Zgodnie z obecnym stanem prawnym, osoba fizyczna lub firma kupująca samochód, który był już wcześniej w Polsce zarejestrowany, powinna zgłosić ten fakt w ciągu 30 dni od daty zawarcia umowy. Można tego dokonać za darmo, korzystając z platformy ePUAP i posługując się profilem zaufanym lub podpisem elektronicznym.
Powstająca właśnie Ustawa o zmianie niektórych ustaw w celu ograniczenia niektórych skutków kradzieży tożsamości zakłada, że od 1 stycznia 2024 r. zgłoszenie nabycia pojazdu ma zostać zastąpione obowiązkiem jego rejestracji. Oficjalnie nowe regulacje mają zaprowadzić porządek w Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców (CEPiK). Ich celem jest usunięcie z bazy osób, które od dawna nie są już właścicielami przypisanych do nich pojazdów oraz samych “samochodów widm”, istniejących wyłącznie w CEPiK-u. W przypadku pojazdów zarejestrowanych przed 14 marca 2005 r., które przez okres 10 lat nie przechodziły badań technicznych i nie posiadały ubezpieczenia OC, zgoda na dopuszczenie do ruchu ma zostać automatycznie cofnięta.
Więcej formalności i kary
- Nowe przepisy niewiele zmienią w przypadku nabywców indywidualnych, którzy i tak muszą kupiony samochód zarejestrować. Uderzą jednak w tych sprzedawców, którzy mogą mieć problem z dotrzymaniem ustawowego terminu rejestracji. 90 dni to szmat czasu i jeśli samochód jest sprawny, z pewnością znajdzie kupca znacznie wcześniej, a tym samym nie obciąży sprzedającego dodatkowymi kosztami. Kłopot będą mieli ci, którzy znajdują się w posiadaniu pojazdów uszkodzonych, wymagających czasochłonnych napraw, a następnie przeprowadzenia jeszcze obowiązkowych badań technicznych - tłumaczy Artur Kopania, współzałożyciel samochodowych serwisów aukcyjnych Bidcar.pl i Poleasingowe.pl.
W praktyce nowe przepisy przyniosą więcej biurokracji i zmuszą kupujących używane samochody do dokonania dodatkowych opłat. Zamiast zgłosić nabycie przez internet, trzeba będzie dwa razy pofatygować się do urzędu - najpierw, aby zarejestrować pojazd, a następnie w celu odebrania tablic rejestracyjnych. Oczywiście, trzeba też będzie zapłacić, a koszt rejestracji wynieść może do 165 zł. Indywidualni kupujący będą mieć na dopełnienie formalności 30 dni, a właściciele komisów 90 dni. Kary za przegapienie terminów mają z kolei wynieśc odpowiednio 500 i 1000 złotych.
- Zmiany dotkną w pierwszej kolejności tych, którzy mają problem ze sprzedażą samochodów i wpłyną na wzrost cen pojazdów, które i tak się nie sprzedają. Obawiam się jednak, że w perspektywie kilku miesięcy prawa rynku zrobią swoje i podrożeją wszystkie samochody używane. Wyceniając swoje auto, sprzedający najczęściej sugerują się bowiem cenami z ogłoszeń, które nie znikają długimi miesiącami - dodaje Artur Kopania.
Jak wynika z raportu Rynek samochodów używanych w Polsce opracowanego w zeszłym roku przez platformę aukcyjną samochodów używanych Bidcar.pl, już teraz prawie trzy czwarte respondentów jest zdania, że proces zakupu pojazdu z drugiej ręki powinien być łatwiejszy. Tymczasem nowe przepisy skomplikują go jeszcze bardziej, a konieczność dokonania opłat rejestracyjnych i ryzyko kar mogą się dodatkowo przełożyć na wzrost cen.
Źródło: materiały prasowe Prowly