Dowiedz się, jak nie dać się oszukać

2010-05-13 4:00

Łamanie praw konsumenta to przykra codzienność. Pamiętaj, że nie posiadając minimum wiedzy z zakresu prawa konsumenckiego, nie będziesz mógł skutecznie walczyć z nieuczciwym bankiem, hotelarzem lub dostarczycielem wody, gazu lub prądu. Oto lista najpopularniejszych nadużyć. Przeczytaj ją dokładnie i nigdy więcej nie daj się nabić w butelkę

Artur Zawadzki (36 l.) z Krakowa:
Żeby nie dać się nabrać, po kilka razy sprawdzam oferty

Zbliżają się wakacje. To raj dla hotelarzy. Każdy właściciel hotelu czy pensjonatu stara się stworzyć najatrakcyjniejszą dla klienta ofertę. Tyle, że wygląda ona interesująco głównie na ulotce. Potem często się okazuje, że ma zupełnie inne standardy niż te, o których zapewniało nas biuro podróży. Ja się już nauczyłem, że zanim zdecyduję się na wycieczkę, to po kilka razy sprawdzam opinie o hotelu, które turyści umieszczają na stronach internetowych. W ubiegłym roku sparzyłem się. Wybrałem hotel czterogwiazdkowy, a było w nim gorzej niż w podrzędnym pensjonacie.

Pułapki w bankach:

1. Banki wymagają czasem od klientów założenia rachunku, traktując to jako jeden z warunków uzyskania kredytu. W ten sposób zobowiązują posiadacza rachunku do stałych wpłat na konto, a w wypadku ich zaniechania - grożą odstąpieniem banku od umowy kredytowej. Warto wiedzieć, że proponowanie przez banki umów kredytowych na takich warunkach jest niezgodne z prawem.

2. Zdarza się, że w czasie trwania umowy z klientem banki zmieniają wysokość opłat i prowizji, nie zawiadamiając o tym konsumenta. Zgodnie z prawem, klientów należy informować o takich zmianach z odpowiednim wyprzedzeniem, umożliwiając im wypowiedzenie umowy, która po zmianach może stać się dla nich niekorzystna.

3. Notuje się przypadki nakładania dodatkowych kar (poza odsetkami ustawowymi) na klientów, którzy nie zdołali spłacić w terminie zadłużenia na karcie kredytowej. Tymczasem zastrzeganie takich kar jest nielegalne.

4. Częstym problemem są tzw. ukryte koszty kredytów. Po wnikliwym przeczytaniu umowy kredytowej okazuje się, że warunki udzielenia kredytu nie są tak atrakcyjne, jak można było wnioskować po zapoznaniu się z reklamą. Wybierając ofertę, warto zapytać o tzw. całkowity koszt kredytu, który pokaże nam, ile faktycznie będziemy musieli zwrócić na rzecz banku oprócz kwoty udzielonego kredytu.

Nadużycia hotelarzy:

1. Niejednokrotnie cennik aktualnego menu zawiera ceny bez wskazania, że jest to cena np. za 100 g dania, w związku z czym konsument, decydując się na obiad, jest przeświadczony, że cena uwidoczniona w menu dotyczy całego posiłku. Przy płaceniu rachunku okazuje się, że np. schabowy lub ryba, dorodniejsze niż przewidywał cennik, są odpowiednio droższe. Klient nie powinien być w ten sposób zaskakiwany.

2. W pokojach hotelowych, w których jest telefon, musi być umieszczony cennik opłat za korzystanie z telefonu, zawierający cenę jednego impulsu. Inaczej może się okazać, że krótki telefon do domu niepokojąco podniesie rachunek za hotel.

3. W niektórych małych hotelikach może obowiązywać zakaz używania prysznica po godz. 22 (ze względu na ciszę nocną), co dla klientów przybyłych późno jest nie do przyjęcia. Używanie urządzeń sanitarnych i służących do mycia nie jest zakłócaniem ciszy nocnej, a kierownictwo hotelu powinno zadbać o wytłumienie ścian łazienki lub wymianę głośnej instalacji wodnej.

4. W folderze reklamowym hotel może nie tylko wyglądać znacznie korzystniej niż w rzeczywistości. Czasem w informatorach przemilcza się taki "drobiazg" jak np. uciążliwe ze względu na hałas usytuowanie hotelu tuż przy autostradzie lub lotnisku.

5. Trzygwiazdkowy zagraniczny hotel z folderu reklamowego według polskich kryteriów mógłby nie dostać żadnej gwiazdki. Dlatego przeglądając ulotki reklamowe firm turystycznych, trzeba koniecznie zwrócić uwagę, czy kategoria hotelu podana jest według polskich, czy też innych standardów.

Kwestionowane praktyki dostawców mediów:

1. Umowy zawierane z zakładami energetycznymi mogą jedynie odsyłać do postanowień dotyczących taryfy za prąd opracowanej przez przedsiębiorstwo energetyczne, a nie informować o konkretnych cenach i stawkach opłat.

2. Przedsiębiorca dostarczający określone medium powinien dostarczyć konsumentowi regulamin rozliczeń, zasad ustalania opłat, bonifikat i kar za nieterminowe opłaty. Tymczasem zdarza się, że jedynie informuje klienta, że taryfy są udostępnione w terenowych jednostkach przedsiębiorstw lub na ich stronach internetowych.

3. Instytucje dostarczające media czasem nie dość dokładnie precyzują w umowach z konsumentami terminy, w których powinny być uiszczane opłaty. Nie wystarczy powołanie się na terminy wskazane na fakturze.

4. Dzień zapłaty za świadczenie, usługę powinien być dokładnie sprecyzowany.

5. Zdarza się, że zakłady energetyczne wstrzymują dostawy energii w sytuacjach, kiedy nie mają do tego prawa, np. jeśli minęło 14 dni od terminu zapłaty, a należność za prąd nie wpłynęła. Tymczasem mogą to zrobić tylko w poniższych przypadkach: kiedy instalacja odbiorcy stwarza bezpośrednie zagrożenie dla życia, zdrowia lub środowiska; nastąpił nielegalny pobór energii; termin zapłaty upłynął co najmniej miesiąc temu (ale tylko wtedy, kiedy odbiorca został powiadomiony na piśmie o zamiarze wypowiedzenia umowy i został wyznaczony dodatkowy, dwutygodniowy termin do zapłaty należności); jeśli odbiorca nie godzi się na zainstalowanie miernika poboru energii.

6. Dwie niezapłacone faktury za wodę lub gaz bywają podstawą do odcięcia ich dopływu i to bez zawiadomienia odbiorców, co jest niezgodne z prawami konsumentów. Wodę, ścieki lub przyłącze gazowe można odciąć dopiero wówczas, jeśli odbiorca nie zapłaci za dwa pełne okresy obrachunkowe, które nastąpiły po dniu otrzymania upomnienia w sprawie uregulowania długu. Poza tym o zamiarze odcięcia wody trzeba powiadomić odbiorcę co najmniej 20 dni przed odcięciem, a dostawca ma obowiązek uruchomienia zastępczego punktu poboru wody.

Samowola przewoźników komunikacji miejskiej:

1. Jeśli kasownik był uszkodzony, a ktoś nie skasował biletu, chociaż bezskutecznie tego próbował, nie można go ukarać za brak biletu.

2. Kontrolerzy biletów w autobusach i tramwajach często podchodzą do osób, które zajęły miejsce, po czym zaczęły szukać biletu, by go skasować. Uważają, że jeśli pasażer usiadł, to po to, by pojechać na gapę, dlatego wypisują karę. Tymczasem pasażer musi mieć czas na skasowanie biletu i może to zrobić między przystankiem, na którym wsiadł, a następnym.

3. Pasażerowie muszą być obowiązkowo powiadamiani np. o tym, że autobus wyruszy z opóźnieniem lub pojedzie zmienioną trasą. W praktyce często pasażerowie są zaskakiwani i dowiadują się o zmianach w drodze. Co więcej, nawet jeśli przeszkoda w kontynuowaniu przewozu powstała z przyczyn niezależnych od przewoźnika, musi on zapewnić pasażerom bezpłatny przewóz zastępczy do miejsca, do którego dotarliby, gdyby przeszkody nie było.

4. Przewoźnicy często bezwzględnie karzą pasażerów, którzy nie mają przy sobie legitymacji uprawniających ich do bezpłatnego przejazdu lub zniżki, podczas gdy pasażer musi zostać powiadomiony o możliwości przedstawienia stosownego dokumentu w ciągu 7 dni. Wtedy należność za przewóz i opłata dodatkowa po potrąceniu kosztów manipulacyjnych muszą być pasażerowi zwrócone.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze