Do słowackiej stolicy trzeba jakoś dojechać. Oczywiście, nie jesteśmy w stanie podać konkretnej kwoty kosztów podróży, bo to zależy od miejsca zamieszkania polskiego turysty czy też od środka transportu, który wybierze. W uproszczeniu, jeśli ktoś jedzie samochodem z Warszawy, jego podróż potrwa ok. 8 godz., a za paliwo w obie strony zapłaci ok. 400 zł, co jest opłacalne, jeśli jedziemy np. we cztery osoby. Jadąc na Słowację autem, trzeba jednak pamiętać, że na granicy musimy kupić sobie winietę. A u naszych sąsiadów nie ma winiet krótszych i tańszych niż 10-dniowe, które kosztują w tym roku 10 euro (ok. 40 zł). Podróż samochodem jest krótsza i wygodniejsza niż autobusem, jednak w Bratysławie auto będzie nam właściwie nieprzydatne, bo centrum jest na tyle nieduże, że można je bez problemu przejść wzdłuż i wszerz, nawet nie korzystając z komunikacji miejskiej.
ZOBACZ TEŻ: Oscypki, Krupówki, Morskie Oko. Ile zapłacisz za urlop w Zakopanem
Aby nie martwić się o miejsce parkingowe dla swojego auta, najwygodniej chyba zostawić je w domu i pojechać do słowackiej stolicy popularnym Polskim Busem. Autokar wyrusza z Warszawy i zatrzymuje się w Częstochowie i Katowicach. Zakładamy, że na weekendową wycieczkę jadą dwie osoby, które wzięły wolne w piątek i poniedziałek. Wtedy wyjeżdżamy autobusem rano w piątek i po prawie 11 godzinach jesteśmy na dworcu autobusowym w Bratysławie. Trzeba pamiętać, że w Polskim Busie cena biletu zależy od terminu rezerwacji. Jeśli zdecydujemy się wyjechać np. w przyszły piątek, 24 lipca, a wrócić będziemy chcieli w niedzielę 26 lipca, za podróż w obie strony za dwie osoby przyjdzie nam zapłacić 480 zł. Jeśli nam się nie spieszy i wyjazd zaplanujemy na któryś z sierpniowych weekendów, a bilety kupimy już teraz, będą one sporo tańsze.
ZOBACZ TEŻ: Wakacje w Bieszczadach. Ile zapłacisz za urlop w Solinie i Ustrzykach Dolnych
Dobrze, jesteśmy już w Bratysławie, a więc wypada zostawić bagaże w pokoju. Ale jaki nocleg wybrać? Można szukać hotelu, ale nasz wyjazd ma być jak najtańszy (i tak już sporo zapłaciliśmy za podróż, a przed nami jeszcze sporo przyjemności). Powinniśmy więc szukać niedrogiego noclegu w dobrym standardzie. Tu z pomocą przychodzi Pensjonat Bernolak, który mieści się w jednym z bratysławskich akademików. Nie ma tu co, oczywiście, liczyć na hotelowy standard, ale pokoje są przytulne i zadbane, a pracownicy przesympatyczni i pomocni. W dodatku jest blisko z dworca autobusowego – niecałe 2 km, które bez problemu można przejść z niedużym bagażem. Za wynajem pokoju dla dwóch osób na dwie noce zapłacimy tu ok. 300 zł. Najbezpieczniej wcześniej dokonać rezerwacji, bo pensjonat jest dość rozchwytywany.
ZOBACZ TEŻ: Z jednej strony morze, z drugiej zatoka. Ile zapłacisz za urlop we Władysławowie
Przed nami wieczór w Bratysławie. Z pensjonatu jest tylko rzut beretem od Starego Miasta, największej atrakcji w Bratysławie. Tego pierwszego wieczoru najlepiej się nie forsować, by wypocząć po podróży, i po prostu pochodzić po urokliwych bratysławskich uliczkach. Choć stolica Słowacji w wielu rejonach wydaje się nieco zaniedbana, akurat Stare Miasto jest czyste i w znakomitym stanie. Trzeba koniecznie przejść na rynek, aby zobaczyć Stary Ratusz, a tuż obok znajduje się Pałac Prymasowski, szczególnie urokliwy właśnie wieczorem ze względu na klimatycznie oświetloną fontannę na dziedzińcu. Na bratysławskiej Starówce knajpek jest do wyboru do koloru. Trudno wskazać najlepszą czy najbardziej klimatyczną. Turyści chwalą np. restaurację Zylinder, w której jest spory wybór dań, w tym regionalnych. Cena jednego z nich to ok. 10 euro (ok. 40 zł) i tak też jest w większości bratysławskich restauracji. A więc nieważne, gdzie zjemy, musimy się liczyć z wydatkiem co najmniej 50 zł za osobę. Za pół litra piwa w licznych pubach zapłacimy ok. 2-3 euro (8-12 zł). Niech więc nieduże rozmiary Bratysławy nikogo nie zwiodą – pod względem cen w knajpach jest to metropolia pełną gębą, ale ceny produktów spożywczych w sklepach są bardzo podobne do cen dużych miast w Polsce.
ZOBACZ TEŻ: Ile zapłacisz za weekend nad Bałtykiem. Słoneczna Ustka, piękny Słupsk, popularne Rowy
W sobotę warto zacząć od nietypowego zwiedzania, bo od dzielnicy Petrżalka leżącej na przeciwległym niż Starówka brzegu Dunaju. Ta dzielnica to jedno wielkie blokowisko, jedno z największych w Europie. Bloków nie ominął proces termomodernizacji i malowania na różne kolory, a więc Polacy powinni poczuć się tu jak w domu. Na Petrżalkę najlepiej przejść mostem z pylonem zwieńczonym charakterystyczną konstrukcją przypominającą latający talerz. Tu mieści się, 85 m nad ziemią, restauracja UFO. Można tu spróbować takich specjałów jak carpaccio z bizona, ale cena jednego dania to nawet 30 euro (120 zł). Jeśli więc już tu wchodzić, to głównie po to, by zobaczyć zapierającą dech w piersiach panoramę miasta. Ale piękny widok rozciąga się też ze wzgórza zamkowego – to popularne w Bratysławie miejsce, w którym ludzie spożywają alkohol pod chmurką, mimo że na Słowacji, podobnie jak w Polsce, jest to zabronione, a więc nie warto się do biesiadujących przyłączać. Koniecznie trzeba się za to przejść po bulwarach nad Dunajem a także obejrzeć piękny secesyjny kościół św. Elżbiety (wstęp jest darmowy).
ZOBACZ TEŻ: Wakacje na Mazurach. Ile zapłacisz za urlop w Mikołajkach?
Ostatniego dnia, w niedzielę, koniecznie trzeba odwiedzić ruiny zamku w Devinie. Administracyjnie należy on do Bratysławy, ale w praktyce to spora wyprawa. Drogę trzeba pokonać autobusem, np. linią 29, która zatrzymuje się w okolicy mostu „UFO”. Bilet kosztuje 0,9 euro (3,6 zł), a więc w dwie strony dla dwóch osób pojedziemy za 14,4 zł. Za bilet wstępu do ruin zamku zapłacimy 4 euro, więc dla dwóch osób w przeliczeniu na złotówki będzie to 32 zł. Z zamku rozciąga się piękny widok na bratysławskie winnice (prawie jak we Włoszech!). U podnóża ruin można kupić znakomite wina regionalne w wyjątkowo przystępnej cenie, bo 4,5-5 euro (ok. 20 zł) za butelkę, a u właścicieli winnic może być jeszcze taniej. Devin to także najlepsze miejsce, by zaopatrzyć się w regionalne specjały, które zabierzemy ze sobą do Polski, do której wracamy późnym wieczorem i docieramy przed południem w poniedziałek.
ILE ZAPŁACI PARA ZA WEEKEND W BRATYSŁAWIE:
Nocleg: 300 zł
Jedzenie: 300 zł
Atrakcje: ok. 100 zł
RAZEM: 700 zł + koszt dojazdu z Polski
Weekend na Słowacji. Ile zapłacisz za spontaniczny wyjazd do Bratysławy
Bratysława ciągle funkcjonuje w świadomości Polaków albo jako uboższa siostra czeskiej Pragi, albo też baza wypadowa do Wiednia. A niesłusznie. Bratysława to pięknie położone, kameralne miasto, w którym będąc, trudno uwierzyć, iż przebywa się w stolicy kraju, który zamieszkuje 5,5 mln ludzi. A pojechać warto, choćby dla niepowtarzalnej atmosfery, którą można spotkać chyba jeszcze tylko we włoskich miasteczkach. Wyjaśniamy, ile kosztuje weekendowy wyjazd do Bratysławy.