Jak czytamy w dzienniku, zapis wprowadzający minimalne wydatki na refundację leków pojawił się w „Polityce lekowej państwa”, którą rząd uchwalił w ubiegłym tygodniu. O taką zmianę walczyli od lat przedstawiciele pacjentów, ponieważ ich zdaniem, to właśnie budżet refundacyjny jest najczęściej obcinany ze względu na inne potrzeby.
Przyszłoroczny plan finansowy Narodowego Funduszu Zdrowia opiewa na 82 mld zł, z czego na refundację zaplanowano 12,2 mld zł. Jeśli już w przyszłym roku będzie obowiązywała zasada 16,5 proc., wydatki na leki zostałyby zwiększone o 1,3 mld zł, do 13,5 mld zł.
Dodatkowe środki mają zaspokoić przede wszystkim potrzeby pacjentów, którzy z powodu braku refundacji nie mają dostępu do terapii. Takich przypadków jest mnóstwo. Co najmniej kilkadziesiąt dotyczy samej onkologii, m.in. terapii szpiczaka, nowotworów jelita grubego czy raka płuc.
Autor pomysłu, wicepremier zdrowia Marcin Czech podkreśla, że wprowadzenie minimalnych wydatków na refundację pomoże jednak nie tylko pacjentom, lecz także poprawi stabilizację producentów i wszystkich graczy na rynku.
Źródło: „Dziennik Gazeta Prawna”
