podatek CIT nie zostanie zapłacony). Do tego dochodzą niewypłacone do skarbu państwa dywidendy PKO BP i BGK oraz podatek 19-procentowy od dywidend banków. W sumie można liczyć na utratę przez budżet państwa przynajmniej 5-6 mld zł - szacuje w "Wyborczej" Piotr Kuczyński, główny analityk domu inwestycyjnego Xelion. – Inaczej mówiąc, każdy Polak zapłaci za pomoc kredytobiorcom frankowym po 130-160 zł – dodaje.
Źródło: "Forbes"