Władysław Kosiniak-Kamysz zdradza szczegóły nowego programu mieszkaniowego rządu. Wraca "Mieszkanie dla młodych"?
W rozmowie w RadiuZet Władysław Kosiniak-Kamysz został zapytany przez jednego z widzów, czy po aferze i dymisji wiceministra rozwoju i technologii Jacka Tomczaka (członka PSL, któremu według doniesień medialnych zarzucono wieloletnią współpracę z deweloperami), ludowcy dalej będą naciskać na wprowadzenie "Kredytu 0 proc.".
- Trzy partie składały obietnice w tym zakresie. Po pierwsze PiS wprowadził kredyt 2 proc. w poprzedniej kadencji. My w tym czasie mieliśmy plan kredytu oprocentowanego na 1,5 proc., Platforma [Obywatelska - dop. red.] zaproponowała kredyt na 0 proc. Ale idea łącząca koalicję była taka, aby ułatwić ludziom zakup mieszkania - mówił Władysław Kosiniak-Kamysz.
To jednak nie koniec, bo wygląda na to, że rząd może porzucić dotychczasowy kształt "kredytu 0 proc.", którego wprowadzenie znacznie się przedłuża. Wicepremier zapowiedział, że minister rozwoju i technologii Krzysztof Paszyk ma przedstawić nową koncepcję, zbliżoną do dawnego programu koalicji PO-PSL, "Mieszkanie dla młodych".
Będą limity od metra kwadratowego, aby "zapobiec wzrostowi cen mieszkań"
- Teraz minister Paszyk przedstawi nową koncepcję. Widać, że będzie więcej MDM-u ["Mieszkania dla Młodych" - dop. red.], on miał nałożony odgórnie ustalony limit centy za metr kwadratowych, do których jest dopłata - powiedział Kosiniak-Kamysz w RadiuZet.
Lider PSL zapytany jednak, ile w nowym programie pozostanie z założeń "Kredytu 0 proc." zapowiedział, że zostanie przeprowadzona modyfikacja dotychczasowych planów.
- Myślę, że program mieszkaniowy będzie się składał z trzech filarów: własnościowego, współdzielczego i społecznego, czyli samorządowego, żeby te trzy obszary wspierać. Myślę, że taki program, który - nazwijmy go roboczo - MDM 2.0 byłby bardzo dobrym rozwiązaniem na rzecz wsparcia w zakupie mieszkania. Ograniczenia dające szanse, że ceny mieszkań nie będą wzrastać - mówił Kosiniak-Kamysz.
Kto skorzysta z programu mieszkaniowego rządu?
- Uważam, że powinny skorzystać z tego osoby nie mające mieszkania, osoby młode, które chcą założyć rodziny, które mają rodziny, szczególnie rodziny wielodzietne, które nie mają własnego mieszkania. Państwo przez politykę mieszkaniową wspiera politykę rodzinną. Pamiętam różne statystyki, gdzie posiadanie własnego mieszkania było jednym z czynników decydujących o posiadaniu dzieci, lub o kolejnym dziecku. Rodziny nie decydują się na drugie, lub trzecie dziecko, bo mówią "nie mają mieszkania" - stwierdził wicepremier w Radiu Zet.
Kosiniak-Kamysz zapytany o prawdopdobne oprocentowanie kredytów z programu, skierował do ministra Paszyka.
Dla przypomnienia, program "Mieszkanie dla Młodych" wprowadzony w 2014 roku zastąpił program "Rodzina na swoim". Program obejmował tylko osoby do35. roku życia i dotyczył tylko nowo wybudowanych lokali mieszkalnych, lub domów jednorodzinnych z rynku pierwotnego. Obowiązywał także limit ceny za metr kwadratowy wyliczany ze średniej dwóch ostatnio ogłoszonych wartości wskaźników przeliczeniowych kosztu odtworzenia 1 metra kw. powierzchni użytkowej budynków mieszkalnych. Do tego funkcjonował limit powierzchni nieruchomości zależny od ilości dzieci posiadanych przez beneficjenta. Na razie nie wiadomo jednak jakie warunki będą w nowym programie rządowym.
Polecany artykuł: